Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.069.074 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 293 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Co i rusz toczy się przez kraj lawina zorganizowanego debilizmu i niekiedy dociera tu, do nas, zwielokrotniona przez chytrość kolejnych szczebli państwowej mądrości."
 Kultura » Sztuka » Komiks

Komiks a film [3]
Autor tekstu:

Wspólnym zjawiskiem, występującym w obu mediach, było pojawienie się tzw. kodeksów samo ograniczających, o których Krzysztof Teodor Toeplitz pisze tak :„W tradycji prawodawstwa amerykańskiego spotykamy się dość często z osobliwa forma samoograniczenia. Samoograniczenie jest formalnie czymś innym niż zakaz prawny, narzucony przez państwo. Jest ono zazwyczaj gestem, czynionym przez rozmaitego rodzaju organizacje producentów, zajmujących się rozrywką i przemysłem rozrywkowym. Gest ten podejmowany jest niejako w celach prewencyjnych, aby uniknąć konfliktu z prawem stanowym lub federalnym, a także oznacza rodzaj ugody ze społeczeństwem, a ściślej z tą jego częścią, która reprezentowana jest przez niezwykle silne w USA rozmaite pressure groups — grupy nacisku- zazwyczaj o orientacji konserwatywnej. [...] Taki charakter miał na terenie filmu słynny "Urząd Haysa" [...] oraz narzucony przez ten urząd „Kodeks" [...] w roku 1934. Analogiczny do niego był, uchwalony w 20 lat później, „kodeks komiksowy" przyjęty przez organizacje wydawców literatury komiksowej. [8] Oba zabraniały ukazywania zbrodni „w ten sposób, aby budzić sympatie dla zbrodniarza, nieufność do sił prawa i sprawiedliwości albo nakłaniać kogokolwiek do naśladowania zbrodniarzy.[9] Szybko Kodeks Komiksowy został również uzupełniony o pochodzące z Kodeksu Haysa, normy w przedstawianiu małżeństwa i seksu. Doskonale skwitował działanie John Tebbel — "Było to tak jak gdyby wykastrować komiksy. Ludzie nie mogli zabronić swym dzieciom dorastania ale mogli zabronić dorastania komiksom." [10] Te na siłę wprowadzane, purytańskie „uzdrawianie społeczeństwa", było rzeczą czysto iluzoryczna, a dało w rezultacie, (podobnie jak wcześniej prohibicja) rozwój „twórczości podziemnej", czyli drugi obieg publikacji, poza tym oficjalnym. Popularność osiągały wtedy czasopisma, niezależne — Mad, Zap całkiem podobnie jak w kinie triumfy święciły filmy niezależne min — Easy rider czy muzyka rockowa na koncertach i winylach. Zmiany obyczajowe i ruchy kontestatorskie pogrzebały w latach 60-tych oba czysto normatywne kodeksy, pozostawiając po nich jedynie pobłażliwy uśmiech ironii .

Kreowane przez Hollywood kanony urody były wielokrotnie inspiracja dla wielu komiksiarzy i często bohaterowie fumetti ,już na pierwszy rzut oka przywoływali skojarzenia z gwiazdami srebrnego ekranu. W 1962 roku na łamach pisma „dla panów" "V Magazine" ukazała się Barbarella Jean- Claude’a Foresta. [11] Komiks ten prezentował nowy typ bohaterki — heroinę, zbuntowaną, wyzwolona z pod męskiego władania kobietę. Postać ta emanowała erotyzmem, eksponując rozpustnie swą seksualność i czerpiąc z tego przyjemność. Komiksowa Barbarella, była odpowiednikiem postaci kreowanych w kinie przez ówczesne symbole seksu, Brigitte Bardot, Jane Fonde i posiadała do tego ich urodę. Potwierdzenie tej tezy, widać zresztą w ekranizacji komiksu, gdzie tytułowa role zagrała właśnie blond piękność — Jane Fonda

