Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.134.745 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 670 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Wiedza bez logiki nie jest nic warta."
 Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)

Spadkobiercy Wielkiego Wschodu Narodowego [1]
Autor tekstu:

Ciągłość a tradycja polskiego wolnomularstwa

Ach, te tradycje...

Powołanie się na tradycję czy sukcesję od dawien dawna stanowiło ważki argument, którym posługiwali się wszelakiej maści - nierzadko samozwańczy — kontynuatorzy różnorodnych ruchów, stowarzyszeń czy związków wyznaniowych. Gdy pamięć o tamtejszych zaczęła zamierać, powstałe na gruncie rozmaitych spekulacji, pragnień i ambicji inicjatywy znajdowały oparcie dla siebie w poczynaniach dawno zmarłych osób, których dokonania z biegiem czasu wydawały się późniejszym pokoleniom wielkie.

Któż z nas nie słyszał chociażby o templariuszach? O legendach, mitach i półprawdach, jakie narosły wokół tego zakonu rycerskiego napisano już opasłe tomiszcza. Przez jednych uwielbiani, przez innych potępiani — w gronie tych pierwszych znaleźli wszelkiej maści naśladowców. Powstawały niczym grzyby po deszczu w rozmaitych zakątkach świata bractwa rycerzy świątyni, sprzeczne w celach i dążeniach nierzadko. Ekumeniczne chrześcijaństwo, ezoteryczny katolicyzm, rycerska dobroczynność, okultyzm i magia — to tylko niektóre z nowych twarzy powstających po XVIII w. zakonów neotemplariuszy. Ale co z tym wszystkim mają wspólnego dawni templariusze? Czy oni wyznaczyli swoich następców, czy dali wytyczne kolejnym pokoleniom na temat odrodzenia działalności? A może byli tak dowcipni, że w zależności od stron świata dali odmienne rady? Nie, rzecz jasna! Tak czy owak nie przeszkadza to wielu powoływać się na tradycję zakonu rycerzy świątyni, a co poniektórym nawet uważać się za ich bezpośrednich sukcesorów albo — jak czynili to co po niektórzy zuchwali śmiałkowie — podawać się za jedynych spadkobierców ich tradycji oraz monopolistów-sukcesorów Ordo Militari Templis.

Fartuszek i kielnia

Nieco inaczej rzecz ma się w wolnomularstwie - to jeden z najstarszych, zorganizowanych ruchów międzynarodowych o celach etycznych, który może poszczycić się naprawdę długimi, bo sięgającymi do początków XVIII czy nawet 2 poł. XVII w. tradycjami. Masoneria, jeśli użyć bardziej pospolitej i źle kojarzonej nazwy tego zrzeszenia, rozszerzyła się na świat cały, tworząc niezależne, krajowe jednostki organizacyjne. Nie wszędzie tam było jej jednak dane trwać przez cały czas — prześladowania polityczne i wydarzenia wojenne zahamowały rozwój sztuki królewskiej na krótki lub długi czas w wielu państwach i regionach. W niektórych przypadkach ciągłość organizacyjna — ze względu na upływ czasu i podróż starych braci na Wieczny Wschód — została ostatecznie przerwana.

W tych właśnie krajach lub ziemiach, gdy dawna państwowość przestała istnieć w pewnym czasie, na nowo zaczęły odradzać się placówki wolnomularskie. Tak się stało i w Polsce, gdzie po rozwiązaniu w 1822 r. Wielkiego Wschodu Narodowego zarządzeniem namiestnika Królestwa Polskiego, polska masoneria weszła w stan uśpienia na prawie 100 lat, zaś „lechiccy fartuszkowi" bądź to zaprzestali działalności, bądź to rozpierzchli się po całym świecie, znajdując bezpieczny azyl w różnych obediencjach masońskich innych krajów. Ciągłość organizacyjna polskiego wolnomularstwa — mająca swe początki jeszcze w 1 poł. XVIII w. w loży „Trzech Braci", a następnie w „Cnotliwym Sarmacie" — ewidentnie została przerwana, a spadkobiercy nie zostali wyznaczeni. Wielki Wschód Narodowy nie pozostawił bowiem przysłowiowego „testamentu": nie wskazał osób uprawnionych do obudzenia, a główni jego przywódcy nie przekazali swych uprawnień potomnym, by z czasem na ich podstawie mogli dokonać obudzenia sztuki królewskiej. Nie mogło tak być zresztą, ponieważ w momencie nakrycia Wielkiego Wschodu Narodowego koszykiem carskim, znajdował się on i tak w fazie podziału i rozbicia.

