Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.064.901 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Gdybym został królem świata, to bym się nazywał Walery Armata… Pewnie nic bym nie robił. Uważam, że najlepiej się ludziom nie wcinać. Pozostawić ich samym sobie, z ich własną aktywnością. Wtrącać im się w jak najmniej rzeczy. Zapewnić szeroko pojęte bezpieczeństwo, możliwość osądzania tych, którzy szkodzili by innym i nic więcej. Pozostawić sobie wpływ na wojsko, policję i sądy, a do niczego..
 Filozofia » Historia filozofii » Filozofia współczesna » Nietzsche

Nietzscheańska idea Kreislaufu – próba interpretacji [2]
Autor tekstu:

Postawienie problemu nie jest jednak bezzasadne. Po hipotezie idei powrotu Nietzsche zagłębia się w psychologiczne analizy przypuszczalnego zachowania się człowieka, który w samotności dowiaduje się o możliwości istnienia „najcięższej myśli”. Implikacje behawioralne są dwojakie. Jednostka słaba, dla której ziemska egzystencja jest udręką, popada w depresję, a słowa „‘Życie to, tak jak je teraz przeżywasz i przeżywałeś, będziesz musiał przeżywać raz jeszcze i niezliczone jeszcze razy; i nie będzie nic w niem nowego’” przeszywają najgłębszym pesymizmem świadomość wątłego człowieka. Wiedza o tym, że każdy szczegół życia wyglądał będzie tak samo, że będzie musiał być powtarzany w nieskończoność, jest nie do zniesienia, jest „największym ciężarem”. Okazuje się, że nie ma żadnego wiecznego życia w niebie, że egzystencja ziemska to jedyne co mamy, a wraz z nią „wszystko niewymownie małe i wielkie (...) wrócić musi, i wszystko w tym samym porządku i następstwie”.

Reakcja nasza może być odmienna, możemy rzec owemu demonowi: „‘Bogiem jesteś i nigdy nie słyszałem nic bardziej boskiego!’”. Otóż i takie zachowanie Nietzsche krytykuje, jest to tylko płytkie zachłyśniecie się wiecznością, tymczasowe podniecenie się nowością, impuls chwili. Po opadnięciu emocji pojawia się znowu owe tajemnicze i głębokie pytanie: ‘czy chcesz tego jeszcze raz i jeszcze niezliczone razy?’. Demon nie na darmo przychodzi w czasie najsamotniejszej samotności, Nietzsche sugeruje tym samym, że z myślą tą musimy zmagać się sami, że tylko jej dogłębna analiza pomoże nam unieść „największy ciężar”.

