Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.572 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nic dziwnego, że badając świat stwierdzamy, iż jest on racjonalny, bo przecież nasza racjonalność wykształciła się na drodze naturalnej selekcji, w procesie ewolucyjnym, który doprowadził do powstania gatunku homo sapiens.
 Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Mroczne karty historii KK

Egzorcyści kontra Zły [3]
Autor tekstu:

„Już u schyłku starożytności uchwala się na dziesiątkach synodów kolejne surowe restrykcje antysemickie, aż wreszcie w 638 r. szósty sobór w Toledo nakazuje przymusowe ochrzczenie wszystkich Żydów zamieszkałych w Hiszpanii, natomiast siedemnasty sobór toledański w 694 r. uznaje wszystkich Żydów za niewolników. Ich kapitały ulegają konfiskacie, zostają im też odebrane dzieci od siódmego roku wzwyż".

"Papież Innocenty IV /../ w 1244 r. kazał spalić Talmud. W innych bullach /../ papieże regularnie zmuszali Żydów do słuchania ściśle kontrolowanych kazań nawracających, przy czym byli oni bici laskami, żeby nie zasypiali. /../ „Złe traktowanie Żydów uważa się za dzieło miłe Bogu" — donosi w XII w. Abelard" /../ „Krótko mówiąc, antysemickie dekrety kościelne pojawiają się aż do XIX w. Jeszcze Leon XII, intronizowany w 1823 r. /../ tworzy nowe getta i poddaje ich mieszkańców inkwizycji. Nic dziwnego, że stale podjudzany chrześcijański motłoch zaczął również likwidować Żydów. Byli oni kamienowani, topieni, łamani kołem, wieszani, rąbani na kawałki, paleni żywcem i grzebani żywcem. Na postronkach i za włosy zaciągano ich do chrzcielnicy i czynny udział w tym przymusowym chrzczeniu brał wyższy kler, który ciągle domagał się coraz zacieklejszych prześladowań".

„W XIII i XIV w. wybuchy antysemickiej nienawiści, które wstrząsnęły całą Europą, były inicjowane przede wszystkim przez sobory laterańskie. Czwarty z nich /../ obradował za czasów Innocentego III, najpotężniejszego papieża w całych dziejach; "Żyd — napisał on w 1205 r. do biskupa Paryża — jest jak ogień w łonie, jak mysz w worku, jak żmija u szyi". Otóż ten sobór potwierdził, powołując się na św. Augustyna, tezę o wiecznym podporządkowaniu, zniewoleniu Żydów i wydał szereg antysemickich dekretów".

„Po wczesnym okresie filosemityzmu, kiedy to urzeczeni Lutrem Żydzi rozgłaszali, iż nastał czas pojawienie się Mesjasza, ów reformator /../ utożsamiał Żydów ze świniami, uznawał ich za "gorszych niż prosięta", żądał dla nich kary śmierci za odprawianie nabożeństw, domagał się zakazu publikacji, zniszczenia domów, spalenia szkół i bożnic /../ I niechaj to się dzieje na chwałę Pana naszego i chrześcijaństwa, by Bóg widział, że jesteśmy chrześcijanami".

„Kościół katolicki niejednokrotnie w przeszłości inicjował i popierał nagonkę na Żydów. Jeszcze w XX w. Pius X oświadczył dosłownie: "Religia żydowska była podstawą naszej religii; została jednak zastąpiona nauką Chrystusa i nie możemy uznać dalszej racji istnienia tamtej". (Opus diaboli, Karlheinz Deschner).

Jednakże największym bluźnierstwem i bezczelnością ze strony szatana było doprowadzenie do wyrugowania II przykazania z Dekalogu, który Bóg dał ludziom na górze Synaj, przez władzę cesarską pospołu z Kościołem kat. Przypomnę brzmienie owego przykazania:

„Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego co jest na ziemi nisko, ani tego co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysięcznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań". (Biblia Tysiąclecia, Wj 20,4).

Natomiast historyczne okoliczności towarzyszące tym burzliwym wydarzeniom (oczywiście inspirowanym przez moce piekielne, bo jak można to inaczej wytłumaczyć?), były następujące: "Ale zakaz z Pisma Świętego i wysiłki pierwszych ojców Kościoła były sprzeczne z tym, co ludzie lubią i czego pragną. Okazało się, że nawet prawda objawiona nie ma szans przyjęcia w przypadku, gdy nie odpowiada potrzebom i interesom człowieka /../ Zaczęto głosić, że niektóre ikony mają moc czynienia cudów. Sprzedaż ikon stała się niezwykle opłacalna dla mnichów-malarzy, którzy poza tym cieszyli się specjalnym szacunkiem, gdyż ich zajęcie traktowano jako służbę bożą /../.