Przez ponad 85 lat ziemie polskie, od ponad wieku dławione pętlicą trzech zaborców, nie zostały uraczone obecnością ruchu kielni i młotka z orłem białym w tle. Austriacy stłamsili wolnomularstwo we wszelkich postaciach, Rosjanie dopuszczali je przez pewien czas (aż do pamiętnego 1822 r.), a Prusacy pozwolili owszem, lecz zgodnie z polityką największych lóż-matek w Berlinie, polscy adepci zostawali stopniowo usuwani poza margines braterskiego łańcucha. Bramy warsztatów lożowych zamykały przed nimi swoje rygle, a czarne zasłony okien nie odsłoniły więcej tajemnic polskim braciom fartuszkowym.

Coś jednak pękło u progu XX w., coś się zmieniło i z pomocą Wielkiego Wschodu Francji znów powstały loże na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego, podobno tak świetnie zakonspirowane, że sama ochrana carska nie potrafiła przeniknąć do ich wnętrz. Nie chcielibyśmy jednak zanudzać czytelników historią odrodzenia polskiej masonerii w XX w. Na ten temat napisano sporo książek. [ 1 ] To, na co trzeba zwrócić uwagę, to fakt, iż polskie wolnomularstwo odrodziło się niemal z niczego — z pomocą osób, które z dawnym Wielkim Wschodem Narodowym nic wspólnego nie miały i trudno, żeby mieć mogli. Najpierw Francuzi utworzyli na ziemiach polskich warsztaty Ars Regia żyjące ideą odzyskania niepodległości i działalności prospołecznej, a potem Włosi — dumni z dawnych, niemal zapomnianych związków między polskim a włoskim wolnomularstwem z czasów J.H. Dąbrowskiego - powołali na bazie gasnących polskich grupek osobowych Wielkiego Wschodu Francji Wielką Lożę Narodową Polski.

Ta ostatnia ani nie myślała zwlekać czy też oglądać się na zakotwiczoną na ziemiach polskich, a od 1918 r. już w niepodległej Polsce — masonerię staropruską, której niektóre warsztaty „pamiętały jeszcze" czasy Wielkiego Wschodu Księstwa Warszawskiego czy samego Króla Stasia. Wielka Loża przyznała sobie niejako samozwańczo status jedynej regularnej obediencji w Polsce, a wszelkim nie uznającym jej zwierzchności, w tym lożom niemieckim, które na własną prośbę zresztą odrzuciły z nią współpracę, odmówiła statusu regularności, choć pod względem tradycjonalizmu daleko była za nimi w tyle. Idąc za ciosem, uznała się za następczynię i jedyną kontynuatorkę dawnego Wielkiego Wschodu Narodowego. A w rzeczywistości miała z tytułu swojego pochodzenia częste problemy w kontaktach i uznaniem ze strony innych obediencji na świecie oraz przyjęciem do Międzynarodowego Stowarzyszenia Wolnomularskiego AMI, które wyrażało wątpliwości, czy rzeczywiście jest ona regularna i uprawniona do reprezentowania wolnomularstwa polskiego, skoro w II RP, a raczej na ziemiach polskich od dawna istniały już regularne loże niemieckie (kłania się tu zasada masońskiej terytorialności). [ 2 ]

Spójrzmy na tabelę:

Wielka Loża Narodowa Polski Wielki Wschód Polski
Rok założenia obediencji 1920 (jako Wielka Loża „Polacy Zjednoczeni") 1997
Założyciel Wielka Loża Narodowa Włoch „Piazza del Gesu" Wielki Wschód Francji
Baza osobowa/organizacyjna obediencji przy założeniu Część członków lóż Wielkiego Wschodu Francji na ziemiach polskich z pocz. XX w., pojedynczy adepci loży „Polonia" oraz dygnitarze Wielkiej Loży Włoch. Utworzony na bazie placówek Wielkiego Wschodu Francji działających w Polsce począwszy po 1990 r.
Rok reaktywacji obediencji (jeśli dotyczy) 1991 Nie dotyczy
Grono reaktywujące Przede wszystkim członkowie niezależnej loży „Kopernik" w Warszawie oraz loży „Kopernik" w Paryżu (Wielka Loża Francji) Nie dotyczy
Baza osobowa/organizacyjna obediencji przy reaktywacji Jw. Nie dotyczy
Ciągłość organizacyjna z wolnomularstwem przedwojennym Wielka Loża Narodowa Polski z 1991 r. jest niekwestionowanym sukcesorem obediencji o tej samej nazwie z 1920 r. Ciągłość organizacyjną i więzi tradycji zapewniają jej ww. loże „Kopernik" utworzone po 1939 r. przez byłych członków rozwiązanej w 1938 r. WLNP.

