Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.176.917 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluchy, zaplanować inwazję, ubić wieprza, zbudować statek, zaprojektować dom, napisać sonet, poprowadzić księgę rachunkową, zbudować mur, nastawić złamanie, pocieszać umierających, wydawać rozkazy, przyjmować rozkazy, działać w grupie, działać samemu, rozwiazywać równania, analizować nowe problemy, roztrzasać nawóz, zaprogramować komputer, ugotować smaczny..
 Kościół i Katolicyzm » Sprawy finansowe i majątkowe » Uposażenie Kościoła w XX-leciu

Uposażenie Kościoła w Polsce 1918–1939. Majątek nieruchomy [4]
Autor tekstu:

Rząd polski podjął jeszcze próby uzyskania świadczeń ze strony węgierskiego Funduszu Religijnego na rzecz parafii, które z tego Funduszu korzystały, a znalazły się po 1919 r. na terytorium Polski. W toku badania tej sprawy przez posła polskiego w Budapeszcie okazało się, że większość majątków węgierskiego Funduszu Religijnego pozostała po I wojnie światowej w granicach Czechosłowacji, ale w rokowaniach na ten temat rządy Węgier i Czechosłowacji nie doszły do porozumienia. W protokole podziału dóbr państwowych między tymi państwami, podpisanym 26.4.1930 r. w Paryżu, sprawa dóbr funduszów religijnych została wyłączona do dalszych rozmów. Niepowodzeniem również zakończyły się roszczenia Austrii w stosunku do węgierskiego Funduszu Religijnego dla parafii Burgenlandu, które znalazły się na terenie państwa austriackiego. W tej sytuacji poseł polski w Budapeszcie odradzał podjęcie rokowań uznając, że byłyby skazane na niepowodzenie [ 24 ].

Sąd Najwyższy w 1931 r. uznał, że Fundusz Religijny przestał istnieć jako osoba prawna, na skutek połączenia go z majątkiem państwa, po zawarciu konkordatu [ 25 ]. Orzeczenie to budziło jednak wątpliwości [ 26 ]i chyba słuszne, bo brak było uzasadnionych podstaw do takiego wyroku w świetle tekstu konkordatu. Dlatego 27 lat później Sąd Najwyższy ponownie tę sprawę rozpatrywał. Dobra Funduszu Religijnego znajdowały się w rękach państwa, ale powstała wątpliwość, czy istotnie wygasło prawo własności Kościoła. Urząd do Spraw Wyznań wydał opinię w 1962 r., że dobra wchodzące w skład Funduszu Religijnego stanowią nieruchomości związku wyznaniowego. W tej sytuacji uznano, że dobra te podlegały przejęciu przez państwo na mocy ustawy z 20.3.1950 r. [ 27 ]

Roszczenia Kościoła katolickiego, w stosunku do nieruchomości przejętych przez państwo polskie na obszarze b. zaboru rosyjskiego, były przedmiotem szczególnie uciążliwej dyskusji. Podstawowym dokumentem, który potwierdził potrzebę badania tych roszczeń był traktat ryski podpisany 18.3.1921 r. przez Polskę z Rosyjską ZSRR i Ukraińską SRR. W art. XII traktatu postanowiono nie rozliczać się wzajemnie z tytułu rozdziału majątku należącego do jednego z tych państw, uznając ten majątek za bezsporną własność państwa, na którego terytorium się on znajduje. W art. XVI rządy radzieckie Rosji i Ukrainy zobowiązały się natomiast do zwrotu Polsce mienia instytucji publicznych i wszelkich towarzystw lub wartości ich nieruchomości i kapitałów. W ten sposób również przy wykonywaniu tego traktatu konieczne było rozstrzygnięcie tytułu własności sekularyzowanych dóbr kościelnych. Oficjalne uznanie tych dóbr za własność państwa pociągnęłoby za sobą konieczność odstąpienia rządu od roszczeń za majątek kościelny lub pokościelny, który pozostał poza granicami Polski. Wartość tych kapitałów oceniano na 22 mln rubli w złocie, a wartość 1991 tys. Mórg ziemi na 12,5 mln rubli w złocie [ 28 ].

Nasuwały się zresztą w tej sprawie wątpliwości. W art. XII traktatu ryskiego, wyrazami „mienie państwowe” objęto mienie państwa, jego instytucji, wszelkiego rodzaju mienie i prawa majątkowe b. cara i członków jego rodziny oraz mienie i prawa majątkowe nadane przez byłych carów rosyjskich. W stosunku do tego mienia użyto w tekście rosyjskim traktatu zwrotu „gosudarstwiennyje uczrieżdienja”, natomiast w stosunku do mienia kościelnego używano w ustawodawstwie rosyjskim zwrotu „gosudarstwiennyje ustanowlenja”. Z porównania tekstów traktatu (sporządzonego w 3 językach) można było dojść do wniosku, że mienie kościelne nie było uznane za własność państwa i podlegało rewindykacji, ale z kolei nie przeszło też na własność państwa polskiego, lecz w jego zarząd [ 29 ].