Ale najpotężniejszy ruch sprzeciwu tworzyła 100 tysięczna grupa mnichów, tym bardziej, że Leon III starał się ograniczyć ich wpływy w państwie. Cesarz próbował jeszcze pozyskać dla swej sprawy papieża, lecz Grzegorz II opowiedział się po stronie zwolenników ikon. W tej sytuacji Leon III postanowił metodą przymusu wyeliminować kult obrazów /../ Mimo groźby represji, mnisi podburzali społeczeństwo i domagali się przywrócenia kultu obrazów. Stali się oni przywódcami nieoświeconego ludu, organizatorami zamieszek i procesji z ikonami. Rozgłaszali przy tym, że różne plagi spadające na kraj są karą za akty profanacji /../ Tak więc po trwającym w sumie około dziewięciu dziesięcioleci okresie obrazoburstwa, zwyciężyli czciciele ikon" (W kręgu religii i historii, Edmund Lewandowski).

Ten pouczający fragment historii aż nadto wyraźnie wskazuje na prawdziwą przyczynę usunięcia tego niewygodnego przykazania z Dekalogu: korzyść materialną płynącą z tego kultu dla wielkiej rzeszy zakonników i kapłanów. Jak by na to nie patrzeć — diabelskie dzieło! Bóg swoje, a ludzie (zniewoleni przez piekielne moce) swoje. Do tego stopnia bezczelności posunął się Zły, że opętał zapewne uczestników drugiego soboru nicejskiego z 787 r. aby zdefiniowali potrzebę kultu obrazów i mocą swego autorytetu orzekli ją (oczywiście wbrew Pismu św. ale co tam!):

„Postępując jakby królewskim traktem za Boską nauką świętych Ojców i za Tradycją Kościoła Katolickiego — wiemy przecież, że w nim przebywa Duch Święty — orzekamy z całą dokładnością w trosce o wiarę, że powinny być przedmiotem kultu tylko wizerunki drogocennego i ożywiającego Krzyża, ale tak samo czcigodne i święte obrazy malowane /../ z wyobrażeniami Pana naszego Jezusa Chrystusa, Boga i Zbawcy, świętej Bogarodzicy, godnych czci Aniołów oraz wszystkich świętych i świątobliwych mężów. Im częściej bowiem wierni spoglądają na ich obrazowe przedstawienie, tym bardziej także się zachęcają do wspominania i umiłowania pierwowzorów, do oddawania im czci i pokłonu /../ jak to było w pobożnym zwyczaju u przodków. "Kult bowiem obrazu skierowany jest do wzoru" (św. Bazyli), a kto składa hołd obrazowi, ten go składa Istocie, którą obraz przedstawia". (Religie wschodu i zachodu, Kazimierz Bank).

Rozumiecie teraz na czym polegała wyjątkowa bezczelność szatana? Tym obłudnie sformułowanym orzeczeniem zadrwił z Boga, którego Słowo mówiło coś zgoła odmiennego; zabraniało bowiem tworzenia jakichkolwiek obrazów, czczenia ich i oddawania im pokłonu! A, że owo przykazanie było bardzo ważne dla Boga, najlepiej świadczy kara za jego nieprzestrzeganie: sięgająca swymi skutkami do czwartego pokolenia włącznie! Mimo to, szatan i tu zwyciężył (albo jak to ujęto w artykule: zaznaczył swój teren).

Mógłbym jeszcze długo przytaczać różne świadectwa opętań, czy też zniewoleń diabelskich (bo jak można to inaczej wytłumaczyć?): jak np. św. Tomasza z Akwinu, który orzekł: „Heretycy słusznie mogą być skazywani przez władze świeckie na śmierć, nawet gdy nie gorszą innych, ponieważ są bluźniercami przeciwko Bogu jako wyznawcy fałszywej wiary". Jana Chryzostoma, który opowiadał się otwarcie za potrzebą kłamstwa dla zbawienia duszy i który mawiał: „Bez niesprawiedliwości nie sposób się wzbogacić". Św. Cyryla, który swoją doktrynę Marii, Matki Bożej przeforsował przy pomocy obfitych łapówek i wielkiej ilości drogich prezentów. Papieża Sykstusa, który zakładał w Rzymie domy publiczne i wydzierżawiał je kardynałom. Św. Hieronima, który twierdził: „Wolno jest kłamać ludziom nawet w sprawach religii, oby tylko oszustwo przyniosło owoce". Mawiał on także: „Płoniemy prawdziwie z żądzy pieniędzy, a grzmiąc przeciwko pieniądzom, napełniamy nasze dzbany złotem i nigdy nie mamy dosyć".

