Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.564.183 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta
Friedrich Nietzsche - Antychryst

Złota myśl Racjonalisty:
Nie ma Boga, jest człowiek.
 Nauka » Pseudonauka, paranauka

Pani Gromadzińska: polska prorokini spirytyzmu [3]
Autor tekstu: Stanisław Wasylewski

Z powodu tego patriotycznego odzewu rząd rosyjski odebrał „Światłu Zagrobowemu" debit i skonfiskował dwa numery. Organ p. Gromadzińskiej nie mógł odtąd liczyć na odbiorców w Kongresówce i ziemiach zabranych.

W innych kołach „niefachowych" wrażenie „Światła Zagrobowego" nie było nadzwyczajne. Nieliczni laicy, którym dostało się do rąk pismo, ryczeli ze śmiechu, w dziennikach pojawiały się notatki krótkie i kąśliwe. W Poznaniu wydano osobną broszurę satyryczną pt. Chaldejczycy lwowscy. W Krakowskim „Czasie" zgromiono ich za grzeszną i karygodną demonomanię.

Z szydercami i niedowiarkami wiodła redakcja nieustanną walkę. Jednych ani drugich nie brakło. Nawet osobiści znajomi p. Malwiny nie szczędzili jej złośliwych przytyków.

Zmartwiony uciekającym życiem Sybirak i działacz J. Gordon błagał ją w wierszyku:

Pani! co zamiast katolickiej skruchy!
Jak czarodziejka wywołujesz duchy,
Gdy chcesz uniknąć strasznych mąk wieczności,
Wskrześ mi zgasłego ducha mej młodości.

Cóż miała mu odpowiedzieć p. Malwina? Usmażyła także jakiś biedny wierszyczek:

Wzywasz, by ducha Twej młodości wskrzesić,
Zostań tylko samym sobą,
A staniesz się kraju ozdobą!

Tymczasem jednak przebrała się miarka. Ten słynny wywiad z Mickiewiczem nie wytrzymał próby cierpliwości. Remonstracje doszły do tego, że p. Horacy, podpisany jako nakładca i redaktor książki, zmuszony był — usunąć w egzemplarzach kartki z owym nieszczęsnym artykułem „ducha Mickiewicza".

Mało tego. W jakiś czas potem p. Horacy zdradził niegodnie swych współbraci, wystąpił z koła i ogłosił w dzienniku bardzo bolesne odwołanie. Czytelnicy wszystkich pism lwowskich i krakowskich czytali co następuje:

"Przekonawszy się z własnego, najsmutniejszego doświadczenia, jak niebezpieczną jest droga spirytystów, mam sobie za powinność oświadczyć, że dziś szczerze żałuję i przepraszam Pana Boga za obrazę i zgorszenie, które sprawiłem bliźnim, wchodząc w krainę tamtego świata bez pokory i bojaźni Bożej… Wszystko co w tej materii pisałem… równie jak dwie komunikacje spirytystyczne w książce pt. Kościuszko i Napoleon, jakoby od duchów Napoleona I i Adama Mickiewicza otrzymane, odwołuję jako fałsz i owoc obłędu mojego, w którym duchy Napoleona i Mickiewicza żadnego udziału nie miały".

Dla zadośćuczynienia przerzucił się pan Horacy do „obozu przeciwników naszych, noszących nazwę bigotów" i oddawał się „dziwnym praktykom". To odwołanie zaś pisane było przez niego na… oddziale obłąkanych w szpitalu głównym w sali nr 29. Dostał bowiem w międzyczasie obłędu. Co do przyczyn przykrego faktu nie umiały się zgodzić obie strony walczące, spirytyści upatrywali powód w „dziwnych praktykach", bigoci — w spirytyzmie. „Czas" krakowski umieścił artykuł, w którym cieszył się ogromnie porażką „demonomanów" lwowskich.

Pani Malwinie, biednej i zapalczywej entuzjastce, stała się krzywda. Jako żywo nie chciała mieć nic wspólnego z demonami, czarownicą nie była, czarnych mszy nie odprawiała. Dała się uwieść urokowi fascynującej kobiety książki Allana Kardeca i poszła za głosem swych skłonności mediumistycznych.

Pismo wychodziło jeszcze przez rok. Kapitały pp. Gromadzińskich topniały z dniem każdym, nakład malał, z kółka czwartkowego coraz ubywali „wątpiący" i zdrajcy. Po wydaniu 12 zeszytu p. Gromadziński zrobił cierpką uwagę czytelnikom polskim, że jeszcze Polska nie dorosła do zgłębiania tajemnic mediumizmu, pożegnał się z czytelnikami i zamknął wydawnictwo.

Są tego razem dwa tomy. Lektura dziś ani pociągająca, ani ciekawa. Rozmowy z Almażenną były inne. Miały jakiś urok, ujmowały głęboko-naiwną wiarą, poetyckim uniesieniem, chwilami nawet porywały za sobą czytelnika. "Światło Zagrobowe"" p. Malwiny nudzi i razi. Nudzi efronterią i napuszystą grandilokwencją, razi obskurantyzmem i cudacką formą.

Choć może mylę się!… Czasy przecież zmieniły się. Gdzie spojrzeć chodzą panie Gromadzińskie. Wierzą, pukają, piszą. Jakżeby się radowała spirytystka z roku 1869, gdyby czasów naszych dożyła. Jej „Światło Zagrobowe" miałoby dziś większe powodzenie!

*

Tekst pochodzi z książki Autora pt. Pod urokiem zaświatów (1923).


1 2 3 

 Zobacz także te strony:
Rozmowy z Almażenną
Hr. Henryk w walce z czarnoksiężnikiem
Najazd duchów na Polskę 1853
Seans u państwa Mickiewiczów
Spirytyzm
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Rozmowy z Almażenną
Spirytyzm

 Dodaj komentarz do strony..   


« Pseudonauka, paranauka   (Publikacja: 13-01-2005 Ostatnia zmiana: 25-01-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3881 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365