Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.699.812 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 618 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Cierpienie nie uszlachetnia
 Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Krucjaty i gnębienie

Polowanie na czarownice [3]
Autor tekstu: J. Żak-Bucholc i M. Agnosiewicz, Mariusz Agnosiewicz

Wbrew pozorom, to nie średniowiecze najbardziej splamiło się stosami, lecz epoki „światłe", późniejsze, nawet jeszcze… Oświecenie. Największe nasilenie polowań na czarownice przypadło, co oczywiste jako konsekwencja „ducha czasów", na okres kontrreformacji w latach 1580-1670. Polowania były wygodnym środkiem rozprawiania się z nieprawomyślnymi, ale i sposobem na powiększenia dochodów, jako że oczywiście normą był przepadek mienia sądzonych na rzecz inkwizytorów. Biedny Eumeric — inkwizytor narzekał: "Szkoda, że w naszych czasach nie ma już więcej bogatych heretyków." [ 8 ]. A Michelet dodaje: „Wszędzie, gdzie prawo kanoniczne pozostaje w mocy, mnożą się procesy o czary, które wzbogacają kler. Wszędzie, gdzie trybunały świeckie przejmują te sprawy, stają się one rzadkie i zanikają." [ 9 ]. Tylko w wieku XVI i XVII w Europie zginęło na stosach co najmniej 750 tys. ludzi (w tym siedem razy więcej kobiet niż mężczyzn). To ostrożne szacunki naukowców. Są tacy, którzy mówią o milionach. Wszyscy wiemy, że w trakcie śledztwa stosowano tortury.

A może przyczyny szaleństwa „polowań na czarownice" tkwią głębiej? Pisze autorka książki „Historia Boga" Karen Armstrong: "Szaleństwo polowań na czarownice było też przejawem nieświadomego, lecz i nieposkromionego buntu przeciw pełnej zakazów i nakazów religii oraz wyraźnie nieubłaganemu Bogu. W izbach tortur inkwizytorzy i czarownice wspólnie tworzyli zwidy (...)".Tak — wspólnie, bo nierzadko nie tylko pod wpływem tortur kobiety wierzyły, w to, o co były oskarżane. One, deprecjonowane jako spadkobierczynie Ewy grzesznicy, odtrącane nie przez ewangelicznego Jezusa przecież, lecz przez System, szukały innego poplecznika. To Kościół rzucił je w ramiona diabła (czy też wyimaginowanego diabła). Źródło szaleństwa tych upiornych polowań tkwiło by zatem w samym rdzeniu religii chrześcijańskiej, a raczej w jednej — za to jedynie słusznej interpretacji — która wypierała się Natury, ciała, seksu. Michelet również tak widzi ten problem — czarownictwo jako zawłaszczanie przez szatana tych rejonach, które zabierano Bogu i których religia oficjalna się wypierała. Tu jednak wkraczalibyśmy w historię religii i teologii, a to nie jest nasz temat. Możemy odesłać do dzieł np. Uty Ranke-Heinemann, która analizuje związki między praktyką a naturą religii np. w rozdz. „Zbawienie przez stracenie" w książce „Nie i amen". A może i nie bez znaczenia jeśli chodzi o „fenomen" polowań na czarownice okazały się względy społeczne. Po wielkich zarazach „czarnej śmierci" średniowiecza Europa straciła wiele ludności — trzeba było odbudować ludzki potencjał (któż bowiem utrzymywałby Kościół?). I za wszelką cenę nie dopuszczać, by kobiety mogły usuwać ciąże; a któż im w tym pomagał jeśli nie znachorki, czyli także „czarownice"...?

Heretyków i czarownice mocą wyroku palono albo skazywano na wygnanie lub pręgierz. Czasem tylko na pokutę np. w formie pielgrzymki. Przy całym oburzeniu na Inkwizycję, trzeba zachować proporcje i jasno powiedzieć, że przecież stos nie był jedynym wyrokiem. Przestępstwo bluźnierstwa na przykład podpadało pod wyrok wycięcia języka i odrąbania rąk. I my się oburzamy na islamskie prawo szariatu… Ale czasem skazywano dosłownie za nic, jak pewnego młodzieńca w czasach Oświecenia (sic!), którego całą winą było to, że nie zdjął kapelusza przed procesją i śpiewał sprośne piosenki. Bronił go Wolter (bez skutku). Ile ofiar — nie tylko tych, którzy zginęli, ale tych wygnanych, okaleczonych, pozbawionych majątków było w Polsce — nie wiemy. A ile złamanych sumień tych, którzy podkładali drwa pod stosy, bo powiedziano im że otrzymają za to odpust swych grzechów, albo tych, których zachęcano do donosicielstwa. To znowu przykład antycypacji Kościoła w znajdowaniu pewnych rozwiązań; uczynić ze społeczeństwa ludzi szpiegujących się wzajemnie — to marzenie każdej totalitarnej władzy… Przecież Bruna oskarżono właśnie na podstawie donosu, jak zresztą niemal wszystkich spalonych.

oprac. Joanna Żak-Bucholc i Mariusz Agnosiewicz
część fragmentów zebranych z wypowiedzi Lucyfera na pl.soc.religia

Zob. też: Buschwitz, Czarownice. Dzieje procesów o czary, Warszawa 1971.


1 2 3 

 Podobna tematyka na: Młot na czarownice, Strona o prześladowaniu czarownic
 Zobacz także te strony:
Czary i stosy w Polsce
Czarownica - czy naprawdę zła?
Akcesoria czarownic
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czary i stosy w Polsce
Czarownica - czy naprawdę zła?

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 8 ] za H. Ellerbe „Ciemna strona historii chrześcijaństwa" s. 104
[ 9 ] "Czarownica", s. 135"

« Krucjaty i gnębienie   (Publikacja: 06-07-2002 Ostatnia zmiana: 07-09-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 985 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365