Papieża Piusa IX, który w encyklice „Qunta Cura" z 1864 r. napisał: „Przekleństwo niech spadnie na tych, którzy uważają, że papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i cywilizacją współczesną". Papieża Jana Pawła II, który uważał, iż „chilijski reżim, który wysłał na śmierć tysiące ludzi, był łagodniejszy niż stan wojenny w Polsce" (słowa wypowiedziane podczas podróży do Ameryki Południowej). 

Takich przykładów (nazywanych w artykule świadectwami) zniewolenia przez Złego — bo jak to inaczej wytłumaczyć w tym dualistycznym systemie wartości? — mógłbym jeszcze bardzo wiele przytoczyć, lecz ograniczę się do przedstawionych. Jedno wydaje się być pewne: skoro szatan ma taki zgubny wpływ na ludzi wielkich (wielu z nich cieszy się mianem błogosławionych lub świętych), którzy nie mogąc się oprzeć jego piekielnej mocy, wyrządzili ludzkości niewyobrażalną ilość krzywd i cierpień — to co dopiero mają powiedzieć zwykli ludzie, pozbawieni charyzmy i nimbu świętości?

Porównajmy więc dla przykładu w jaki sposób diabeł ich doświadcza i jakie skutki to ze sobą niesie. Oto przykłady z w/wym artykułu: „Mateusz: bluźniercze myśli o Maryi. Kasia: gwałcona przez demony. Sasza: słyszy głosy, porwała obrazek schowany pod poduszką. Szatan odciska męską stopę na skórzanej kanapie. Kobietom ściąga w nocy kołdrę, dusi je, straszy je swym widokiem, postaci z czerwonymi oczami. Kucharz z Londynu: gwałtowne napady biegunki, uniemożliwiające spotkanie z egzorcystą. Ciocia: diabeł złośliwie psuje jej telefon. A. przeczołgana przez szatana. E. bekanie podczas mszy i dziwne bulgotanie w żołądku. E. wykręcane stopy z bólu i wymioty podczas egzorcyzmowania. Szatan przyznaje się, że ją nienawidzi". I to mają być te „straszne" przykłady diabelskiej działalności? Litości!

Dwie rzeczy są dla mnie niejasne: z owego artykułu wynika niedwuznacznie, iż leczenie homeopatyczne także jest inspirowane przez diabła. Czy zatem przychodzą się egzorcyzmować producenci owych „leków", aptekarze którzy je sprzedają i lekarze homeopaci, którzy przypisują je nieświadomym pacjentom? (zakładając, że owi nieszczęśnicy tak sami z siebie chcą się pozbyć diabła). No i dlaczego owe zakonnice z Rybna, które opracowały listę zagrożeń opętaniem, nie umieściły na niej homeopatii? Przeoczenie!?

Druga niejasność dotyczy zdań: „Jeśli ktoś przychodzi i mówi, że diabeł przez niego przemawia, najprawdopodobniej nie jest chory. Prawdziwy opętany zechce diabła ukryć". Rozumiem, że czasy się zmieniły, że np. zamiast Świętej Inkwizycji mamy Kongregację Doktryny i Wiary, że księża stoją tyłem do ołtarza i odprawiają nabożeństwa w narodowych językach, a nie po łacinie, itd. Ale żeby sami opętani zgłaszali się do egzorcysty („Na swoją kolej czeka już młode małżeństwo") i żeby przyznanie się do opętania było traktowane jako brak opętania u owego szczerego do bólu delikwenta — to już przechodzi wszelkie wyobrażenia?! Przecież kiedyś torturami wymuszano przyznanie się do kontaktów z diabłem i to przyznanie się było równoznaczne ze skazaniem na spalenie na stosie, a teraz proszę: nie bierze się tego w ogóle pod uwagę jako koronnego dowodu!


1 2 3 4 Dalej..
 Zobacz komentarze (50)..   


« Mroczne karty historii KK   (Publikacja: 04-01-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Lucjan Ferus
Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).

 Liczba tekstów na portalu: 130  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8618 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365