|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)
Filozof i filozofia w poszukiwaniu budowniczych lepszego świata [2] Autor tekstu: Jerzy Drewnowski
Nie inaczej miała się sprawa z oświeceniową
Polską, gdzie najwybitniejsi wolnomularze z czasów powstawania Konstytucji
Trzeciego Maja (1791) byli jej aktywnymi współtwórcami. W niespełna trzydzieści lat później
Walerian Łukasiński (1786-1868) stworzył, w roku 1819, Wolnomularstwo Narodowe, którego lewe skrzydło łączyło program
niepodległościowy z hasłami reformy społeczeństwa. Sformułowany w jej
ramach postulat uwłaszczenia chłopów odpowiadał i potrzebom skutecznej walki o niepodległość, i wolnościowym ideałom wolnomularskim, przejmowanym w Polsce przede wszystkim z Francji, ale i z Niemiec. Połączenie idei wolnościowych, a konkretnie idei wolności myśli, z krzewieniem wrażliwości na krzywdę człowieka w niesprawiedliwie zorganizowanym społeczeństwie, było w Niemczech i w
Europie, przede wszystkim zasługą Gottholda Ephraima Lessinga. Czy ten
„budziciel sumienia ludzkości", porównywany niekiedy do Sokratesa,
Chrystusa i Mahometa, był filozofem, zdania są podzielone. Że był nim w pełnym
znaczeniu tego słowa, jest oczywiste, jeśli do filozofii włączymy nie tylko
usystematyzowane teorie, lecz także ogólny i ważny dla wielu ludzi moralny
namysł nad życiem, niezależnie od zastosowanej formy literackiej.
Dzięki Natanowi mądremu, żarliwemu manifestowi niezgody na
nietolerancję religijną stał się Lessing postacią szeroko znaną w kręgu
kultury europejskiej. Notabene do tej pory prawie nie zauważono, że wiele
miejsca i uwagi poświęcił w tym utworze dramatycznej sprzeczności, która
dzieli naturalną i spontaniczną miłość do człowieka od chrześcijańskiej
miłości bliźniego w całym jej okrucieństwie, wynikającym z jej
ukierunkowania na zbawienie pośmiertne umiłowanej osoby. Podobnej pasji
moralnej, choć w innej literackiej formie, dał wyraz w Wychowaniu rodzaju
ludzkiego, gdzie przeciwstawił religie tradycyjne oparte na objawieniu ich
wersji udoskonalonej przez życzliwą człowiekowi racjonalną refleksję. I wreszcie, co nas tu szczególnie interesuje, w dialogu Ernst i Falk, wyłożył
swoje poglądy filozoficzno-społeczne — w kontekście namysłu nad rolą, którą
mogłoby odegrać w świecie wolnomularstwo.
Nie ceniąc wysoko jego aktualnego
oblicza ideowego i moralnego, żywił mimo to nadzieję, że ma ono szansę
odgrywania w społeczeństwach roli nosiciela radykalnych zmian na lepsze.
Dodajmy przy okazji, że — podobnie jak później Fichte — popadł niebawem w konflikt ze swoją lożą, do której zresztą nigdy nie został przyjęty w sposób przepisany regulaminem. Co tutaj znacznie ważniejsze, to zawarte w dialogu rozważania o społecznych i politycznych zadaniach zreformowanej
masonerii, znane Fichtemu i wykorzystane przezeń przy redagowaniu tekstów składających się na Filozofię
wolnomularza. Jednakże, co warto podkreślić szczególnie silnie,
postulowane przez Lessinga
reformy społeczne, mogące jego zdaniem nabrać przyśpieszenia dzięki
masonerii, miały charakter znacznie wyraźniej wyzwolicielski niż w ujęciu
Fichtego.
Mimo wielu komentowanych wydań Ernsta i Falka i obfitej literatury przedmiotu nie jest to sprawa dobrze znana, a dla poznania dziejów myśli lewicowej w Europie dość istotna. Dwie idee lub
refleksje Lessinga wydają się z tego punktu widzenia specjalnie ważne i warte
wyłuskania z ich ostrożnej, aluzyjnej formy, cechującej zresztą cały
dialog. Pierwsza — to idea budowy „społeczeństwa obywatelskiego", które minimalizuje ludzką krzywdę,
wynikającą z „przepaści" między stanami lub klasami
społecznymi. Druga idea, podana w sposób szczególnie zawoalowany, jest
postulatem takiego przeorganizowania społeczeństwa w duchu „filantropii",
by wszelka filantropia — w sensie dobroczynności — stała się w nim całkowicie
zbędna. Myśl prawdziwie rewolucyjna, jakże bliska Marksowskiemu przejściu od
humanitaryzmu do humanitarnego
ustroju społecznego!
