Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.696.596 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 618 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nigdy nie będzie szczęśliwy ten, kogo dręczy myśl, że ktoś jest szczęśliwszy od niego.
« Listy i opinie  
Dr W.Niemann (sekretarz JBP) [1]

Dr Wilhelm Niemann

sekretarz Jednoty Braci Polskich „Chrystianie"

24.07.2001.

Wielce Szanowna Pani Redaktor;
W załączeniu przesyłamy streszczenie najważniejszych tez dyskusji toczącej się w zborach ariańskich Jednoty Braci Polskich „Chrystianie" wokół problemów związanych z bezrobociem. Nie dysponujemy żadnymi środkami technicznymi ani medialnymi, przy pomocy których moglibyśmy zapoznać szerszą opinię publiczną z nurtującymi nas pytaniami i zagrożeniami. Nadesłany materiał może Pani zachować wyłącznie do własnej wiadomości lub opublikować w Internecie.
Jednocześnie dziękujemy za umieszczenie w witrynie internetowej artykułów dotyczących przeszłości Kościoła ariańskiego w Polsce. Jesteśmy statutowo zobowiązani do podtrzymywania pamięci o działalności naszych braci w wierze, ale nie chcemy aby o polskich arianach mówiło się wyłącznie w czasie przeszłym. Wkrótce uruchomimy własną stronę internetową i w ten sposób wypełnimy lukę informacyjną, która powstała poniekąd z naszej winy. Tłumaczy nas trochę skromność środków, które staramy się głównie lokować w opiece i pracy nad osobami uzależnionymi od narkotyków i alkoholu.
Pozdrowienia i wyrazy szacunku;
Dr Wilhelm Niemann
Jednota Braci Polskich "Chrystianie"
Wrocław

25.07.2001.

Szanowny Panie Redaktorze;

> Jestem wielce zdziwiony i mile zaskoczony tym listem, gdyż nie wiedziałem, że w Polsce nadal są spadkobiercy duchowi dawnych arian, którzy tak chlubnie dawniej się wyróżnili w dziejach chrześcijaństwa.

Jednota Braci Polskich wznowiła działalność przed II wojną światową za sprawą luterańskiego pastora Karola Grycza-Smilowskiego z Krakowa. Zbory przechodziły rozmaite koleje losu, aby ostatecznie ustalić się i okrzepnąć w doktrynie chrystiańskiej. Podobnie jak przed stuleciami przyjmujemy, jako jeszcze do nie dawna jedyni, chrzest wodny w imieniu Jezusa Mesjasza, obchodzimy Paschę mesjaniczną w dniu 14 Nissan obliczaną inaczej aniżeli Pascha judaistyczna (wypada 2 dni później ze względu na fakt, że oni za punkt obliczeń przyjmują nów astronomiczny, a my nów biblijny), a także wzorem pierwszych zborów judeochrystiańskich szabaty cotygodniowe. Spory i dyskusje doktrynalne, jak to w tradycji braci bywało, zajmowały sporo miejsca w naszej aktywności. Ale najbardziej zależało nam na działalności społecznej wśród osób dotkniętych skutkami patologii takich jak narkomania czy alkoholizm.
Bezmiar ludzkich nieszczęść przytłoczył nas i szybko przekroczył nasze skromne możliwości. W odróżnieniu od braci w XVII wieku nie mieliśmy nigdy hojnych sponsorów, naszymi członkami nie byli magnaci i wpływowa szlachta oraz ludzie bardzo solidnie wykształceni. Ale zawsze dzieliliśmy się tym, co mieliśmy najlepsze, a bezrobotni i bezdomni mogli liczyć na miskę zupy i kromkę chleba. Tak zawsze było i poczytujemy sobie za szczególne wyróżnienie, że właśnie nam Bóg zesłał takie doświadczenia, wśród pracy z najmniejszymi i najsłabszymi spośród braci.
Nie starczało już ani czasu ani pieniędzy na działalność naukową, pisarską i wydawniczą. Ale z pomocą służy nam Internet. Chcielibyśmy wypełnić lukę informacyjną o współczesnej Jednocie. Sądzimy, że w czasach, gdy rolę Kościoła przejął supermarket, a rolę ministra zboru telewizja mamy do zaoferowania skuteczne antidotum na rozkład życia społecznego, na korupcję, na brak odpowiedzialności wśród polityków. Mamy nadzieję przyciągnąć do współpracy ludzi prawdziwie wielkich i mądrych...
Przesyłamy apel JBP o wprowadzenie ogólnonarodowej modlitwy do liturgii Synagog i Kościołów wszystkich wyznań. Jest to modlitwa jednocząca i braterska — czego nam wszystkim teraz, jak nigdy bardzo potrzeba.
Życzymy Państwu opieki bożej podczas Waszej misji.
W. Niemann
Jednota Braci Polskich „Chrystianie"

01.08.2001.

