Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.067.255 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 293 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Wybitne umysły są zawsze gwałtownie atakowane przez miernoty, którym trudno pojąć, że ktoś może odmówić ślepego hołdowania panującym przesądom, decydując się w zamian na odważne i uczciwe głoszenie własnych poglądów."
 Społeczeństwo » Aborcja, edukacja seksualna

10 punktów w sprawie antykoncepcji [4]
Autor tekstu:

Krytycy antykoncepcji czasami zarzucają jej propagatorom, że ci upowszechniają zasadę: „skoro większość uważa to za moralnie dopuszczalne — to znaczy, że jest to moralnie dopuszczalne". [ 22 ] Trudno się zgodzić z tym zarzutem, bowiem nie chodzi o wyciąganie takiego wniosku z faktu, że większość ludzi uznaje antykoncepcję za neutralną moralnie. Chodzi mianowicie o pytanie, jak to możliwe, aby rzecz tak zdaniem katolików z gruntu zła mogła mieć licznych zwolenników wśród księży, biskupów, kardynałów, teologów i aby była aprobowana przez inne wyznania chrześcijańskie.

Również schodząc na chwilę z płaszczyzny etycznej - nie jest możliwe aby rzecz tak zdaniem ortodoksji katolickiej szkodliwa była popierana przez zdecydowaną większość ginekologów, psychologów i seksuologów. Ortodoksyjni katolicy sami mianują się ekspertami od wszystkiego, albo wyszukują takiego lekarza, który nawet jeśli 99% jego kolegów po fachu nie zgadza się z nim, na łamach prasy katolickiej występuje jako bezstronny, rzetelny reprezentant świata nauki.

Marek Czachorowski, katolicki publicysta, autor artykułu, do którego nawiązuje, krytykuje „przymus ciała" i sprowadzanie ludzkiej płciowości tylko do aspektu biologicznego: "Innym fałszywym tropem, którym niekiedy idą obrońcy antykoncepcji, jest kwestionowanie możliwości kierowania swoim postępowaniem w sferze seksualnej (...) [ 23 ]

Człowiek nie powinien być więźniem biologizmu — pisze ten katolicki autor. Oczywiście człowiek nie powinien być więźniem biologizmu, dlaczego zatem kościelni konserwatyści nie postulują wprowadzenia ścisłego 40 dniowego i obowiązkowego postu dla wszystkich chrześcijan? W końcu człowiek nie może być więźniem biologii.

Za główną tezę wspomnianego artykułu, można uznać to, że jeśli ktoś tylko racjonalnie myśli, nazwie i logicznie usystematyzuje pojęcia, musi dojść do oczywistego wniosku, że stosowanie antykoncepcji jest moralnie niedopuszczalne. Czyli sprawność w logicznym myśleniu równa się potępieniu antykoncepcji.

Jednak niekwestionowani „giganci" naukowej logiki XX w. przywoływani w niniejszym tekście Karl Popper i Bertrand Russell zdecydowanie krytykowali katolickie stanowisko w tej sprawie.

Cóż, może dlatego, że nie pobierali lekcji logiki u katolickich publicystów.

Tak jak Tomasz z Akwinu był niedościgniony w tworzeniu za pomocą słów problemów, których nie ma, tak Jan Paweł II był wzorowym uczniem owego „Księcia teologów", również jego werbalne konstrukcje dotyczące antykoncepcji nie mają żadnych odpowiedników w rzeczywistości.

Niemal wszyscy publicyści katoliccy piszący o antykoncepcji, również wspaniale naśladują ów wzorzec. Nie do przyjęcia jest również sugestia [ 24 ], że ktoś stawia znak równości między pozytywnym aspektem zdrowotnym a pozytywną oceną moralną. Ów znak równości stawia się między pozytywną oceną moralną a dobrem człowieka, uniknięciem cierpienia w taki sposób aby nikomu nie robić krzywdy.

10. Seksualność a Prokreacja

Ortodoksyjni katolicy zarzucają antykoncepcji to, że oddzieliła seksualność od prokreacji. Tymczasem nie bez powodu mówi się o prostytucji jako o „najstarszym zawodzie świata". Przecież mężczyźni korzystający z usług pań lekkich obyczajów nie chcieli zostawać ojcami, ich celem była przyjemność seksualna, chodzi o to, że odwiedzający te kobiety nie chcieli przecież płodzić z nimi dzieci. Absurdem jest zatem twierdzić, że dopiero antykoncepcja oddzieliła seksualność od prokreacji. Te sfery były rozdzielone odkąd istnieje społeczeństwo. Od II połowy XX w. dzięki zaawansowanym metodom antykoncepcyjnym to rozdzielenie może być skuteczniejsze.

Prokreacja i seksualność to nie synonimy. Są to sfery życia bliskie sobie i oczywiście ściśle ze sobą związane, nie można jednak powiedzieć by były jednym i tym samym, bo przecież człowiek bezpłodny czy kobieta, która już nie może mieć dzieci, też mają prawo do życia seksualnego, jeśli jednak przyjmiemy, że seks zawsze ma mieć „wewnętrzne przeznaczenie" do płodzenia dzieci, musielibyśmy uznać współżycie tych ludzi za grzech, zabronić im tego, bo po co mieliby to robić. Oczywiście XX wieczni papieże dopuszczali możliwość współżycia takich ludzi. Dlaczego? Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź

Jest to przecież ewidentna niekonsekwencja, którą maskuje się wzniosłym słowotokiem, bo każdy stosunek powinien być ukierunkowany na płodzenie, jednak nie każdy stosunek musi doprowadzić do zapłodnienia z przyczyn czysto biologicznych niezależnych od woli człowieka. Czyli para nie zawsze musi zamierzać mieć dziecko, ale nie może nie zamierzać.

Zapłodnienie musi być, nieważne czy rzeczywiste, czy ewentualne, czy nawet niemożliwe jak w przypadku kobiet po menopauzie, ale być musi, dla ortodoksyjnych katolików nie ma w seksie miejsca na czyste uczucia, ekscytacje, afirmację drugiej osoby i po prostu przyjemność. Oczywiście te rzeczy według katolików mogą, a nawet powinny być w seksie, ale obok zapłodnienia, jako dodatek do zapłodnienia, nigdy samodzielnie.


1 2 3 4 

 Zobacz także te strony:
"Humanae vitae" - 40 lat później
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
15 argumentów na rzecz dopuszczalności przerywania ciąży
Co gra w duszy polskiej?

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (26)..   


 Przypisy:
[ 22 ] O poprawną argumentację w sprawie oceny antykoncepcji" Marek Czachorowski — „Nasz Dziennik" 25-26 lipca 2009, Nr 173 (3494)
[ 23 ] Tamże
[ 24 ] Tamże

« Aborcja, edukacja seksualna   (Publikacja: 06-12-2009 Ostatnia zmiana: 07-12-2009)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Krzysztof Terczyński
Politolog (ur. 1982). Obecnie pracuje w firmie ubezpieczeniowo-finansowej.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: O antykoncepcyjnym podawaniu ręki
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6990 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365