Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.158.519 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Tolerancja jest to gotowość przyznania przedstawicielowi innego światopoglądu tej samej dozy inteligencji i dobrej woli, co sobie."
 Tematy różnorodne » PSR » Inicjatywy społeczne

Racjonalista występuje z kościoła [2]
Autor tekstu:

Wielu ateistów czy agnostyków wychodzi z założenia, że podejmowanie jakichkolwiek działań wobec instytucji kościelnej byłoby argumentem świadczącym o tym, że ona ich jeszcze w jakimś stopniu obchodzi. Jednak coraz większe jest grono tych, którzy stwierdzają, że formalizacja swego stosunku do tej organizacji jest niezbędna. W końcu, czy gdyby ktoś przez pomyłkę zapisał Cię do klubu filatelistycznego, pomimo, że nie zbierasz znaczków, czy nie chciałbyś się z niego wypisać? A gdyby ten klub miał przemożny wpływ na kształt Twojego kraju, niezgodny z Twoimi zapatrywaniami?

Najpopularniejsze powody apostazji wymieniane przez odstępców, poza konwersją, to: chęć postępowania zgodnie z własnym (świeckim) sumieniem; niechęć do instytucji Kościoła czy to ze względu na zaszłości historyczne czy ze względu na dzisiejszą jego działalność; zapisanie w poczet członków Kościoła wbrew woli danej osoby; chęć pozbawienia umocowania Kościoła w statystykach („na papierze" 90% Polaków i Polek to katolicy); definitywna likwidacja nacisków natury obrzędowo-religijnej ze strony rodziny czy społeczności (ślub, rola rodzica chrzestnego, świadka); zapewnienie sobie gwarancji, że pośmiertnie najbliżsi nie sprawią psikusa urządzając pogrzeb katolicki; demonstracja obecności środowiska ateistycznego w naszym kraju, etc.

Oczywiście, gdy decydujemy się na odstępstwo od Kościoła musimy się liczyć różnego rodzaju konsekwencjami takimi jak:

- ostracyzm społeczny (szczególnie w małych miejscowościach);

- konflikt w bardziej tradycyjnych rodzinach, ewentualnie szantaż emocjonalny („moja babcia tego nie przeżyje");

- wymagania obecnego lub przyszłego partnera życiowego — ślub katolicki albo „do widzenia".

- porzucenie ogromnej i dobrze zorganizowanej grupy wsparcia, z potężnym zapleczem wspólnotowym i organizacyjnym, z którego można korzystać jeśli się potrafi, nawet wbrew światopoglądowi.

Księża, roztaczając czarne wizje efektów opuszczenia wspólnoty, dość skutecznie manipulują składającymi wnioski „o wypisanie z Kościoła". Świadczą o tym m.in. dane przytoczone w nr 42 Tygodnika Powszechnego: w tym roku na 61 złożonych w Krakowie wniosków sfinalizowane zostały jedynie 4 (słownie: cztery!).

Co robić, gdy podjęło się decyzję o dokonaniu apostazji?

Jak już zostało wspomniane, apostazja to świadomy, dobrowolny i publiczny akt woli. Aby temu stało się zadość, Ecclesia catholica stawia nam obecnie trzy warunki:

„1. wewnętrzną decyzję odstąpienia od Kościoła katolickiego. 2. wykonanie i zewnętrzną manifestację tej decyzji. 3. przyjęcie do wiadomości tej decyzji przez kompetentną władzę kościelną." (treść całego dokumentu tutaj).

W moim przypadku poszło jak z płatka i nie napotkałem żadnych trudności ze strony kościelnych urzędników. W skrócie wyglądało to tak:

1) Pobrałem w parafii chrztu odpis aktu chrztu (10 min. + rozmowa z proboszczem nt. motywacji).

2) Napisałem akt apostazji i umówiłem się telefonicznie z księdzem w parafii zamieszkania (10min.) — nie ma żadnego formularza, to jest nasz własny akt woli (przykład patrz załącznik, pomocny może być też internet: patrz www.apostazja.pl lub www.apostazja.info).

3) Zabrałem dwóch świadków (akurat byli katolikami, ale to nie jest konieczne) i podpisałem razem z księdzem w ich obecności świadków akt odstępstwa (10 min). Pismo przygotowałem w pięciu kopiach: jedną dla parafii zamieszkania, jedną odsyłaną przez księdza z parafii zamieszkania do parafii chrztu, jedną dla mnie, a dwie pozostałe dla świadków na pamiątkę.

