Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.166.880 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Friedrich Nietzsche - Antychryst
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom I

Złota myśl Racjonalisty:
"Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluchy, zaplanować inwazję, ubić wieprza, zbudować statek, zaprojektować dom, napisać sonet, poprowadzić księgę rachunkową, zbudować mur, nastawić złamanie, pocieszać umierających, wydawać rozkazy, przyjmować rozkazy, działać w grupie, działać samemu, rozwiazywać równania, analizować nowe problemy, roztrzasać nawóz, zaprogramować komputer, ugotować smaczny..
 Kultura » Historia

Zachód a Indie historia wzajemnej fascynacji [4]
Autor tekstu:

W roku 1857 miał miejsce nieudany, ale krwawy bunt ok. 80.000 hinduskich sipajów (sepoys) — żołnierzy służących Brytyjczykom [ 35 ]. Bunt został wywołany instrukcją stosowania tłuszczu krowiego lub wieprzowego do konserwacji amunicji, co godziło w uczucia religijne Hindusów w pierwszym przypadku bądź muzułmanów — w drugim. W Indian Army obok wielu Irlandczyków i niewielu Brytyjczyków służyli hinduscy wojownicy z wyższych kast, którzy walczyli z pobudek religijnych — byli czcicielami bogini śmierci Kali. Wierzyli oni, że kiedy po raz pierwszy bogini przybyła na Ziemię, zabijała każdego kogo napotkała, tak samo zachowali się oni, gdy niechcący „obrażono" ich religię. Jednak mimo iż zarówno Brytyjczycy, jak potem indyjscy nacjonaliści starali się przedstawiać ten konflikt jako walkę ras, w 1857 roku Hindusi walczyli po obu stronach, zwłaszcza służba pałaców pozostała wierna Brytyjczykom, ale i część żołnierzy, dla których powstańcy nie mieli litości [ 36 ].W Delhi powstańcy szukali przywództwa u króla Delhi, czyli ostatniego potomka z cesarskiego rodu Mogołów Bahadura Szacha Zafara, ku jego przerażeniu [ 37 ]. Ci lokalni władcy zawdzięczali wszystko Brytyjczykom, więc raczej się im nie przeciwstawiali. Misjonarze i ich zwolennicy spowodowali np. w latach 30. Usunięcie innego lokalnego władcy Wajida Alego z tronu, jako zbyt zdeprawowanego [ 38 ]. Z tym powstaniem wiele się popsuło między Brytyjczykami a ludnością Indii. W czasie powstania kaznodzieja baptystów Charles Spurgeon wzywał w londyńskim Crystal Palace de facto do krucjaty przeciw niej:

...Jeśli moja religia polegałaby na bestialstwie dzieciobójstwie i morderstwie, to nie powinienem mieć do niej prawa … religia Hindusów jest niczym więcej jak zlepkiem najbardziej bezwstydnego plugastwa, jakie można sobie wyobrazić [ 39 ]…".

„Wnioski" jaki brytyjscy chrześcijanie o misyjnym zacięciu wyciągnęli z masakry, były typowymi wnioskami fanatyków, stwierdzili oni mianowicie, że chrystianizacja szła za wolno by powstrzymać gniew boga (sic!). Członkowie London Missionary Society mówili w 1858 roku, że „...Bałwochwalstwo w przymierzu z zasadami Mahometa ukazało swój prawdziwy charakter [ 40 ]…", stąd słano nowych licznych misjonarzy i powtarzano plotki o zgwałconych przez powstańców kobietach (powstańcy choć stosowali okrucieństwa, to raczej nie gwałty nie należały do nich).

Po powstaniu sipajów Brytyjczycy zlikwidowali EIC (1874), podporządkowali sprawy Indii parlamentowi w Londynie (jeszcze podczas powstania), gubernator otrzymał tytuł wicekróla, a królowa Wiktoria nawet w 1877 koronowana został w Delhi na cesarzową Indii (manewr podobny jak zamiana Cesarstwa Austrii na Austro-Węgry w latach 60. XIX w.). Wschodni przepych koronacji był jednak krytykowany zarówno przez pragmatycznych Anglików, jak i przez głodujących (klęski suszy i głodu w latach 1876 i 1896-1897) Hindusów. Ten sam orientalny przepych przenikać zaczął wówczas do Londynu.

Ciekawe są różnice między podejściem pragmatycznych Brytyjczyków i ultrakatolickich Portugalczyków do spraw Indyjskich. Oto jak wyglądał dwór w Lizbonie w drugiej połowie XVIII wieku; król Józef I całujący relikwie, unoszące się wszędzie zapachy kamfory i kadzidła, organizowane czasem walki niewolników z Gwinei przeciw tygrysom , lub byków przeciw nosorożcom, muły, konie, słonie z Goa jaguary i hieny z gwinei do dyspozycji dworu [ 41 ]. Ze względu na powiązania z Indiami (kolonia Goa w Indiach), Nowożytna Lizbona stała się nieco hinduska (a Goa nieco portugalska w ubiorze i stylu życia, no i religii chrześcijańskiej). Indyjskość lizbończyków widać w takich cechach jak fatalizm, skłonność do refleksji, obezwładniająca grzeczność, dzięki której udaje się nic nie robić, podczas gdy Anglicy nauczyli mieszkańców Porto protestanckiej pilności. Gdy w XVIII lub XIX wieku w lizbońskiej rodzinie mieszczańskiej, rodziło się dziecko nieco skośnookie lub ciemnawe na skórze, nikt się nie oburzał, gdyż rozumiano, że musi to być: mestico — mieszaniec kilku ras, rozumiano w takich wypadkach, że ktoś z przodków rodziny bawił niegdyś w Goa [ 42 ].