Obejmując suwerenną władzę na obszarze odbieranym z rąk państw zaborczych, polskie władze stosowały jedynie racjonalne rozwiązanie w zakresie obowiązującego ustawodawstwa: utrzymano w mocy normy prawne państw zaborczych. Interpretację zakresu obowiązywania norm pozostawiono do decyzji sejmu, władz administracji ogólnej i sądów. W ten sposób dokonano recepcji dotychczasowego porządku prawnego [ 30 ], ale z zastrzeżeniem, że nie posiadają mocy obowiązującej normy skierowane przeciw Polsce lub jej obywatelom. Takie stanowisko polskich władz nasuwało wiele trudności interpretacyjnych, które nie były przez judykaturę rozstrzygane jednoznacznie.

Podstawy prawne roszczeń polskiego episkopatu, w stosunku do dóbr skonfiskowanych Kościołowi przez państwa zaborcze, były zróżnicowane w odniesieniu i do rodzaju tych dóbr i do tego, w jaki sposób konfiskata została przeprowadzona. Polscy biskupi zdawali sobie sprawę z tego, że sekularyzacja dóbr kościelnych przez zaborców nie dawała im podstawy do roszczeń rewindykacyjnych w stosunku do rządu polskiego, ponieważ państwo polskie uzyskiwało własność przejmowanych od zaborców dóbr kościelnych w sposób pierwotny, a nie jako sukcesor państw zaborczych. Sytuacja prawna sekularyzowanych dóbr kościelnych była podobna do dóbr obszarniczych, na których uwłaszczono chłopów, a obszarnicy nie mogli zgłaszać pretensji o odszkodowanie wyższe niż przewidywały przepisy. Ustawy sekularyzacyjne zapewniały duchowieństwu dotacje, które miały w zasadzie rekompensować wydatki na cele religijne. Dotacje te były jednak rażąco niskie w proporcji do dochodów z sekularyzowanych dóbr i wysokość wypłat mogła nasuwać daleko idące zastrzeżenia.

Roszczenia Kościoła w stosunku do dóbr nieruchomych, sekularyzowanych przez państwa zaborcze, dotyczyły gruntów i budynków, które znalazły się w rękach skarbu państwa polskiego po 1918 r. Z tytułu przejęcia tych nieruchomości skarb państwa wypłacał duchowieństwu dotację w wysokości odpowiadającej w przybliżeniu wartości dotacji państw zaborczych. Biskupi skoncentrowali uwagę przede wszystkim na nieruchomościach znajdujących się na terytorium b. zaboru rosyjskiego. Już w czasie trwania działań wojennych zdołali uzyskać zgodę generał-gubernatorów niemieckiego i austriackiego na przejęcie części nieruchomości Kościoła katolickiego, które znajdowały się w zarządzie prawosławnej Cerkwi. Biskupi wykorzystali fakt, że władze rosyjskie w czerwcu i lipcu 1915 r. ewakuowały około 300.000 Ukraińców i Białorusinów z Chełmszczyzny i Podlasia, razem z prawosławnym klerem i zakonnikami, osiedlając wszystkich w 37 różnych guberniach Rosji [ 31 ]. Roszczenia episkopatu rzymskokatolickiego w stosunku do prawosławnej Cerkwi były uzasadniane polityką Rosji w stosunku do Polaków po 1864 r., ponieważ w wykonywaniu ukazu sekularyzacyjnego wyraźnie przeważała koncepcja represji policyjno-wojskowych. Przed 1871 r. sekularyzowane grunty były jednak w zasadzie parcelowane między bezrolnych i małorolnych chłopów, a tylko nieliczne oddawano w dzierżawę lub sprzedawano zasłużonym urzędnikom rosyjskim. Grunty te wpisywano do ksiąg hipotecznych jako własność skarbu państwa. Ukaz z 1/13.7.1871 r. wyraźnie natomiast nakazywał sprzedawać ziemię pokościelną wyłącznie Rosjanom, ale ustalenie ile ziemi z sekularyzowanych 91.598 mórg znalazło się w rękach Rosjan, po 1918 r. nie było już możliwe. Inaczej przedstawiała się sprawa gruntów i budynków przejętych przez prawosławną Cerkiew po 1875 r., gdy nastąpiło przymusowe zjednoczenie unitów z prawosławiem. Ukaz wywołał gwałtowny sprzeciw części greckokatolickiego duchowieństwa i ludności na Chełmszczyźnie i Podlasiu. Opór przeciw zmianie wyznania był traktowany przez polską ludność jako obrona przed rusyfikacją.