Misję nauczania idei Kreislaufu powierza autor Jutrzenki Zaratustrze, wesołemu tancerzowi, zwiastunowi nadczłowieka, Nietzsche nazywa go także mianem nauczyciela wiecznego powrotu tego samego [ 16 ] Nawet zwierzęta Zaratustry, orzeł i wąż symbolizują cykliczny obrót wszelkiego bytu. Orzeł, kiedy zatacza kręgi na niebie, wąż, gdy owija się wokół szyi nauczyciela. Jedna z najważniejszych i najpiękniejszych wykładni idei powrotu znajduje się w trzeciej części dzieła Tako rzecze Zaratustra. Podrozdział zaś, nosi nazwę O widmie i zagadce: „Spojrzyj, karle, na ten gościniec pod bramą – mówię do niego – dwa oblicza ma on w tem miejscu. Dwie drogi zbiegają się tutaj: nikt jeszcze dróg tych do końca nie zszedł. Ta długa droga wstecz: po wieczność ciągnie się ona. Owa zaś droga przed się – to druga jest wieczność. Przeczą sobie te drogi; zderzają się one ze sobą głowami: i tu oto przy tej bramie zbiegają się ze sobą. Imię podbramia stoi oto wypisane: Chwila” [ 17 ]. Na pierwszy rzut oka fragment ten, nie wydaje się zbyt jasny. Mamy dwie drogi biegnące w nieskończoność, przeczące sobie i wykluczające się. Istnieje jednakże miejsce, w którym owe ścieżki łączą się, punkt ten Zaratustra nazywa „chwilą”. Kolejny fragment czyni zagadkę jaśniejszą: „Lecz gdyby ktoś jedną z tych dróg poszedł dalej, jeszcze dalej i wciąż jeszcze dalej, sądzisz karle, że te drogi wiecznie sobie przeczą? Spojrzyj — mówię dalej – na tę chwilę! Od tego podbramia chwili bieży długa wieczna droga wstecz: poza nami leży wieczność. Nie przebiegłoż wszystko, co z rzeczy wielkich biec tylko zdoła, już raz tej drogi? Nie musiałoż wszystko, co pośród rzeczy wszelkich stać się może, już raz się stawać, dokonywać, przebiegać?” [ 18 ]. Retoryczne pytania Zaratustry uświadamiają nam, że owe dwie drogi są tak naprawdę fragmentami wielkiego koła. Ich linearny charakter to złudzenie, podobną iluzją obdarza nas horyzont Ziemi pokazujący jej płaskość. Lecz jak rozumieć ową „chwilę”? W niej uwidacznia się nam sam czas, w swej własnej istocie, z wszystkimi swoimi akcydensami. „Ta długa droga wstecz” to oczywiście przeszłość, wszelkie to, co było, to, czego zmienić się już nie da. „Owa zaś droga przed się” jest przyszłością, której jeszcze nie znamy. Głębokie doświadczenie „chwili” uświadamia Zaratustrze tożsamość owych dróg, nieuchronność powrotu wszelkiego bytu w takiej samej postaci. „Chwila” dwojako tego dowodzi. Po pierwsze, gdyby czas i ludzkie dzieje rzeczywiście miały jakiś cel, dawno by go osiągnęły, do tej pory, do owej „chwili”, minęła przecież wieczność. Historia natomiast ciągle się staje, wciąż przebiega, stad wniosek, że żaden cel zrealizowany nie został, więcej: że celu nie ma! Po wtóre, w samej tej „chwili” odnajduje Zaratustra punkt, w którym styka się przeszłość z przyszłością, czas okazuje się być kołem, z którego nie sposób wyeksponować wyróżniającego się momentu, ponieważ w świetle idei Kreislaufu wszystko jest tak samo ważne, wszystko ze sobą tożsame. Granice przeszłości, teraźniejszości i przyszłości zlewają się ze sobą, giną w wielkim cyklu nieustannego powracania świata. „Patrz, my wiemy, czego ty uczysz – demaskują Zaratustrę jego zwierzęta — że rzeczy wszelkie wiecznie powracają, a my wraz z niemi, i że wieczne razy jużeśmy tu były, a rzeczy wszelkie wraz z nami. Uczysz, że jest wielki rok stawania się, olbrzymi, potworny rok, co jako zegar piaseczny, wciąż na nowo wrotnie nastawiać się musi, aby na nowo się osypywał i do końca dobiegał: tako, iż wszystkie te roki są sobie równe w wielkiem i małem zarazem, tako, iż my sami w każdym wielkim roku jesteśmy jednacy w wielkiem i małem zarazem” [ 19 ].

Kosmologiczny wariant idei wiecznego wrotu zasadza się na dwóch fundamentach myślowych. Po pierwsze, Wszechświat to skończona przestrzennie wielkość, w której istnieje skończona ilość wzajemnie na siebie działających sił. Po drugie, autor Wiedzy radosnej przyjmuje nieskończony upływ czasu, który stanowi wieczne matematyczne kontinuum. Nietzsche pojmuje Wszechświat na wzór hermetycznej kuli, w której ma miejsce nieustanna interakcja sił, sposobem ich istnienia jest nieokiełznana i wieczna aktywność. Polega ona na ciągłym wytwarzaniu nowych związków w określonych kombinacjach. Siły te – będące w nieustannym ruchu – mają ograniczone pole działania, a skoro tak, to nie mogą one w nieskończoność wytwarzać nowych kompilacji, muszą je w końcu powtórzyć. I to nie raz, a niezliczone ilości razy. Pomiędzy każdą możliwą kombinacją „i jej najbliższym powtórzeniem się musiałyby się spełnić wszystkie w ogóle jeszcze możliwe kombinacje – pisał Nietzsche – i że każda z tych kombinacji warunkuje całe następstwo kombinacji tego samego rzędu, tedyby dowiedziono ruchu kołowego szeregów absolutnie identycznych: świat jako ruch kołowy, który powtarzał się już nieskończoną ilość razy i który grę swoją gra ‘in infinitum[ 20 ].