Wielki Wschód Polski został powołany z inicjatywy Wielkiego Wschodu Francji — tego samego, który tworzył loże WWF na ziemiach polskich u pocz. XX w. Niemniej na tym kończy się pokrewieństwo i więź, bo poza założycielem nie ma żadnych innych związków osobowych czy organizacyjnych z dawnymi polskimi lożami WWF, na bazie których nota bene powstała w 1920 r. WLNP.
Ciągłość ideowa z wolnomularstwem przedwojennym Współczesna Wielka Loża Narodowa Polski ma charakter konserwatywny, natomiast przedwojenna WLNP miała profil liberalno-tradycjonalistyczny ze względu na duże pokrewieństwo z nurtem romańskim w obszarze liberalnego podejścia do interpretacji WBW i landmarków.

Wszystkie loże Wielkiego Wschodu Francji - zarówno te działające między 1909 a 1920 r., jak i te powołane po 1990 r. — miały profil liberalny. Podstawowa różnica między nimi tkwi w tym, że loże z pocz. XX w. koncentrowały się na problematyce niepodległościowej i społeczno-politycznej, natomiast te utworzone po koniec XX w. nie wykazują tego typu zainteresowań i zaangażowań lub są one bardzo marginalne.
Ciągłość organizacyjna z Wielkim Wschodem Narodowym Brak — nie można wykazać się bezpośrednim pochodzeniem od WWN lub uprawnieniami do obudzenia tej organizacji. Brak — nie można wykazać się bezpośrednim pochodzeniem od WWN lub uprawnieniami do obudzenia tej organizacji.
Inne historyczne poszlaki związku z Wielkim Wschodem Narodowym Wielka Loża Narodowa Polski została na przełomie XX/XXI w. rozpoznana oficjalnie jako regularna przez Zjednoczoną Wielką Lożę Anglii. Do tego UGLE uznała jej ciągłość z polskim wolnomularstwem XVIII i XIX w. (od 1784 r.).

W tym kontekście wspomnieć należy, iż Zjednoczona Wielka Loża jest bezpośrednim sukcesorem i kontynuatorem Wielkiej Loży Anglii, która połączyła się z Wielką Lożą „Antients" w 1813 r., tworząc UGLE.Wielki Wschód Narodowy powstał z kolei z przekształcenia Wielkiej Loży Narodowej Wielkiego Wschodu Polski, która stanowiła prowincjonalną wielką lożę podległą Wielkiej Loży Anglii i ukonstytuowanej przy pomocy jej patentu w 1781 r.

Nie bez znaczenia jest jednak to, iż bracia angielscy zdecydowanie sprzeciwili się utworzeniu niezależnego Wielkiego Wschodu Narodowego.
Ten sam Wielki Wschód Francji, który w 1997 r. utworzył Wielki Wschód Polski, był wcześniej, w XVIII w., założycielem loży „Cisza Doskonała" na Wschodzie Warszawy (La Parfait Silence). Warsztat ten wszedł później w skład Wielkiego Wschodu Narodowego i był jedną z lóż odgrywających w nim bardzo ważną rolę.










Podobieństwa i różnice organizacyjne w stosunku do Wielkiego Wschodu Narodowego - Wielka Loża Narodowa Polski jest obediencją administrującą wyłącznie stopnie symboliczne (błękitne) i nie ma żadnego związku ze stopniami wyższymi, które stanowią domenę powiązanego z nią bratersko i personalnie, choć organizacyjnie niezależnego, Zakonu RSDiU.

- Wielki Wschód Narodowy posiadał natomiast zupełnie inną, nietypową strukturę, gdzie funkcjonowały zarówno błękitne stopnie, jak i wyższe szczeble wtajemniczenia. Wpływ komórek zarządzających stopniami wyższymi na loże błękitne w WWN był znaczący, a z czasem stał się nawet przyczyną konfliktu i rozłamu. Poza tym WWN forsował inny ryt — 7 stopniowy system Różanego Krzyża. Choć powołano Radę Najwyższą RSDiU przy WWN, nie odegrała ona większej roli i nie zdołano przekonać większości adeptów do nowego systemu szkockiego;

- WLNP posiada przymiotnik „Narodowy" w nazwie.
Wielki Wschód Polski po 1997 r. ukierunkowywał się na ryt francuski, pokrewny obrządkowi Różanego Krzyża z WWN, choć w nowej wersji był on już dużo bardziej zlaicyzowany od wariantów z XVIII i pocz. XIX w.

