Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.176.133 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Anatol France - Bogowie pragną krwi
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta

Złota myśl Racjonalisty:
W etosie humanistycznym nie ceni się wysoko gotowości do stosowania się przez kogoś do wydanego przez jakąś potężną władzę zakazu, którego racjonalność nie jest dla danej osoby uchwytna, tak że u podłoża posłuszeństwa leży jedynie albo strach albo czołobitność.
 Filozofia » Historia filozofii » Filozofia nowożytna

Lew Szestow (1866-1938) [2]
Autor tekstu:

Poprzez to co przypomina interpretację argumentu Hume’a przeciw indukcji (czy może Hume modo Nietzsche) Szestow widzi, iż 'obcy i potworny' wszechświat jest zasadniczo niemożliwy do przewidzenia: rozum sam może dostosować się do tego co doświadczenie aktualnie mu uobecnia, lecz nie jest zdolny by dedukować prawa z doświadczenia. Jak dotąd, tym czego rozum mógł dokonać było popieranie tych zasad, które wydawały mu się opisują wszechświat — lecz tenże opis jest jedynie podsumowaniem licznych niespodzianek, które już napotkaliśmy, a Szestow wierzy, iż wszechświat nie przestanie nas zaskakiwać. Przeto, nasze zaufanie do rozumu, który mówi nam o wszechświecie nie jest zaufaniem do prawdy, jest po prostu wyrazem naszej potrzeby polegania na.

Dla Szestowa jest to faktycznie czymś najlepszym czego możemy spodziewać się po filozofii: pokazania nam wielu wad rozumu, przez co możemy się wyzwolić z otępiającego charakteryzowania doświadczenia. Nawet „w ostateczności wymagania logiki mają za swoje źródło po prostu zastarzały ludzki przesąd" [ 7 ], mianowicie przesąd na usługach porządku racjonalnego i naszego lenistwa aprobującego go. Jedyną, zgodną cnotą filozofów jest to, iż nie byli nieuczciwi co do tego, jak rozwinęli swe systemy filozoficzne. Pozorowali rozumowość swego wglądu we wnioski, podczas gdy faktycznie zajmowali się tymi samymi bazowymi przesądami, których starali się dowieść (oto mamy znowu pogłos Nietzschego). Szestow uważa, iż podstawowy przesąd którym byli zajęci jest dobrym przykładem ludzkiego wyboru — wszelkie rozumowanie które przychodzi po (potem) jest kawałkiem oderwanej nieszczerości.

Szczególnie Szestowa irytują ci filozofowie, którzy stają w obronie racjonalnej etyki (jak np. Platon i Spinoza). Tacy filozofowie działają, jak gdyby sam rozum wybrał między namiętnością a racjonalnością w dążeniu do życia moralnego. Lecz rozum nie znajduje się w sytuacji wyboru, ponieważ wybór jest uprzedni w stosunku do operacji rozumu. Gdy rozum znajduje się w grze, wybór został już dokonany. (Niektórzy uczeni przypisują ów argument Kierkegaardowi). W tym miejscu Szestow stwierdza coś, co po wielokroć powtarza się we współczesnych pracach, jako meta-etyka: iż racjonalny projekt rozwinięcia etyki musi przyjąć pewne arbitralne założenia, które mogą zostać określona w terminach tejże etyki, ponieważ owe arbitralne założenia utrzymują możliwość twierdzeń normatywnych w etyce. Zatem, wybór tychże arbitralnych założeń jest wyborem irracjonalnym (nie może zostać obroniony rozumowo) a przeto rzekoma wielka konstrukcja rozumu zapada się swej irracjonalnej podstawie. To nie rozum dyktuje nam jak żyć, lecz uprzedni wybór tego czy innego sposobu życia. Lepszym sposobem życia jest podążać za namiętnością, ponieważ namiętność aprobuje i afirmuje to, iż ów wybór jest zasadniczy.

Główny problem z rozumem polega na tym, iż oddala nas od wolności. Ale takoż odwraca nas od życia, poprzez substytuty pojęć doświadczenia. Podobnie do Gabriela Marcela Szestow sądzi, iż 'prawdziwe' doświadczenie raczej się przeżywa niźli poznaje, a jednostka która prawdziwie doświadcza swego życia winna uczestniczyć w szczegółach swego aktualnego żywota. Znaczenie ma żywot, a nie myślenie o żywocie. Poza pojęciowy opis doświadczenia może oczywiście okazać się trudny do wypowiedzenia: gdy poczynamy opisywać życie, zaczynamy używać pojęć. Ale jak podkreśla Szestow, opis jest czymś różnym niż to co zostało opisane, a nasze oparcie w rozumie zachęca nas do zastąpienia pierwszego tym drugim. Ideałem rozumu jest by przedstawić życie w kategoriach abstrakcyjnych, modo mathematico. Lecz abstrakcja jest jedynie oderwaniem od tego czym rzeczywiście jest doświadczenie.

Ma się ochotę w tym miejscu lekko nadwątlić rozumowanie Szestowa, i włączyć doświadczenie racjonalne, jako uprawniony element większego zbioru wszelkiego możliwego doświadczenia. Szestow świadom jest trudności związanych z żywotem życia, które jest co najmniej uzasadnione, jeśli nie zdominowane przez rozum. Lecz podkreśla, iż każde zastosowanie rozumu skutkuje zredukowaniem wolności ludzkiej (konsekwentne stosowanie rozumu eliminuje wolność). Więc, możemy albo rozumowo potwierdzać naszą własną nieistotność i rozpacz, albo możemy irracjonalnie być orędownikami absurdalności i wiary, i odnaleźć nadzieję. Wprawiając w ruch średniowieczną ideę, iż właśnie wierzy się w Chrystusa ponieważ jest to absurdalne, ponieważ nie istnieje żaden możliwy powód by w to wierzyć, określa wiarę jako „perfekcyjną wolność": radykalne odrzucenie wszelkiego rozumu na rzecz wiary, czysta afirmacja wiary jako takiej. Wierzący właśnie dlatego wierzy, iż może wierzyć. Jest to „szaleńcza walka" by pozostać w stanie wiary — rozum zawsze zdradliwie próbuje znaleźć sposób by się z tego wycofać — lecz szaleńcza walka otworzy nowy wymiar myślenia, który jest dla nas inaczej nie do przyjęcia. Jeśli odrzucimy wybór rozumu i wiedzy pierwotnie poczyniony przez Adam i Ewę, możemy ponownie odkryć niepoznawalny lecz doświadczalny raj.

Znajdzie się wielu, którzy nie będą usatysfakcjonowani ową wywnioskowaną tajemnicą. Lecz dla Szestowa zadaniem prawdziwego filozofa jest właśnie wskazanie nam owej tajemnicy. Tak czy inaczej, końcem naszej nadziei zbawienia jest całkowite porzucenie rozumu i rozumowania.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Płynny ołów
Oium ludu rzymskiego

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (4)..   


 Przypisy:
[ 7 ] Tamże, str. 107.

« Filozofia nowożytna   (Publikacja: 07-01-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Janusz Litewka
Ur. 1974. Zajmuje się filozofią, ukończył U.Ś. Mieszka w Rybniku.

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Levinas o "Życiu i doli" Grossmana
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 809 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365