Obrona Goa była finansowana przez kastę braminów, tj. hinduskiej elity ekonomicznej, złożonej z ludzi pochodzących z warstwy kapłańskiej. Goa miała własną mennicę i biła własną monetę. Kolonia słynęła z bogactwa. Prawie caąła praca fizyczna wykonywana była tam przez niewolników. Potomkowie zwykłych żołnierzy portugalskich stawali się z upływem lat miejscową szlachtą. W roku1641 rozpoczęły się konflikty między Portugalczykami z Goa a Imperium Marathów. Około 1700 roku Imperium liczyło ok. 150 milionów poddanych, więc aż do bitwy pod Panipatem w 1761 między Marathami, a innymi władcami Indii, która spowodowała decentralizację państwa Marathów, Brytyjczycy nie mogli zająć kontynentu, a portugalska Goa była stale zagrożona. W 1739 roku Mahratowie podbili większość portugalskich posiadłości w północnych Indiach.

W roku 1757 roku, Józef I wydał, inspirowany przez Pombala dekret, który uznawał posiadłości: Goa, Damão, Diu, Dadra i Nagar Haveli za część Estado da Índia Portuguesa, czyli Państwa Indii Portugalskich, które później będą miały nawet swą reprezentację w kortezach. Kolejny dekret z 2 kwietnia 1761 i instrukcja z 1774 zrównywała hinduskich chrześcijan w prawach z Portugalczykami. Te kroki wymagały zaatakowania rasowych przesądów kleru.

Zniesienie zakonu jezuitów, który od XVII wieku stopniowo opanowywał całość gospodarki Goa, spowodował, że bramini wzmocnili jeszcze swoją pozycję. Zabrakło jezuitów najbardziej na polu edukacji, więc rząd Pombala tworzył w Goa świeckie szkoły jak np. szkoła medycyny, czy isntniejąca już od 1759 roku, lecz w 1774 roku zreformowana szkoła nawigacji. Założono też hinduska wersję lizbońskiego kolegium nobilów.

Handel Goa z resztą Azji był całkowicie zdominowany przez Hindusów, tak samo jak handel Makau przez Chińczyków. Próba utworzenia Kompanii Azjatyckiej w 1753 roku nie powiodła się. By czerpać zyski z tamtejszego handlu, rząd Pombala zdecydował się na duże zmiany. Problemem była nietolerancja jezuitów i inkwizycji. Między 1600 a 1773 rokiem inkwizycja sądziła 4000 osób, z czego 121 spłonęło na stosach. Prześladowano wszystkich tych, którzy zostawszy katolikami, budzili podejrzenia co do dalszego kultywowania hinduizmu, judaizmu i islamu, a także wszytskich przeciwnych katolickiej ewangelizacji. Od 1774 do 1777 roku inkwizycji w Goa nie było, potem przywrócono ją po śmierci Józefa I i niełasce Pombala, by znieść ostatecznie w 1812 roku. Ofiar inkwizycji mogło być więcej, ale po 1812 jej archiwa zostały zachowane jedynie fragmentarycznie, więc trudno dziś tą liczbę ustalić. W 1787 roku wybuchnie w Goa rebelia księży, zaś w latach 1812-1815 Brytyjczycy będą chronić kolonię zostawiając w niej swój garnizon [ 43 ]. Do dziś katolicyzm ostał się w hinduskim stanie Goa (dziś chrześcijanie stanowiący ok. 3 % ludności Indii, a sam katolicyzm nico ponad 1 %, w tym indyjskim stanie stanowią, aż 26,7% obywateli. Ciekawym aspektem dzisiejszej działalności indyjskiego racjonalisty Sanala Edamaruku jest fakt, że poważne kłopoty z prawem indyjskim zaczął on mieć, gdy zabrał się za demaskowanie fałszywych cudów katolickich, podczas gdy wcześniej hinduiści uciekali się raczej do pozaprawnych metod walki z jego racjonalizmem.

