Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.167.426 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Paweł zdawał sobie sprawę z tego, że próba przełamania tej kultury uniżoności nie ma sensu, że jej złamanie wymagałoby pogwałcenia tabu, że ten język to świat, z którego nie daje się uciec, świat czapki miętoszonej w ręku w obliczu proboszcza, policjanta, urzędnika, świat niewiary w partnerstwo, w którym idea społeczeństwa obywatelskiego jest groteską."
 Filozofia » Filozofia społeczna

Wielowymiarowość filozofii Stanisława Brzozowskiego [4]
Autor tekstu:

VI

Po Marksie kolejnym mistrzem duchowym Brzozowskiego był Georges Sorel. 6 października 1908 roku, odkrywszy filozofię Sorela, Brzozowski pisał do Salomei Perlmutter: "Gdy mnie zanadto bije życie — czytam Sorela i dziękuję bogom podziemnym, że mogę żyć w jednym i tym samym, co ten człowiek, czasie. Jego Réflexions sur la violence [ 50 ] wypowiedziały wszystko, co ja niedawno majaczyłem" [ 51 ]. Za co konkretnie dziękował bogom Brzozowski i jakie myśli Sorela zapaliły nowe iskry w jego umyśle? Auto Legend… był radykalnym oponentem bierności w każdej postaci, ganił swoich współczesnych za ich marazm, lenistwo i odtwórczość, w Pamiętniku czytamy: „Z dnia na dzień zachodzą drobne wydarzenia, mające jeden i ten sam sens — człowiek bez przyzwyczajeń kulturalnych, bez umysłowych potrzeb jest istotą szkodliwą i moim osobistym wrogiem" [ 52 ]. Sorel przeprowadził gruntowną krytykę idei postępu, wykazując, że idea ta służyła określonym grupom społecznym, zwłaszcza burżuazji, w realizacji ich interesów i celów politycznych. Pokazał on próby zaszczepiania idei postępu w wielorakich dziedzinach działalności ludzkiej, w nauce, moralności, prawie, filozofii, religii, a następnie demaskował złudzenia i błędy takiego przedsięwzięcia. Brzozowski z zadowoleniem przyjął ten pogląd, ponieważ autor Réflexions...,swą krytyką idei postępu uzasadnił, że historią nie rządzą jakieś nadnaturalne prawa, że nie jest ona determinowana istnieniem heglowskich pojęć i idei, że człowiek nie jest jej biernym uczestnikiem, lecz panem i twórcą.

Związki myśli Brzozowskiego z ideami Sorela były bardzo rozległe i wielowymiarowe, nie sposób ich tutaj streścić, dodajmy tylko, że poglądy obydwu filozofów skojarzyło zamiłowanie do idei Marksa. Sorel bardzo podobnie interpretował związek między Kantem a autorem Kapitału, dostrzegał w marksizmie filozofię wyjaśniającą problemy kantowskie, poprzez uznanie zależności poznania od form produkcji przemysłowej. Warto zauważyć także, że wedle Cezarego Rowińskiego, Sorel miał bardzo szkodliwy wpływ na Brzozowskiego. Rowiński uważa, że kult przemocy, jako usprawiedliwionego działania społecznego, ambiwalentna teoria mitu, dopuszczająca ingerencję nieokiełznanej woli w interakcjach społecznych oraz apoteoza irracjonalizmu, że te i inne pierwiastki myślowe występujące w filozofii Sorela, prowadziły Brzozowskiego ku zgubnym i niebezpiecznym tendencjom. Poza tym wolno przypuszczać — twierdził Rowiński — że Brzozowski dlatego tak chętnie sięgał po książki Sorela, ponieważ ten, posiadał podobny mu styl filozofowania oraz umysłowość. Autor Złudzeń... również dysponował rozległą erudycją, polotem w konstruowaniu nowych projektów filozoficznych, podobnie jak Brzozowski cedził inne poglądy i wybierał z nich tylko to, co na daną chwilę było mu potrzebne [ 53 ].

VII

Wielowymiarowość i pomysłowość filozofii Brzozowskiego doskonale ujawniają się w jego analizach epok Romantyzmu i Młodej Polski, a zestawianie ich ze sobą, porównywanie, wyłuszczanie różnic i podobieństw, zahacza o geniusz. Intelektualiści okresu Młodej Polski — zdaniem autora Płomieni — przejęli ideę ostracyzmu społecznego jednostki, tak bliską romantykom, ale w przeciwieństwie do nich, wyobcowanie to zaakceptowali, dostrzegając w nim jedyne możliwe wyjście, jedyną drogę ucieczki w dobie urbanizacji przemysłowej. Dość wspomnieć takich luminarzy Młodej Polski jak: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Stefan Grabiński, Tadeusz Miciński czy Stanisław Przybyszewski, wszyscy oni, niezwykle krytycznie usposobieni do życia w społeczeństwie, tkwili w swym świecie niczym pustelnicy w eremitorium. "Gdy romantycy przeciwstawiali swoje duchowe credo światu — pisał Brzozowski — czynili to w imię swej tragedyi; my dzisiaj romantyzmem nazywamy credo naszej wygody umysłowej" [ 54 ].

