Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.193.143 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Między osobistą trwogą egzystencjalną a władzą nad ciałem i duszą innych ludzi rozciąga się obszar, gdzie czają się metafizyczni rozbójnicy, czerpiący profity z duchowej i intelektualnej nędzy swych bliźnich.
 Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)

Filozof i filozofia w poszukiwaniu budowniczych lepszego świata [2]
Autor tekstu:

Nie inaczej miała się sprawa z oświeceniową Polską, gdzie najwybitniejsi wolnomularze z czasów powstawania Konstytucji Trzeciego Maja (1791) byli jej aktywnymi współtwórcami. W niespełna trzydzieści lat później Walerian Łukasiński (1786-1868) stworzył, w roku 1819, Wolnomularstwo Narodowe, którego lewe skrzydło łączyło program niepodległościowy z hasłami reformy społeczeństwa. Sformułowany w jej ramach postulat uwłaszczenia chłopów odpowiadał i potrzebom skutecznej walki o niepodległość, i wolnościowym ideałom wolnomularskim, przejmowanym w Polsce przede wszystkim z Francji, ale i z Niemiec.

Połączenie idei wolnościowych, a konkretnie idei wolności myśli, z krzewieniem wrażliwości na krzywdę człowieka w niesprawiedliwie zorganizowanym społeczeństwie, było w Niemczech i w Europie, przede wszystkim zasługą Gottholda Ephraima Lessinga. Czy ten „budziciel sumienia ludzkości", porównywany niekiedy do Sokratesa, Chrystusa i Mahometa, był filozofem, zdania są podzielone. Że był nim w pełnym znaczeniu tego słowa, jest oczywiste, jeśli do filozofii włączymy nie tylko usystematyzowane teorie, lecz także ogólny i ważny dla wielu ludzi moralny namysł nad życiem, niezależnie od zastosowanej formy literackiej. Dzięki Natanowi mądremu, żarliwemu manifestowi niezgody na nietolerancję religijną stał się Lessing postacią szeroko znaną w kręgu kultury europejskiej. Notabene do tej pory prawie nie zauważono, że wiele miejsca i uwagi poświęcił w tym utworze dramatycznej sprzeczności, która dzieli naturalną i spontaniczną miłość do człowieka od chrześcijańskiej miłości bliźniego w całym jej okrucieństwie, wynikającym z jej ukierunkowania na zbawienie pośmiertne umiłowanej osoby. Podobnej pasji moralnej, choć w innej literackiej formie, dał wyraz w Wychowaniu rodzaju ludzkiego, gdzie przeciwstawił religie tradycyjne oparte na objawieniu ich wersji udoskonalonej przez życzliwą człowiekowi racjonalną refleksję. I wreszcie, co nas tu szczególnie interesuje, w dialogu Ernst i Falk, wyłożył swoje poglądy filozoficzno-społeczne — w kontekście namysłu nad rolą, którą mogłoby odegrać w świecie wolnomularstwo.

Nie ceniąc wysoko jego aktualnego oblicza ideowego i moralnego, żywił mimo to nadzieję, że ma ono szansę odgrywania w społeczeństwach roli nosiciela radykalnych zmian na lepsze. Dodajmy przy okazji, że — podobnie jak później Fichte — popadł niebawem w konflikt ze swoją lożą, do której zresztą nigdy nie został przyjęty w sposób przepisany regulaminem. Co tutaj znacznie ważniejsze, to zawarte w dialogu rozważania o społecznych i politycznych zadaniach zreformowanej masonerii, znane Fichtemu i wykorzystane przezeń przy redagowaniu tekstów składających się na Filozofię wolnomularza. Jednakże, co warto podkreślić szczególnie silnie, postulowane przez Lessinga reformy społeczne, mogące jego zdaniem nabrać przyśpieszenia dzięki masonerii, miały charakter znacznie wyraźniej wyzwolicielski niż w ujęciu Fichtego.

Mimo wielu komentowanych wydań Ernsta i Falka i obfitej literatury przedmiotu nie jest to sprawa dobrze znana, a dla poznania dziejów myśli lewicowej w Europie dość istotna. Dwie idee lub refleksje Lessinga wydają się z tego punktu widzenia specjalnie ważne i warte wyłuskania z ich ostrożnej, aluzyjnej formy, cechującej zresztą cały dialog. Pierwsza — to idea budowy „społeczeństwa obywatelskiego", które minimalizuje ludzką krzywdę, wynikającą z „przepaści" między stanami lub klasami społecznymi. Druga idea, podana w sposób szczególnie zawoalowany, jest postulatem takiego przeorganizowania społeczeństwa w duchu „filantropii", by wszelka filantropia — w sensie dobroczynności — stała się w nim całkowicie zbędna. Myśl prawdziwie rewolucyjna, jakże bliska Marksowskiemu przejściu od humanitaryzmu do humanitarnego ustroju społecznego!