W ostatnich dekadach XIX wieku wiecznie poparzeni Brytyjczycy w Indiach coraz częściej spędzali porę upałów w górach, których klimat przypominał im szkocki. Ulubionym miejscem była miejscowość Simla, którą sami zbudowali i którą barwnie opisywał Kipling [ 44 ]. Urzędnicy ICS starali się dobrze wykonywać swą pracę i tratować dobrze tubylców, wiedząc, że niejeden wieśniak do końca życia będzie opowiadał o swym spotkaniu z brytyjskim urzędnikiem [ 45 ]. Urzędnicy ICS byli często pracocholikami i słynęli z nieprzekupności, jednak asymilowanie się z tubylcami należało już raczej do przeszłości. Wydarzenia 1857 roku działały odstraszająco, w latach 80. XIX wieku nawet Anglohindusi (brytysjka warstwa rządząca) i Euroazjaci (potomkowie Anglika i Hinduski) mieszkali w osobnych częściach miasta. Od 1888 roku nawet hinduskie burdele dla brytyjskich żołnierzy będą nielegalne. Ciemne półokręgi wokół nasady paznokcia oznaczały ostracyzm jak pisał Kipling [ 46 ]. Austriacki konsrwatysta katolicki Erik von Kuehnelt-Leddin zauważa, że mimo iż Anglik bywał w Indiach lubiany, to jednak typowa Brytyjka z wyższych sfer wracała by urodzić dziecko w Anglii, by nazwa miejsca urodzin dała się wymówić w Eton (lepszy Devonshire niż Secunderabad), jednak przeinacza rzeczywistość twierdząc, że bariera między Anglikiem i Hindusem wynikała z tego, że anglikanizm był zbyt mało uniwersalną religią, dlatego nie mógł się przyjąć w Indiach tak sprawnie jak katolicyzm [ 47 ]. Tu myli się podwójnie, ponieważ po pierwsze Nigeria, w której dziś żyje więcej anglikanów niż nad Tamizą jest najlepszym dowodem uniwersalności anglikanizmu, a katolicyzm w Indiach, choć najbrutalniej narzucany w Goa przyjął się w Indiach wcale nie lepiej niż anglikanizm (dziś jest w Indiach niecałe 3% chrześcijan, wobec 7 % ateistów i agnostyków, oraz kilkunastu procent muzułmanów) [ 48 ].


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Dalej..
 Zobacz komentarze (8)..   


 Przypisy:
[ 35 ] Pierwsze oddziały sipajów zorganizował w 1744 Francuz Joseph François Dupleix, kierownik faktorii w Pondicherry. Cztery lata później własne oddziały sipajów zorganizowali Anglicy. Rozwijały się one bardzo szybko i wkrótce stały się podstawą armii brytyjskiej w walce o podbój Indii. W XVIII wieku Hindusom powierzano niższe stanowiska oficerskie, tzw. subadarów, tj. dowódców kompanii. W XIX w. zamknięto Hindusom możliwości awansu, nawet Anglo-Indusi nie mogli obejmować wyższych stanowisk oficerskich. Brak możliwości awansu i słaby kontakt oficerów z podwładnymi oraz ich niesprawiedliwe traktowanie stanowiły jedną z głównych przyczyn niezadowolenia wśród żołnierzy. Po stłumieniu powstania władze brytyjskie przeprowadziły gruntowną reformę armii, m.in. ostatecznie wykluczyły Hindusów z dostępu do stanowisk oficerskich, a także ze służby w artylerii. Wkrótce po rozwiązaniu wojsk Kompanii Wschodnioindyjskiej armia brytyjska w Indiach liczyła ok. 140 tys. Hindusów i 65 tys. Anglików. Przyjął się wtedy zwyczaj rekrutowania do armii przede wszystkim grup ludności uznawanych za wojownicze, do których należeli Pendżabczycy, a zwłaszcza Gurkhowie.
[ 36 ] N. Ferguson, Imperium. Jak Wielka Brytania zbudowała nowoczesny świat, Sprawy Polityczne Warszawa 2007, s. 145.
[ 37 ] Ibidem, s. 148.
[ 38 ] Ibidem, s. 148.
[ 39 ] Ibidem, s. 150.
[ 40 ] Ibidem, s. 162.
[ 41 ] S. Chantal, La vie quotidienne au Portugal après le tremblement de terre de Lisbonne de 1755, s. 65-67.
[ 42 ] J. Pałęcka, O. Sobański, Libońskie ABC,s. 262.
[ 43 ] K. Maxwell, op. Cit, s. 128-130, Ch. J. Borges, H. Stubbe, Goa and Portugal: history and development
[ 44 ] N. Ferguson, Imperium. Jak Wielka Brytania zbudowała nowoczesny świat, Sprawy Polityczne Warszawa 2007, s. 174.
[ 45 ] Ibidem, s. 181.
[ 46 ] Ibidem,s,188
[ 47 ] E. von Kuehnelt-Leddin, Ślepy tor. Ideologia i polityka lewicy 1789-1984, Wektory Wrocław 2007, s. 160-162.
[ 48 ] Najlepiej pisze o tym Niall Ferguson, vide: N. Ferguson, Imperium.

« Historia   (Publikacja: 09-08-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Piotr Napierała
Urodzony w 1982r. w Poznaniu - historyk; zajmuje się myślą polityczną oświecenia i jego przeciwników i dyplomacją Francji i Anglii XVIII wieku, a także kwestiami związanymi z ustrojem państw (Niemcy, Szwecja, W. Brytania, Francja) w tej epoce.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 74  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Bernard-Henri Lévy American Vertigo
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8246 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365