Karl Friedrich Christian Krause,
filozof prawa i historii, ontolog i moralista, młodszy od Fichtego o prawie lat dwadzieścia, był mu bliski między innymi przez ambicję pobudzenia
masonerii do podjęcia ambitnych zadań społecznych. Podobnie jak Fichte, lecz z silniejszym akcentem na działanie w skali globu, marzył o przetworzeniu jej w dynamiczny związek ogólnoludzki, wcielający w życie uniwersalistyczną
etykę jak najbliższą tej, którą sam rozwijał. Motywowany mistycznie uwewnętrznionym
chrześcijaństwem, przetworzył chrześcijańską etykę w panenteistyczną
doktrynę miłości do człowieka i wszystkich istot zdolnych do cierpienia. W jej duchu propagował powszechne zrzeszanie się obywateli wedle wspólnych
potrzeb oraz współpracę powstałych w ten sposób korporacji z większymi od
nich stowarzyszeniami, aż po organizacje międzynarodowe, w rodzaju dzisiejszej ONZ lub jej Komisji
Praw Człowieka.
Swoje projekty ogólnoludzkiego
braterskiego związku przesycił egalitaryzmem tak radykalnym, że nie uniknął
wykluczenia z loży. Dopominał się między innymi o pełne równouprawnienie
kobiet i otwarcie stowarzyszenia również dla nich. Żądał przyjmowania do
jego grona — wedle woli zainteresowanych — wszystkich ludzi bez wyjątku, nie
wyłączając osób karanych za
przestępstwa; domagał się poza tym traktowania zwierząt z szacunkiem nie
mniejszym od należnego człowiekowi, a w społeczności ludzkiej — zerwania z dyskryminacją dzieci i osób
ulegających nałogom.
Z Fichtem łączyła go nie tylko idea
tworzenia ponadstanowych stowarzyszeń dla naprawy społeczeństwa, lecz także
całościowa wizja świata i spraw ludzkich. Nadawał jej formę holizmu i solidaryzmu żarliwego w stopniu rzadko
spotykanym. O wiele przez to od Fichtego wyrazistszy i konkretniejszy, również w formułowaniu ideałów równościowych,
po dziś dzień wywiera wpływ na myślenie lewicowe i bliskie lewicowemu, zwłaszcza w krajach języka hiszpańskiego. W Ameryce Łacińskiej jest przedmiotem
niewygasającego zainteresowania lewicowych intelektualistów, tych szczególnie,
którzy jawnie albo skrycie sprzyjają teologii wyzwolenia, w znacznej mierze
zniszczonej, a oficjalnie w ogóle już nieistniejącej [ 3 ].
5. Geneza i interpretacja Filozofii wolnomularza
Johann Gottlieb Fichte, postać z nauczania historii filozofii tak dobrze znana, że nie wymagająca
prezentacji głównych danych biograficznych, do środowiska wolnomularzy
trafił nieprzypadkowo. Wstępując w ich szeregi, kierował się nadzieją, że
dzięki upowszechnieniu w lożach jego praktycznie ukierunkowana filozofia
doczeka się realizacji jako ogólnoniemiecki ruch etyczny. Wprawdzie aktualnej
kondycji moralnej wolnomularstwa nie oceniał wysoko, lecz podobnie jak Lessing
wierzył w możliwość jego reformy, a pociągał go w nim jego prężny rozwój i ponadstanowy charakter. Kiedy i gdzie wstąpił do masonerii, nie udało się
ustalić. Wiadomo między innymi, że w roku 1794 był członkiem loży „Günter
zum stehenden Löwen" w Rudolstadt. Po przeniesieniu się, wskutek oskarżenia o ateizm, z Jeny do Berlina z berlińskimi wolnomularzami związał się
niebawem. W roku 1800 został oficjalnie przyjęty do loży „Royal York",
zwanej później Wielką Lożą Pruską. Jednakże posprzeczawszy się z jej
wielkim mistrzem, już po kilku miesiącach zgłosił wystąpienie. Mimo tej
decyzji i dalszych konfliktów z byłymi braćmi w Berlinie pozostał z wolnomularstwem w dość bliskich kontaktach.
Początkiem Filozofii wolnomularza
były dwa wykłady, które Fichte wygłosił w trzech lożach berlińskich w kwietniu 1800 roku. W trzy lata później jeden z jego przyjaciół opublikował je formie szesnastu „listów do Konstanta", fikcyjnego adresata interesującego
się wolnomularstwem. Poza własnymi pomniejszymi wstawkami dołączył do
tekstu część napisaną całkowicie przez siebie, tak zwany „List drugi", w niniejszym przekładzie — za edycją niemieckiej podstawy — pominięty
[ 4 ].
Mimo tych, i może innych jeszcze zmian wniesionych przy ostatecznym redagowaniu
rozprawki przez dalsze osoby, Fichte nigdy nie zaprzeczył, że jest jej
autorem. Również najnowsi wydawcy Filozofii wolnomularza, choć zwracają
uwagę na obce wtręty, dość łatwe zresztą do zidentyfikowania, nie
kwestionują jego autorstwa [ 5 ]. Niezależnie od wszelkich zmian redakcyjnych
powstał tekst wewnętrznie spójny i niebanalny. Jeden z szeregu
tych, jakie rodzi od wieków marzenie filozofów o ulepszaniu świata przy
pomocy filozofii.