Lata 60 przyniosły zupełnie świeże podejście do dosyć już skostniałego gatunku jakim jest western. Tkwiący od dawna w stagnacji, temat dzikiego zachodu, został potraktowany zupełnie od nowa, wręcz antytetycznie. Pionierem tego „neo-westernu" był Włoch Sergio Leone, autor takich obrazów jak : Za garść dolarów „ " Dobry zły brzydki" , „Za kilka dolarów więcej" , „Garść dynamitu". Nie trzeba było długo czekać, by ta tematyka zagościła w papierowym świecie fumetti. Twórcami komiksowego „spaghetti westernu" byli Jean Michel Charlier i Jean Giraud — znany także pod artystycznym pseudonimem Moebius. Blueberry (1963)- bo taki tytuł nosi ów komiks, wyprzedza nawet o rok pierwszy z westernów Sergia Leone — Per un pugno di dollari ( 1964). „Komiks ten " to rasowy western (a raczej — antywestern), wykorzystujący znajomość realiów końca XIX wieku, ze skomplikowaną i dopracowana fabułą, a przy tym prezentujący postać głównego bohatera porucznika Mike’a S. Blueberr z różnego rodzaju wadami (hazard), co wcześniej w komiksach nie mogło się pojawić. Nota bene twarz bohatera wzorowana była na wyglądzie Jeana — Paula Belmondo, symbolu buntu z filmu "Do utraty tchu " Jeana — Luca Goddarta. Sposobem realizacji graficznej komiks nawiązuje do panoramicznych -filmów oraz narracji zastosowanej przez reżysera "spaghetti westernów", Sergia Leone." [12]

Po pewnym czasie Giraud, zmuszony imperatywem ambicji, wprowadził wizualne zmiany w obrębie swego dzieła. Sam mówi on o tym tak: „byłem zakłopotany jego (Bluberr'ego ) podobieństwem do Belmonda, co z kolej przyczyniło się do tego, że musiał on ulec pewnym przeobrażeniom zmieniając np. wygląd. Gdyby się nie stało tak, byłbym niewolnikiem postaci, która istnieje realnie." [13]

Lata 60 to także renesans kina fantastyczno-naukowe i wielki powrót popularności horrorów, których niedosyt ilościowy i jakościowy charakteryzowały lata powojenne. Trendy te były czystą projekcją fobii ludzkich, wynikających z zagrożenia z istnienia broni masowego rażenia i ryzyka wojny atomowej. Nastroje społeczne, podzielonego przez żelazna kurtynę zimnej wojny, świata i ciągłe napięcie spowodowane wyścigiem zbrojeń miało swój rezonans w licznych opowieściach grozy — „które wyrażały towarzyszące ludziom leki, czego najlepszym przykładem stał się film Dona Siegela INWAZJA PORYWACZY CIAŁ" [...] W świecie komiksów — prym wiodło wydawnictwo E.C (Educational Comics) Williama Gainesa, które daleko odeszło od swych pierwszych publikacji. Prezentowało krwawe opowiastki, z ukazywaniem drastycznych scen przemocy, zbliżających się do złego smaku( Tales of the Crypt, The Valut of Horror, Shock Suspense Stories)." [14]

Lata 70, były czasem „ eksplozji " brutalności .Wyzwolone z kajdan kodeksów cenzuralnych, media rozrywkowe, nad wyraz rekompensowały sobie, tzw. lata przyzwoitości. Komiks i kino opłynęły krwią, a wraz z tym pojawiły się całe tabuny brutalnych i bezlitosnych bohaterów. Przykładem może być "pochodzący z łamów brytyjskiego magazynu "2000 A.D." Judge Dredd. Jest (on) sędzią, ławą przysięgłych i katem w jednej osobie. Wzorowany na „brudnym Harrym" (z filmu Dirty Harry Dona Siegele z 1971 roku) bohater to futurystyczny policjant, który nagina prawo do swoich potrzeb i brutalnie rozprawia się z przestępcami." [15] W kinie swe triumfy święci Charles Bronson w filmie — „Życzenie śmierci" — Michaela Winnera z 1974r.,którego fabuła traktuje o nowojorskim architekcie, który będąc świadkiem bestialskiego mordu na swej rodzinie, przemienia się w pozbawionego skrupułów samotnego mściciela. Bliźniacza tragedia prowadząca do identycznej przemiany duchowej dotyka Franka Castle — The Punisher'a — komiksowego odpowiednika Paula Kerseya z filmu Death Wish. Jak widać przez całe dziesięciolecia, komiks i film wzajemnie się przenikały, także w warstwie fabularnej, korespondując ze sobą i przekazując sobie swe aktualne leitmotivy.

[1] Op. Cit. Szyłak J,Komiks: świat przerysowany, s. 26.