Karl Friedrich Christian Krause, filozof prawa i historii, ontolog i moralista, młodszy od Fichtego o prawie lat dwadzieścia, był mu bliski między innymi przez ambicję pobudzenia masonerii do podjęcia ambitnych zadań społecznych. Podobnie jak Fichte, lecz z silniejszym akcentem na działanie w skali globu, marzył o przetworzeniu jej w dynamiczny związek ogólnoludzki, wcielający w życie uniwersalistyczną etykę jak najbliższą tej, którą sam rozwijał. Motywowany mistycznie uwewnętrznionym chrześcijaństwem, przetworzył chrześcijańską etykę w panenteistyczną doktrynę miłości do człowieka i wszystkich istot zdolnych do cierpienia. W jej duchu propagował powszechne zrzeszanie się obywateli wedle wspólnych potrzeb oraz współpracę powstałych w ten sposób korporacji z większymi od nich stowarzyszeniami, aż po organizacje międzynarodowe, w rodzaju dzisiejszej ONZ lub jej Komisji Praw Człowieka.

Swoje projekty ogólnoludzkiego braterskiego związku przesycił egalitaryzmem tak radykalnym, że nie uniknął wykluczenia z loży. Dopominał się między innymi o pełne równouprawnienie kobiet i otwarcie stowarzyszenia również dla nich. Żądał przyjmowania do jego grona — wedle woli zainteresowanych — wszystkich ludzi bez wyjątku, nie wyłączając osób karanych za przestępstwa; domagał się poza tym traktowania zwierząt z szacunkiem nie mniejszym od należnego człowiekowi, a w społeczności ludzkiej — zerwania z dyskryminacją dzieci i osób ulegających nałogom.

Z Fichtem łączyła go nie tylko idea tworzenia ponadstanowych stowarzyszeń dla naprawy społeczeństwa, lecz także całościowa wizja świata i spraw ludzkich. Nadawał jej formę holizmu i solidaryzmu żarliwego w stopniu rzadko spotykanym. O wiele przez to od Fichtego wyrazistszy i konkretniejszy, również w formułowaniu ideałów równościowych, po dziś dzień wywiera wpływ na myślenie lewicowe i bliskie lewicowemu, zwłaszcza w krajach języka hiszpańskiego. W Ameryce Łacińskiej jest przedmiotem niewygasającego zainteresowania lewicowych intelektualistów, tych szczególnie, którzy jawnie albo skrycie sprzyjają teologii wyzwolenia, w znacznej mierze zniszczonej, a oficjalnie w ogóle już nieistniejącej [ 3 ].

5. Geneza i interpretacja Filozofii wolnomularza

Johann Gottlieb Fichte, postać z nauczania historii filozofii tak dobrze znana, że nie wymagająca prezentacji głównych danych biograficznych, do środowiska wolnomularzy trafił nieprzypadkowo. Wstępując w ich szeregi, kierował się nadzieją, że dzięki upowszechnieniu w lożach jego praktycznie ukierunkowana filozofia doczeka się realizacji jako ogólnoniemiecki ruch etyczny. Wprawdzie aktualnej kondycji moralnej wolnomularstwa nie oceniał wysoko, lecz podobnie jak Lessing wierzył w możliwość jego reformy, a pociągał go w nim jego prężny rozwój i ponadstanowy charakter. Kiedy i gdzie wstąpił do masonerii, nie udało się ustalić. Wiadomo między innymi, że w roku 1794 był członkiem loży „Günter zum stehenden Löwen" w Rudolstadt. Po przeniesieniu się, wskutek oskarżenia o ateizm, z Jeny do Berlina z berlińskimi wolnomularzami związał się niebawem. W roku 1800 został oficjalnie przyjęty do loży „Royal York", zwanej później Wielką Lożą Pruską. Jednakże posprzeczawszy się z jej wielkim mistrzem, już po kilku miesiącach zgłosił wystąpienie. Mimo tej decyzji i dalszych konfliktów z byłymi braćmi w Berlinie pozostał z wolnomularstwem w dość bliskich kontaktach.

Początkiem Filozofii wolnomularza były dwa wykłady, które Fichte wygłosił w trzech lożach berlińskich w kwietniu 1800 roku. W trzy lata później jeden z jego przyjaciół opublikował je formie szesnastu „listów do Konstanta", fikcyjnego adresata interesującego się wolnomularstwem. Poza własnymi pomniejszymi wstawkami dołączył do tekstu część napisaną całkowicie przez siebie, tak zwany „List drugi", w niniejszym przekładzie — za edycją niemieckiej podstawy — pominięty [ 4 ]. Mimo tych, i może innych jeszcze zmian wniesionych przy ostatecznym redagowaniu rozprawki przez dalsze osoby, Fichte nigdy nie zaprzeczył, że jest jej autorem. Również najnowsi wydawcy Filozofii wolnomularza, choć zwracają uwagę na obce wtręty, dość łatwe zresztą do zidentyfikowania, nie kwestionują jego autorstwa [ 5 ]. Niezależnie od wszelkich zmian redakcyjnych powstał tekst wewnętrznie spójny i niebanalny. Jeden z szeregu tych, jakie rodzi od wieków marzenie filozofów o ulepszaniu świata przy pomocy filozofii.