Szanowny Panie Redaktorze;
Z ciekawością i przyjemnością zapoznaliśmy się z witryna Państwa. Zawiera w sobie niemały ładunek intelektualny i pobudza do myślenia. To bardzo dobrze. Nie z wszystkimi stwierdzeniami możemy się zgodzić (np.: koncepcja ewolucjonizmu religijnego i wyższości ateizmu nad wiarą), ale z przyjemnością podejmiemy zarówno polemikę, jak i wysłuchamy krytyki naszych własnych traktatów, a może nawet podejmiemy się opracowania pewnych, bliskich nam tematów.
Będziemy wdzięczni za zapoznanie się z załączonym traktatem „Mikveh - chrzest wodny" i nadesłanie uwag i komentarza. W ten sposób staramy się bowiem redagować nasze opracowania. Są one zawsze rozsyłane do rożnych Kościołów (zdecydowana większość nie odpowiada, tak jakby nas nie było i nie było problemu :-)) i środowisk pozakościelnych, poddawane tamże krytyce, uzupełniane, poprawiane i rozbudowywane. Trwa to wprawdzie całe lata, ale opłaca się bo dzięki takiej procedurze powstają dokumenty i traktaty w miarę wyczerpująco prezentujące dany problem. Prosimy nie spieszyć się z zapoznawaniem się z tekstem, który jak nadmieniliśmy, nie stanowi zamkniętej całości. Możecie Państwo wykorzystywać zawarte tam materiały w swoich publikacjach z podaniem źródła.
Jeszcze raz dziękujemy za przypomnienie Czytelnikom witryny, że Jednota Braci Polskich to nie tylko historia, ale i teraźniejszość. Zdajemy sobie sprawę, że stosunkowo hermetyczny biblijny język Jednoty oraz założone wysoko standardy świętości nie przyciągną tłumów do naszych zborów :-), ale nie o liczbę nam przecież idzie, ale o kontakt z ludźmi podobnego ducha. Wierzymy, że to właśnie, a nie formalna liczba członków Kościoła decyduje o jego duchowej kondycji i zdolności oddziaływania na resztę społeczeństwa.
dr W. Niemann
JBP „Chrystianie"

03.08.2001.

Szanowny Panie Redaktorze;

> Z chęcią zapoznam się z Państwa pracami, również aby zobaczyć, czy coś się zmieniło od czasów pierwszych polskich arian, no bo przecież Jednota nie jest prostą ciągłością Braci Polskich, jak mi się zdaje, lecz reaktywowaniem tradycji dawnych arian.

Nie do końca rozumiem, co by miała znaczyć owa prosta ciągłość. Kościół przestał fizycznie istnieć w Polsce w XVII wieku, a jego substancja materialna została zagrabiona m. innymi przez Kościół Rzymskokatolicki. Jest rzeczą zrozumiałą, że jedyna ciągłość o jakiej możemy mówić to ciągłość tradycji trzeźwego myślenia i tolerancji, która zresztą żywo rozwijała się poza granicami Polski jako Kościół Unitariański, który istnieje do dzisiaj, a ostatnio utworzył się również w Polsce. Nie możemy się jednak do końca pogodzić z jego liberalnym charakterem, jak dla nas, chrystian, zbyt liberalnym. Światowy Kościół Unitariański z centralą w Australii i bardzo silnymi zborami w USA głosi bowiem konieczność rezygnacji z dotychczasowej teologii, opartej o tradycyjne wierzenia chrystiańskie i stworzenie nowej, bardziej uniwersalnej, przystającej do potrzeb ludzi III tysiąclecia. Niestety, nie bardzo rozumiemy, co by to miało oznaczać!
Tymczasem reaktywacja JBP nastąpiła już w roku 1937 w Krakowie za sprawą luterańskiego pastora K. Grycza-Smilowskiego, ale przecież i wcześniej byli ludzie żywo interesujący się działalnością polskich arian. Jak Pan zapewne doskonale wie, nazwa ta jest nieszczęśliwa bo nadana nam przez katolików i luteran, sugeruje związek z teologią biskupa Ariusza, z którą w części lub nawet w całości członkowie świadomie lub nieświadomie się identyfikują. Mniejsza zresztą o nazwy. Rzecz przecież w idei i sile Ducha, jak wierzymy. Stąd Kościół nie prowadzi tak powszechnych i częstych w innych Kościołach misji ewangelizacyjnych, chodzenia od domu do domu, nagabywania, itp. Nie zależy nam bowiem na wzroście liczbowym za wszelką cenę. My poszukujemy ludzi tego samego ducha. Wierzymy bowiem, że tylko Bóg powołuje i tylko on prowadzi. Przez to Kościół nasz jest specyficzny i niezwykły w tym sensie, że się do niego przychodzi i od razu, jak miłość od pierwszego wejrzenia, zostaje, albo odchodzi i, będąc odepchniętym siłą Ducha, nawet nienawidzi.