4) Teoretycznie parafia chrztu powinna nas pisemnie poinformować o dokonaniu adnotacji dotyczącej naszej apostazji w księgach parafialnych. W praktyce tak się nie dzieje, wiec najlepiej po kilku tygodniach przespacerować się tam samemu z własną kopią pisma i upewnić się, czy wszystko zostało sfinalizowane jak należy.

Kwestia świadków jest mocno kontrowersyjna. Kościół wymaga, by ujawnienie aktu woli odbyło się osobiście wobec proboszcza parafii zamieszkania lub parafii chrztu, w obecności dwóch świadków. Co więcej, pojawiają się sygnały, że w niektórych parafiach księża utrudniają apostazję żądając stawiennictwa świadków będącymi rodzicami naturalnymi, bądź chrzestnymi odstępcy, co jest wymogiem absurdalnym np. w przypadku osób, które straciły rodzinę, albo nie utrzymują z nią kontaktów. Jest to całkowicie sprzeczne ze stanowiskiem środowisk świeckich, które uważają, że tak jak w przypadku każdego innego stowarzyszenia wystąpienie z Kościoła katolickiego powinno odbywać się na żądanie zainteresowanego. Świadkowie są tu zbędni, a wymaganie ich jest sprzeczne z prawem.

W przypadku wystąpienia jakichkolwiek kłopotów ze strony Kościoła, należy zwrócić się o pomoc do najbliższej siedziby Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów.

Jeśli ktoś myśli o całkowitym wymazaniu faktu chrztu z ksiąg parafialnych, to może oddać sprawę do sądu, jednak w tej materii zapadł już jeden negatywny wyrok w NSA w Białymstoku. Nadzieją może być za to wyrok uzyskany przez hiszpańskiego apostatę. Kuria Archidiecezji Walencji pod groźbą kar przewidzianych przez ustawę o ochronie danych osobowych nakazała usunięcie danych osoby, która wystąpiła z Kościoła. Obydwa przypadki obrazują niejednoznaczność uregulowań i szerokie pole do uznaniowości stosowanej przez lokalnych urzędników kościoła.

Kolejnym problemem dla hierarchów jest niechęć do płacenia przez przebywających i pracujących w Niemczech katolików tamtejszego Kirchensteuer („podatku kościelnego"), co na bazie tamtejszych uregulowań prawnych także skutkuje apostazją — ale to temat na odrębny tekst.

Czy to jest odwracalne?

Hierarchowie Kościoła twierdzą, że „sakramentalna więź przynależności do Ciała Chrystusa [...] jest trwałą więzią ontologiczną i nie zostaje umniejszona z powodu jakiegokolwiek aktu lub faktu odstąpienia". Nie podejmuję się tłumaczenia tej ekwilibrystyki pojęciowej, tym bardziej, że nie ma ona żadnych skutków prawnych, także na mocy KPKan. Oczywiście zawarte sakramenty nie „kasują się". Byłby to najprostszy sposób unieważniania ślubów kościelnych, które na podstawie konkordatu z 1997 r. skutkują odpowiednim statusem formalno-prawnym w sferze prawa cywilnego. Powrót na łono matki Kościoła może odbyć się jedynie przez zwolnienie z zaciągniętych kar, wyparcie się dotychczasowych poglądów i pokutę. Zwolnienia może dokonać biskup lub upoważnieni księża, w Polsce są to kanonicy i penitencjarze kościoła katedralnego lub kolegiackiego.


1 2 

 Zobacz także te strony:
Apostazja czyli wystąpienie z Kościoła
Jak zostać ekskomunikowanym
Jestem odchrzczony
Stanowisko Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych ws. apostazji
Kościół Katolicki a ochrona danych osobowych
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Po co nam apostazja?
Stanowisko Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych ws. apostazji

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (25)..   


« Inicjatywy społeczne   (Publikacja: 22-12-2007 Ostatnia zmiana: 23-12-2007)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Łukasz Dąbrowiecki
Absolwent Wydziału Filozofii UJ, pracuje jako grafik. Miejski aktywista, współpracownik organizacji pozarządowych (m.in. PSR), propagator partycypacji społecznej, zainteresowany rozszerzaniem i ochroną sfery publicznej.

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Demokracja partycypacyjna
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5665 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365