6. Wątek
krzewienia idei
Jak zaznaczono, jest to wątek w Fichteańskiej
wizji wolnomularstwa najważniejszy: wolnomularze winni stać się
stowarzyszeniem wyspecjalizowanym w rozpowszechnianiu i realizacji idei
etycznych, dzięki którym społeczeństwo i świat nabiorą bardziej ludzkiego
charakteru. Punktem wyjścia jest
obraz społeczeństwa jako struktury tyleż wewnętrznie uporządkowanej, co
niedoskonałej i niepełnej. Stąd też — inaczej niż w ujęciach akcentujących
racjonalność istniejących podziałów społecznych -
nie jest to obraz żywego organizmu.
Fichte wychodzi od nowocześniejszego porównania,
przyrównując społeczeństwo pełne lub uzupełnione, takie jakie dopiero
powinno powstać, do dobrze funkcjonującej fabryki: Jak w każdym tego typu
przedsiębiorstwie panuje tu daleko posunięta specjalizacja. Sprawia ona, że
każdy wykonuje pracę wybraną sobie wedle swoich umiejętności lub
otrzymanego wykształcenia. Zarazem poszczególni pracownicy nie bardzo sobie
zdają sprawę z tego, jak powinna wyglądać całość procesu
technologicznego. W zakładzie
produkcyjnym nie stanowi to jednak istotnego mankamentu, ponieważ pracują w nim również osoby, mające rozeznanie w całej produkcji i w jej zasadach. W obecnie istniejących społeczeństwach nie ma niestety
instancji, która by pełniąc podobną funkcję miała pojęcie o zadaniach i celach całości. Zdaniem Fichtego taką rolę mogliby odgrywać
wolnomularze, i to nie tylko w Niemczech, ale i na całym świecie.
Podobieństwo ich zadań do zadań
filozofów w idealnym państwie
Platona jest uderzające. Ale i różnice są ogromne: ludzie wyspecjalizowani w wiedzy o ludzkości i społeczeństwie, tworzą w Filozofii wolnomularza
coś w rodzaju stowarzyszenia lub zakonu, lecz w odróżnieniu od platońskich
filozofów nie dysponują żadną, najskromniejszą nawet władzą. Stanowią
wprawdzie swego rodzaju „urząd nauczycielski", jednakże bez
zakorzenienia w jakichkolwiek grupach nacisku ekonomicznego lub
politycznego. Można się z tego powodu zastanawiać, czy mogą być skuteczni w działaniach, na pewno jednak nie budziliby obawy, że wypaczą doktrynę albo
jej nadużyją we własnym lub
cudzym interesie. Co równie ważne, nie
tworzą wydzielonej klasy społecznej lub ekonomicznej. Żyją bowiem nie z nauczania i swojej wiedzy, lecz każdy z wykonywanego przez siebie zawodu, a przedstawiciele wszystkich zawodów mogą należeć do ich grona.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 3 ] Ze względu na
znikomą znajomość Krausego w Polsce czynię tu wyjątek od zasady
niepodawania literatury przedmiotu, polecając pracę zbiorową: Karl Christian
Friedrich Krause (1781-1832). Studien zu seiner Philosophie und zum Krausismo.
Hrsg. von K.M. Kodalle, Felix Meiner Verlag, Hamburg 1985, s.295. « Wolnomularstwo (masoneria) (Publikacja: 11-08-2006 )
Jerzy DrewnowskiUr.1941, historyk nauki i filozof, były pracownik PAN, Akademii Lessinga i Uniwersytetu Technicznego w Cottbus, kilkakrotny stypendysta Deutsche Forschungsgemeinschaft i Biblioteki Księcia Augusta w Wolfenbüttel. Współzałożyciel Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Pracował przez wiele lat, w Polsce i w Niemczech, nad edycją „Dzieł Wszystkich” Mikołaja Kopernika. Kopernikowi, jako uczonemu czynnemu politycznie, poświęcił pracę doktorską. W pracy habilitacyjnej zajął się moralną i społeczną samoświadomością uczonych polskich XIV i XV wieku. Od 1989 r. mieszka w Niemczech, wiele czasu spędzając w Polsce - w Jedlni Letnisku koło Radomia, gdzie wraz ze Stanisławem Matułą stworzył nieformalne miejsce spotkań ludzi duchowo niezależnych z kraju i zagranicy. Swoją obecną refleksję filozoficzną zalicza do „europejskiej filozofii wyzwolenia”. Nadaje jej formę esejów, wierszy i powiastek filozoficznych. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 24 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Niezapomniane oko Polifema. Opowiadanie dla licealistów | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4992 |
|