Obecnie WWP w dużo większym stopniu ulega wpływom RSDiU.Pewnych podobieństw do WWN można się doszukiwać w strukturze założyciela WWP — WWF, które przez długi czas posiadało w ramach swojej struktury zarządcę wyższych stopni — Wielkie Kolegium Rytów, wykazujące sporo pokrewieństwa z Kapitułą Najwyższą WWN. Choć niezależność stopni wyższych od błękitnych była tu dużo większa niż w Wielkim Wschodzie Narodowym, nie była to zarazem zupełna niezależność jak w przypadku WLNP czy wielu innych regularnych Wielkich Lóż i Rad Najwyższych na świecie;

- WWP posiada określenie „Wielki Wschód" w nazwie.
Skład osobowy obediencji w stosunku do Wielkiego Wschodu Narodowego (problem przyjmowania kobiet do lóż) - Wielka Loża Narodowa Polski dopuszczała i dopuszcza do swych szeregów wyłącznie mężczyzn, kobiety są wykluczone, nie utrzymuje się też kontaktów z niezależnymi obediencjami żeńskimi czy mieszanymi.

- Wielki Wschód Narodowy natomiast również miał swoje loże czysto męskie, natomiast afiliował przy nich odrębne placówki adopcyjne, które przyjmowały kobiety. Ich członkinie nazwano siostrami-masonkami, zaś Wielka Loża Adopcyjna była uznana za masońską przez Wielki Wschód Narodowy. Bracia mogli wizytować loże adopcyjne, ale siostry nie mogły odwiedzać SS:.i DD:. Lóż WWN.
- Kobiety w Wielkim Wschodzie Polski z początku mogły być tylko gośćmi na pracach, nie mogły być inicjowane, od 2008 r. WWP otworzył swe szeregi dla pań, dając możliwość ich wtajemniczania, afiliowania oraz tworzenia lóż mieszanych i żeńskich.

- Wielki Wschód Narodowy nie przyjmował kobiet bezpośrednio do swych lóż, lecz tworzył placówki odrębne. Pozycja kobiet była wyraźnie słabsza, ich loże były ściśle przyporządkowane warsztatom męskim. Rytuał tych lóż również był odmienny, w wielu częściach był zupełnie odmienny do wykształconych obrzędowości mularskich.
Podobieństwa ideowe w stosunku do Wielkiego Wschodu Narodowego - Wymóg wiary w Boga, Wielkiego Architekta Wszechświata (Wielki Wschód Narodowy obligatoryjnie wymagał jeszcze dodatkowo wiary w duszę nieśmiertelną).

- Doskonalenie etyczne, czynienie człowieka lepszym, pogłębianie cnót i prawości.



- Zainteresowanie sprawami nurtującymi współczesne społeczeństwo (zjawiska socjologiczne i ekonomiczne);

- Laickość państwa i publicznych instytucji, postulat rozdziału państwa od kościoła;

- Postawa antyklerykalna u niektórych lóż i wolnomularzy;

- Doskonalenie etyczne, czynienie człowieka lepszym, pogłębianie cnót i prawości.
Różnice ideowe w stosunku do Wielkiego Wschodu Narodowego Stricte tradycjonalistyczne podejście do sztuki królewskiej — brak akcentów społecznych, laickich czy antyklerykalnych, jak to miało miejsce w WWN.

Na czele tego ostatniego stał nawet znany antyklerykał Stanisław Kostka Potocki, autor osławionej „Podróży do Ciemnogrodu", w której naigrawał się z jasnogórskich praktyk religijnych.

Sam profil Wielkiego Wschodu, zwłaszcza w okresie Księstwa Warszawskiego, był wyraźnie laicki i umiarkowanie antyklerykalny.
- Brak wymogu wiary w Boga jako Wielkiego Budownika Wszechświata;

- Brak dawnych akcentów religijnych w obrzędowości lożowej.








1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
O czym trzeba milczeć, o tym chce się mówić
Grozi ci rasizm, Izraelu

 Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Chociażby w monografiii: Ludwik Hass, "Masoneria polska XX w. Losy, loże ludzie, Wydawnictwo Polczek — PCK, Warszawa 1993.
[ 2 ] Więcej na ten temat w: Karol Wojciechowski, „Traktat o masonerii i regularności" (książka niepublikowana, ma się niebawem ukazać)

« Wolnomularstwo (masoneria)   (Publikacja: 10-01-2011 Ostatnia zmiana: 11-01-2011)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Adrian Czekalski
Ur. 1980. Historyk i politolog, specjalizujący się w historii Oświecenia oraz nowożytnych ruchach społecznych.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 822 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365