Na pierwszy rzut oka myślenie polskich mesjanistów wydaje się być odrealnione, nie mające nic wspólnego z ówczesnym, rzeczywistym stanem geopolitycznym w Europie. Bo czy można — jak czynił Adam Mickiewicz — porównywać rozbiory Polski do ukrzyżowania Jezusa Chrystusa, a odzyskanie niepodległości do jego zmartwychwstania i paruzji. Czy można wierzyć objawieniom Andrzeja Towiańskiego, który uważał, że ponad światem istnieje błoga kraina uszeregowanych w kolumny duchów, które wcielają się w człowieka, by przez niego działać. Co więcej, był on przekonany, że sam jest takim duchem, wyczekującym na spokrewnione z nim widziadła mające przynieść niepodległość Polsce. Mimo tych, dość fantastycznie dziś brzmiących poglądów, Brzozowski potrafił dostrzec ich siłę i realizm, nie uważał romantyków za idealistów, ludzi oderwanych od rzeczywistych problemów społecznych i politycznych, dla niego Romantyzm nie był „czczą marą czysto myślową, lecz najkonkretniejszą oczywistością" [ 55 ]. Towiański i poeci mesjanistyczni byli dla Brzozowskiego wzorem w ćwiczeniu i hartowaniu ducha, mimo tragedii dziejowej, w jakiej się znaleźli, nie przestawali wierzyć w niepodległość Rzeczpospolitej. Towiański "nakazywał każdy ideał, każdą ekstazę — nadmieniał autor Pamietnika — tj. stwierdzać, czy istnieje ona, czy może istnieć jako " [ 56 ].

Oczywiście, należy odróżnić stosunek Brzozowskiego do świadomości romantycznej jako takiej, od specyficznego Romantyzmu polskiego ukształtowanego w osobliwych uwarunkowaniach historycznych. Zdaniem autora Idei,Romantyzm w wariancie pierwszym, przejawia się jako nieustanny spór ludzkiej woli z bezwzględną rzeczywistością. Romantyk, to człowiek rozdarty między swoimi oczekiwaniami wobec świata, między tym, co kulturowe, a życiem społecznym, przemysłowym, wytwórczym. Świadomość romantyczna jest więc pełna antagonizmów, ponieważ przeciwstawia się czemuś, co ją wytworzyło, psychika ta „walcząc przeciwko społeczeństwu — pisał Brzozowski - przyjmuje samą siebie za podstawę tej walki, gdyż ona sama jest właśnie cząstką tego społeczeństwa, jego kwiatem. Romantyzm to bunt kwiatu przeciwko swym korzeniom" [ 57 ]. Postawa romantyczna tylko wówczas ma sens, kiedy jednostka — której kult był dla Brzozowskiego fundamentalny w Romantyzmie — wie czego chce, innymi słowy, kiedy zdaje sobie ona sprawę z tego, że jej bunt nie jest czymś samym w sobie, a zawiera realizację określonych celów. Tego brakowało świadomości romantycznej jako takiej, w przeciwieństwie do perspektywy polskiej. Celem naszych romantyków, oderwanych od rzeczywistego życia w kraju, żyjących pośród obcych prądów intelektualnych, było znalezienie w sobie pierwiastków polskiej myśli, wierzyli oni w to, że duch narodu nie został jeszcze utracony, że za wszelką cenę można i trzeba go urzeczywistnić. Mickiewicz — zdaniem Brzozowskiego - spełniał dwie fundamentalne role wśród polskiej emigracji w Paryżu. 1) Utrzymywał poziom natężenia narodowego i moralnego emigranckiej gromadki. 2) Owo nasilenie polskości potrafił w zdumiewający sposób zaszczepiać w umysły coraz większych grup społecznych. "Emigracja usiłowała skojarzyć, sprząc sprawę polską ze sprawą przyszłości świata — zaznaczał autor Legend… — starała się zdobyć moc moralną której posiadanie czyniłoby istnienie Polski konieczną" [ 58 ]. Dlatego też Brzozowski uważał, że nie sposób zrozumieć specyfiki polskiego Romantyzmu posiłkując się pismami Johanna Wolfganga Goethego, Johanna Christopha Friedricha Schillera czy Georga Gordona Byrona, ponieważ prawdziwy jego sens leży w historycznym doświadczeniu Polaków, które — z oczywistych względów - innym narodom jest obce. Wedle autora Idei, istotę polskiego Romantyzmu znakomicie ujmują miedzy innymi: Maurycy Mochnacki, Józef Maria Hoene-Wroński, August Cieszkowski, Karol Libelt czy Bronisław Ferdynand Trentowski.