[2] Ibid., s. 26

[3] Op. Cit. . Film na świecie, s. 27-28.

[4] Ibid., s. 9.

[5] Op. Cit., Toeplitz K.T., s. 148.

[6] Kurc B., Opowiadanie obrazem, Piątek Trzynastego Wydawnictwo, Łódź 2003, s.18.

[7] ] Film noir, Internet: http://pl.wikipedia.org/wiki/Film_noir

[8] Op. Cit., Toeplitz K.T, s.120-121.

[9] Ibid., s.128.

[10] Op. Cit. Kurc B., s.48.

[11] Barbarella, Internet: http://en.wikipedia.org/wiki/Barbarella_%28comic_book%29

[12] Op. Cit. Kurc B., s.22.

[13] Op. Cit. Film na świecie, s.72.

[14] Op. Cit., Kurc B., s. 23.

[15] Op. Cit. Szyłak J., Poetyka komiksu, s. 94.

ROZDZIAŁ III

WCZESNE ADAPTACJE SUPERBOHATERSKIE

W rozdziale tym skupie się wyłącznie na pierwszych filmach o komiksowych super bohaterach, gdyż opisanie wszystkich wczesnych adaptacji, z powodu ich ilości, stanowić może temat na odrębną prace. W samych „W Stanach Zjednoczonych zostały zrealizowane setki filmów na podstawie komiksów, zarówno w czasie kina niemego, jak i w początkach dźwiękowego", [1] więc jak widać ogrom tego zjawiska, jest nieprawdopodobny.

Jak już pisałem w rozdziale drugim, powstali na przełomie lat 30/40, super bohaterowie byli „optymistyczną reakcją na czasy depresji w USA, i wskazują, że stanowczość i silna wola muszą zatriumfować nad przeciwnościami." [2] By pokrzepić społeczeństwo i zarobić przy tym pieniądze, wytwórnie filmowe i telewizyjne, podchwyciły szybko pomysł ekranizacji zmagań komiksowych herosów ze złem.

Pierwszymi adaptacjami, typu super bohaterskiego, były telewizyjne seriale, które stworzyły podatny grunt pod pojawiające się później filmy pełnometrażowe.

Nakręcony w 1941 r., „The Adventures of Captain Marvel", powstał w studiu Republic Pictures i był prekursorem tego nowego nurtu.

Postać Kapitana Marvela stworzyli w 1939 roku, rysownik C.C Beck i scenarzysta Billa Parker. Captain zadebiutował na łamach Whiz Comics #2 w lutym 1940.

Captain Marvel to alter ego Billego Batsona, reportera radiowego, który wypowiedziawszy magiczne zaklęcie „Shazam", po uderzeniu błyskawicy staje się nadludzkim herosem, obrońcą dobra i ładu.

Dziedzictwem super mocy obdarza Batsona czarodziej Shazam, którego to godność, jest akronimem składającym się z imion starożytnych bóstw i osławionych postaci historycznych. Każdemu z nich przyporządkowana jest jakaś wyjątkowa cecha i moc.

Są to: mądrość Salomona, siła Herkulesa, wytrzymałość Atlasa, potęga Zeusa, odwaga Achillesa i prędkość Merkurego. [3] Właśnie ta mityczna proweniencja Captaina Marvela, zaważyła o jego popularności. Liczne odwołania do mitologii, wiele lat później, również zagwarantowały sukces komercyjny „Gwiezdnym Wojnom" Georgea Lucasa, o czym pisał w swej książce, „Bohater o tysiącu twarzy", Joseph Campbell. [4] To odwołanie, do tradycji kulturowej, dało mu przewagę nad powstałym wcześniej, o kilka lat, Supermanem. Superman był przybyszem z gwiazd, z obcej ziemianom planety Krypton, dlatego też początkowo nie zyskał takiej sympatii, jak bardziej „swojski" Marvel. Przez kilka lat Kryptończyk, żył w cieniu Marvela, mając dużo mniejszą poczytalność i estymę wśród odbiorców. Dlatego właśnie ekranizacja jego przygód powstała dopiero 7 lat później (nie licząc serialu animowanego).


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej..


« Komiks   (Publikacja: 07-05-2016 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Michał Turowicz
Kulturoznawca ze specjalizacją z filmoznawstwa (Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi, Wydział Artystyczny).
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9998 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365