> W związku z tym postaram się uzupełnić trochę ten rys o arianach w Klerokratii, jako o tych, którzy odegrali wybitną rolę w sporach teologicznych XVI i XVII w., w rozwoju szkolnictwa oraz nauki i literatury polskiej. Nie wiem czy sami arianie się z tym zgadzają, ale mówi się, że socynianizm przyczynił się w dużej mierze do racjonalizacji religii. Nie mogę wszak zapomnieć wreszcie o tym, że ja jako agnostyk-sceptyk chyba tylko u Braci Polskich znalazłem jakieś rysy sceptycyzmu bądź samokrytycyzmu. Powołam się tutaj na Samuela Przypkowskiego: „Jakkolwiek jesteśmy głęboko przekonani o prawdziwości naszej nauki, któż jednak nam zaręczy albo da ostateczną rękojmię, że nie błądzimy?" oraz Krzysztofa Ostorodta: „Wiemy dobrze, że nie jesteśmy prorokami i apostołami, i dlatego możemy błądzić tak jak inni. Tym bardziej różnimy się od innych (kościołów), że nikogo nie potępiamy za jego przekonania". Zapewne taki oto samokrytycyzm stanowi zaporę przeciwko kreowaniu kolejnych nonsensów teologicznych przez rożnych „Nieomylnych"

Z pewnością i my mamy na tym polu więcej do zrobienia. Dobrze, że Państwo możecie uczynić to już teraz. Ciekawe tylko jaka jest dostępność internetowych publikacji. Przyszłość do nich należy, ale ciekawe jak się to ma do poczytności tekstu drukowanego?
Jak już wspomniałem, Kościół nabył wyraźny chrystiański charakter pod koniec lat 70-tych, gdy odeszła z niego spora grupa wyznawców … buddyzmu! Był to czas, gdy zostaliśmy przytłoczeni działalnością prospołeczną, a także skupiliśmy się na głębokich studiach biblijnych. Ja sam spędziłem 6 lat w USA, gdzie w każdy szabat byłem w rozmaitych synagogach, studiowałem także Talmud z rabinem Lincolnem w Nowym Jorku i uczyłem się języka hebrajskiego. Pisma ariańskie były nam dostępne wyłącznie z opracowań profesora Zb. Ogonowskiego, z którym utrzymywaliśmy sporadyczny kontakt. Przez dłuższy czas utrzymywało się jednak przekonanie, że przede wszystkim musimy wypracować własną, oryginalną teologię, nie oglądając się na dawną JBP. Ruch ten był bowiem niejednolity. Na przykład, o ile Szymon Budny i jego litewskie zbory judaizowały i obchodziły szabat, o tyle pozostałe zbory patrzyły na to sceptycznie i w końcu nawet wykluczono go z JBP właśnie za świętowanie szabatu, chociaż dzisiaj przecież byłby za to pochwalony! Niewątpliwie są jednak elementy wspólne, które staramy się podkreślać w naszej działalności jak np.: tolerancja dla odmiennych poglądów, duży margines wolności, prawo do błędnej interpretacji pism. Staramy się także unikać atakowania innych Kościołów czy Synangog widząc siebie jako rodzaj pomostu pomiędzy Żydami, a światem chrześcijaństwa.

> Być może zamieszczę za jakiś czas coś z pism ariańskich. Mam nade wszystko na uwadze „O wolności sumienia" Jana Crella, które powstało w szczególnym okresie i stanowi zapewne chlubną pozycję.


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Hallelu-Ag.:)
inFrequently Asked Questions nr2


« Listy i opinie   (Publikacja: 03-07-2002 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 905 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365