Zdaniem Brzozowskiego kult jednostki dominował także wśród intelektualnej elity Młodej Polski, która inspirowała się epoką Romantyzmu. Przywoływano wówczas bohaterskie czyny Polaków podczas powstań, próbowano zrozumieć głębię życia psychicznego romantyków, lecz mimo usilnych starań, zabiegi te, nie były sukcesywne. Przedstawiciele czasów Brzozowskiego pogrążyli się tylko w bezwartościowych imitacjach spuścizny Romantyzmu. Polski filozof podkreślał, że już sam terminus a quo wykładni idei Romantyzmu wychodził z błędnych założeń: „Romantycy usiłowali ocalić w sobie Polskę jako swoje duchowe zwycięstwo nad otaczającą ich Europą, Młoda Polska szukała w romantyzmie krainy, w której możnaby o Europie tj. o naszem w niej życiu, o poziomie naszej (dzisiejszej) pracy zapomnieć" [ 59 ]. Epoka Młodej Polski jest dla autora Idei epoką słabą, w której dominują szkodliwe dla człowieka i jego światopoglądu nurty: dekadentyzm, pesymizm, nihilizm, naturalizm czy symbolizm. „Romantycy walczyli z rozbiciem — podkreślał Brzozowski — Młoda Polska hodowała w sobie stan duszy rozbitka" [ 60 ].

Polski filozof zauważył, że o ile przedstawiciele głównych orientacji intelektualnych Młodej Polski, bardzo chętnie i często inspirowali się Księgami narodu i pielgrzymstwa polskiego Mickiewicza czy wizją Króla-Ducha Juliusza Słowackiego, widząc w niej pewne urzeczywistnienie się nietzscheańskiej sylwetki nadczłowieka, o tyle niezwykle rzadko wspominali nazwisko Zygmunta Krasińskiego. Dlaczego? Otóż, Brzozowski uważał, że Krasiński, jako jeden z niewielu mesjanistów, potrafił godzić realizm z utopijnymi niekiedy ideami Romantyzmu. Autor Nie-Boskiej komedii podzielał wprawdzie, wraz z Towiańskim, Mickiewiczem i Słowackim, teorię progresywnej reinkarnacji duchów, dostrzegał także paralele między Polską a Chrystusem [ 61 ], ale na wszystkie te koncepcje patrzył z pewna dozą realizmu. Posiłkując się wiedzą historyczną, Krasiński zdawał sobie sprawę z tego, że stanowiska, tezy i oczekiwania człowieka, bardzo rzadko miały realny wpływ na historię, że wielokrotnie rządziła się ona swoimi prawami. Krasiński, w przeciwieństwie do Mickiewicza i Słowackiego, był konserwatystą, kwestionującym rewolucje społeczne. Przemiana świata — jego zdaniem — ma się dokonać w powolnym odradzaniu się wielkich ideałów przeszłości, aktywność ludzka nie polega więc na kreowaniu z próżni, lecz na tworzeniu bytów nowych na bazie istniejącego już materiału. Zdaje się, że autor Legend... podzielał ten pogląd: „Idzie tylko o to, abyśmy się nauczyli myśleć, czuć, chcieć w kategoryach twórczego, polskiego życia. Inteligencja nie jest w stanie stwarzać życiowego dążenia pierwotnej, nie wyrozumowanej życiowej siły, ale jest w stanie potęgować siłę tę, gdy istnieje już ona, lub marnotrawić ją" [ 62 ]. Krasiński był obcy przedstawicielom Młodej Polski — twierdził Brzozowski - bowiem w doskonały sposób poznał i opisał naturę ludzką, hasło gnothi seauton było im nie w smak, ponieważ luminarze modernizmu unikali samopoznania, oni potrzebowali czegoś przeciwnego, ucieczki od siebie [ 63 ].


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Śmiertelna spirala
Delegalizacja Obozu Narodowo-Radykalnego

 Zobacz komentarze (10)..   


 Przypisy:
[ 50 ] G. Sorel, Réflexions sur la violence, Paris 1972.
[ 51 ] S. Brzozowski, Listy, t. I, Kraków 1970, s. 728.
[ 52 ] S. Brzozowski, Pamiętnik..., s. 193-194.
[ 53 ] C. Rowiński, Stanisława Brzozowskiego „Legenda Młodej Polski" na tle epoki, Wrocław 1975,s. 75-76.
[ 54 ] S. Brzozowski, Legenda Młodej Polski..., s. 231-232.
[ 55 ] S. Brzozowski, Filozofia Romantyzmu Polskiego..., s. 26.
[ 56 ] S. Brzozowski, Legenda Młodej Polski..., s. 154.
[ 57 ] Tamże, s. 33-34.
[ 58 ] Tamże, s. 227-228.
[ 59 ] Tamże, s. 239.
[ 60 ] Tamże.
[ 61 ] Zarys Dziejów Filozofii Polskiej 1815-1918, red. nauk. A. Walicki, Warszawa 1986, s. 120.
[ 62 ] Tamże, s. 244.
[ 63 ] Tamże, s. 240.

« Filozofia społeczna   (Publikacja: 22-10-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław Paweł Wiśniewski
Ur. 1981. Absolwent Filozofii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W latach 2003-2006 członek Koła Inicjatyw Filozoficznych w Olsztynie. W latach 2004-2006 członek Stowarzyszenia Ogólnopolskich Filozoficznych Organizacji Studenckich SOFOS. Obecnie na studiach doktoranckich w Toruniu.

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Nietzscheańska idea Kreislaufu – próba interpretacji
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6888 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365