Idea Kreislaufu wyklucza wszelkie odmiany metafizyki dualistycznej. Nietzsche krytykował rozszczepienie świata na idee i rzeczy zmysłowe u Platona, negował metafizykę chrześcijańską i kartezjańską, odrzucał świat zjawiskowy i rzeczy samych w sobie Immanuela Kanta. Myśli wiecznego powrotu wydaje się być wielkim narzędziem spajania świata w jedno, w jeden wielki monistyczny obraz. Nietzsche wini Platona, za to, że najwyższe wartości w kulturze europejskiej: Prawda (to, co rzeczywiście jest), Dobro (nadaje ważność temu, co rzeczywiście jest), Piękno (spaja i porządkuje to, co rzeczywiście jest) — utożsamił on ze światem oderwanym od zmysłów, światem abstrakcyjnym i nie udowodnionym [ 21 ].

Idea powrotu zakłada autonomiczność procesu dziejowego, nie pozostawiając miejsca na ingerencję istot nadprzyrodzonych w jego prawa. Wartości moralne więc, nie są absolutne, nie są ustanowione przez jakąkolwiek Transcendencję, ponieważ myśl Kreislaufu przeczy wszelkiej stałości. Człowiek jest rzucony w wir powracających rzeczy, nie ma on zatem żadnego oparcia w trwałym bycie, w żadnej trwałej esencji: „konieczna zaprzeczyć istnienia świadomości powszechnej stawania się, istnienia ‘Boga’ — konstatował Nietzsche – żeby tego, co się dzieje, nie rozważać z punktu widzenia istoty, która współczuje, wie, lecz nie posiada woli. ‘Bóg’ jest bezużyteczny (...) nie należy w ogóle przypuszczać, iż coś bytuje, ponieważ wtedy stawanie się traci swą wartość i wydaje się wprost niedorzecznym i zbytecznym” [ 22 ].

Odczytania

Rozumienie idei powrotu u XX-wiecznych filozofów bywa – aż do zdziwienia – diametralnie różne. Żadna z nietzscheańskich myśli nie posiada tak wielu odczytań, nie jest interpretowana na tyle – bardzo często sprzecznych ze sobą – sposobów.

Karl Jaspers we wprowadzeniu do filozofii Nietzschego nie poruszał prawie wcale tej jednej z podstawowych -wydawałoby się — myśli jego rozważań. Co więcej, na książkę tak obszerną (ponad 370 stron) idea powrotu nie posiada swojego, choćby króciutkiego, podrozdziału. Pojawia się ona tu i ówdzie, niezmiernie rzadko, przy okazji omawiania innych kwestii [ 23 ].