6. Wątek krzewienia idei

Jak zaznaczono, jest to wątek w Fichteańskiej wizji wolnomularstwa najważniejszy: wolnomularze winni stać się stowarzyszeniem wyspecjalizowanym w rozpowszechnianiu i realizacji idei etycznych, dzięki którym społeczeństwo i świat nabiorą bardziej ludzkiego charakteru. Punktem wyjścia jest obraz społeczeństwa jako struktury tyleż wewnętrznie uporządkowanej, co niedoskonałej i niepełnej. Stąd też — inaczej niż w ujęciach akcentujących racjonalność istniejących podziałów społecznych - nie jest to obraz żywego organizmu.

Fichte wychodzi od nowocześniejszego porównania, przyrównując społeczeństwo pełne lub uzupełnione, takie jakie dopiero powinno powstać, do dobrze funkcjonującej fabryki: Jak w każdym tego typu przedsiębiorstwie panuje tu daleko posunięta specjalizacja. Sprawia ona, że każdy wykonuje pracę wybraną sobie wedle swoich umiejętności lub otrzymanego wykształcenia. Zarazem poszczególni pracownicy nie bardzo sobie zdają sprawę z tego, jak powinna wyglądać całość procesu technologicznego. W zakładzie produkcyjnym nie stanowi to jednak istotnego mankamentu, ponieważ pracują w nim również osoby, mające rozeznanie w całej produkcji i w jej zasadach. W obecnie istniejących społeczeństwach nie ma niestety instancji, która by pełniąc podobną funkcję miała pojęcie o zadaniach i celach całości. Zdaniem Fichtego taką rolę mogliby odgrywać wolnomularze, i to nie tylko w Niemczech, ale i na całym świecie.

Podobieństwo ich zadań do zadań filozofów w idealnym państwie Platona jest uderzające. Ale i różnice są ogromne: ludzie wyspecjalizowani w wiedzy o ludzkości i społeczeństwie, tworzą w Filozofii wolnomularza coś w rodzaju stowarzyszenia lub zakonu, lecz w odróżnieniu od platońskich filozofów nie dysponują żadną, najskromniejszą nawet władzą. Stanowią wprawdzie swego rodzaju „urząd nauczycielski", jednakże bez zakorzenienia w jakichkolwiek grupach nacisku ekonomicznego lub politycznego. Można się z tego powodu zastanawiać, czy mogą być skuteczni w działaniach, na pewno jednak nie budziliby obawy, że wypaczą doktrynę albo jej nadużyją we własnym lub cudzym interesie. Co równie ważne, nie tworzą wydzielonej klasy społecznej lub ekonomicznej. Żyją bowiem nie z nauczania i swojej wiedzy, lecz każdy z wykonywanego przez siebie zawodu, a przedstawiciele wszystkich zawodów mogą należeć do ich grona.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Filozofia masonerii
Gdzie szukać masona?


 Przypisy:
[ 3 ] Ze względu na znikomą znajomość Krausego w Polsce czynię tu wyjątek od zasady niepodawania literatury przedmiotu, polecając pracę zbiorową: Karl Christian Friedrich Krause (1781-1832). Studien zu seiner Philosophie und zum Krausismo. Hrsg. von K.M. Kodalle, Felix Meiner Verlag, Hamburg 1985, s.295.
[ 4 ] Por. przyp. 1.
[ 5 ] Por. przyp. 2.

« Wolnomularstwo (masoneria)   (Publikacja: 11-08-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Drewnowski
Ur.1941, historyk nauki i filozof, były pracownik PAN, Akademii Lessinga i Uniwersytetu Technicznego w Cottbus, kilkakrotny stypendysta Deutsche Forschungsgemeinschaft i Biblioteki Księcia Augusta w Wolfenbüttel. Współzałożyciel Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Pracował przez wiele lat, w Polsce i w Niemczech, nad edycją „Dzieł Wszystkich” Mikołaja Kopernika. Kopernikowi, jako uczonemu czynnemu politycznie, poświęcił pracę doktorską. W pracy habilitacyjnej zajął się moralną i społeczną samoświadomością uczonych polskich XIV i XV wieku. Od 1989 r. mieszka w Niemczech, wiele czasu spędzając w Polsce - w Jedlni Letnisku koło Radomia, gdzie wraz ze Stanisławem Matułą stworzył nieformalne miejsce spotkań ludzi duchowo niezależnych z kraju i zagranicy. Swoją obecną refleksję filozoficzną zalicza do „europejskiej filozofii wyzwolenia”. Nadaje jej formę esejów, wierszy i powiastek filozoficznych.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 24  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Niezapomniane oko Polifema. Opowiadanie dla licealistów
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4992 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365