Martin Heidegger uważał, że: „Metafizyczne stanowisko Nietzschego określone jest przez jego naukę o ‘wiecznym powrocie tego samego’ Nauka ta zawiera pewną wypowiedź o bycie w całości” [ 24 ]. Każdy myśliciel – zdaniem Heideggera – myśli tylko jedną myśl, w przypadku Nietzschego jest nią idea Kreislaufu [ 25 ]. Autor dzieła Bycie i czas traktuje ją jako fundament całej filozofii Nietzschego, pojmując ją w obrębie podstawowych haseł autora Zmierzchu bożyszcz. Wola mocy – zdaniem Heideggera – nadaje stawaniu się piętno bytu, jest ona podstawową kategorią w filozofii Nietzschego, która kształtuje i scala rzeczywistość [ 26 ]. Nazwą dla tak rozumianej rzeczywistości jest nihilizm, który może być dewaluacją najwyższych wartości — co prowadzi do schopenhauerowskiej konstatacji: „życie w najmarniejszym z tych światów nie jest warte przeżycia ani afirmacji” [ 27 ] — lub sprzeciwem wobec tej dewaluacji, afirmacją egzystencji, przewartościowaniem najwyższych wartości. Nietzscheańskie przewartościowanie uświadamia człowiekowi bezużyteczność dotychczasowych wartości – uważał Heidegger – neguje także samą potrzebę ich istnienia. „Zmiana ta powoduje nie tylko to, że dotychczasowe wartości padają ofiarą przewartościowania, ale przede wszystkim, że ‘wykorzeniona’ zostaje ‘potrzeba’ wartości tego rodzaju, co dotychczasowe; i umiejscowionych tak, jak dotychczas – w tym, co nadzmysłowe” [ 28 ]. Samo przewartościowanie więc, nie jest – zdaniem Heideggera – zwyczajnym zastąpieniem starych wartości nowymi. Przewartościowanie to zmiana sposobu ich ustalania, odnoszenia się do nich, jest ono „odwróceniem sposobu wartościowania” [ 29 ].


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dokąd zmierza Opus Dei?
Obrona Nietzschego

 Zobacz komentarze (10)..   


 Przypisy:
[ 16 ] „O Zaratustro, kim jesteś i stać się musiałeś, patrz, tyś jest nauczycielem wiecznego wrotu – oto twe przeznaczenie” w: F. Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra..., s. 200.
[ 17 ] Tamże, s. 142.
[ 18 ] Tamże.
[ 19 ] Tamże, s. 200.
[ 20 ] F. Nietzsche, Wola mocy. Próba przemiany wszystkich wartości, przeł. S. Frycz i K. Drzewiecki, Warszawa 1993, s. 273-274.
[ 21 ] Zobacz choćby w: Nietzscheańskie odwrócenie platonizmu w: M. Heidegger, Nietzsche, t. I, Warszawa 1998, s. 226-238.
[ 22 ] F. Nietzsche, Wola mocy..., s. 272.
[ 23 ] Zob. w: K. Jaspers, Nietzsche. Wprowadzenie do rozumienia jego filozofii, przeł. D. Stroińska, Warszawa 1997.
[ 24 ] M. Heidegger, Nietzsche, t. I..., s. 255.
[ 25 ] Heidegger przypomina w tym miejscu słowa starożytnego mędrca Periandra z Koryntu, który rzekł niegdyś:„Troszcz się o byt w całości“ w: Tamże, s. 477.
[ 26 ] Z heideggerowską tezą, że wola mocy jest podstawową kategorią nietzscheańską zgadzają się Zbigniew Kuderowicz i Karl Jaspers. Co ciekawe, zarówno Kuderowicz, jaki autor dzieła Rozum i egzystencja twierdzą, że skoro wola mocy organizuje i scala rzeczywistość w monistyczny obraz, to Nietzsche dąży do połączenia ludzkości w pewną całość. Dzieje, w takim rozumieniu „stają się kosmiczną samoświadomością“ w: K. Jaspers, Nietzsche..., s. 192. w: Z. Kuderowicz, Nietzsche, Warszawa 1990, s. 75.
[ 27 ] M. Heidegger, Drogi lasu, przeł. J. Gierasimiuk, Warszawa 1997, s. 183.
[ 28 ] M. Heidegger, Nietzsche, t. II, Warszawa 1999, s. 37.
[ 29 ] M. Heidegger, Drogi lasu..., s. 184.

« Nietzsche   (Publikacja: 12-12-2008 Ostatnia zmiana: 13-12-2008)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław Paweł Wiśniewski
Ur. 1981. Absolwent Filozofii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W latach 2003-2006 członek Koła Inicjatyw Filozoficznych w Olsztynie. W latach 2004-2006 członek Stowarzyszenia Ogólnopolskich Filozoficznych Organizacji Studenckich SOFOS. Obecnie na studiach doktoranckich w Toruniu.

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Wielowymiarowość filozofii Stanisława Brzozowskiego
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6250 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365