Formalną podstawą do żądań polskich biskupów o zwrot nieruchomości jeszcze przed I wojną światową była koncepcja, że rząd rosyjski pozbawił Kościół katolicki posiadania nieruchomości, ale nie prawa własności. W ukazach z lat 1841, 1864 i 1865 przejmujących dobra kościelne używano zwrotów, że dobra rząd przejmuje „w wiedienie i rasporiażenie” lub „w wiedienie i uprawlenie”; stanowiło to podstawę do uzasadnienia, że nieruchomości Kościoła były przejęte tylko w administrację, ale nie na własność państwa. Taki argument wysunęli polscy posłowie do Dumy na posiedzeniu Komisji Budżetowej 27.2/2.3.1914 r. Wicedyrektor departamentu wyznań obcych Istomin oświadczył, że użycie takich czy innych zwrotów nie ma znaczenia, ponieważ rząd faktycznie przejmował dobra kościelne do swobodnego rozporządzenia i postępował z nimi tak jak właściciel. Istomin oświadczył ponadto, że sprawa ma i tak tylko historyczne znaczenie [ 32 ].

Po 1918 r. roszczenia Kościoła katolickiego nabrały innego znaczenia. Sądy nie mogły uznać przedawniania roszczeń, ponieważ Kościół był pozbawiony możliwości dochodzenia swoich praw przed 1919 r. Nasuwało się wobec tego nadal pytanie, czy sekularyzacje przeprowadzone przez rząd rosyjski oznaczały przejęcie nieruchomości na własność skarbu państwa czy tylko do jego zarządu, nie naruszając praw właściciela? Prokuratoria Generalna stała na stanowisku, że dobra te przeszły na własność skarbu państwa rosyjskiego, a następnie zostały przejęte przez skarb państwa polskiego, na mocy traktatu ryskiego. Prokuratoria twierdziła, że Cerkiew prawosławna w ogóle nie posiadała osobowości prawnej w Rosji i była uznawana za organ władzy państwowej, któremu przekazywano w zarząd nieruchomości stanowiące własność skarbu państwa. Uznano, iż rosyjska terminologia prawnicza była nieokreślona i nie można jej wyjaśnić gramatycznie, lecz stosownie do całych zdań, a nawet celów ustawy. Dlatego Prokuratoria uznawała wyraz „wiedienie” za synonim wyrazu „inkameracja”, oznaczającego przejście na własność skarbu państwa. To stanowisko Prokuratoria Generalna konsekwentnie reprezentowała we wszystkich sprawach dotyczących nieruchomości Cerkwi prawosławnej wyjaśniając, że nieruchomości te mogą być oddane Kościołowi katolickiemu czy prawosławnemu tylko w czasowe użytkowanie, natomiast oddanie na własność wymagałoby drogi ustawodawczej, jako umniejszenie majątku państwa [ 33 ]. Podobne stanowisko wydawał się także zająć rząd w „Tymczasowych przepisach z dnia 30.1.1922 r. o stosunku Rządu do Kościoła Prawosławnego w Polsce” stanowiąc, że przyszłe ustawy określą, jaki majątek nieruchomy przypadnie duchowieństwu prawosławnemu [ 34 ], uznając w ten sposób, iż prawo rozporządzania tymi nieruchomościami, które stanowi istotną cechę własności, należy do państwa. Dlatego też wszelkie samowolne zajęcie tzw. popówek, tj. pocerkiewnych, a poprzednio unickich gruntów parafialnych przez duchowieństwo katolickie, Prokuratoria uważała za pozbawione podstaw prawnych.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dobra martwej ręki w dawnej Polsce i dzisiaj
Zarząd majątkiem Kościoła w XX-leciu międzywojennym


 Przypisy:
[ 24 ] AAN, MWRiOP, 702, pismo posła w Budapeszcie Łepkowskiego z 20.1.1936 r.
[ 25 ] Orzeczenie Izby III Sądu Najwyższego z 14.10.1931, Rw. 1994/31, OSP, t. XI z 1932 r.
[ 26 ] J. Sawicki, Historia stosunku Kościoła do państwa, s. 56.
[ 27 ] S. Gołębiowski, Problem reformy rolnej, s. 266-267; J. Mazanowski, Kościelny majątek, s. 71.
[ 28 ] AAN, MWRiOP, 713, k. 252 – opracowanie dla ministra.
[ 29 ] AAN, MWRiOP, 7213, s. 67 – odpis pisma Ministerstwa Skarbu do Ministerstwa Reform Rolnych z 13.3.1929 r.
[ 30 ] Ostatnio, na marginesie rozważań o restytucji państwa polskiego, zwrócił na to uwagę S. Krukowski, powołując się na poglądy K. Grzybowskiego, zob. S. Krukowski, Polska odrodzona, s. 127.
[ 31 ] O Kupraneć, Prawosławna cerkwa, s. 135.
[ 32 ] S. Gołębiowski, Problem reformy rolnej, s. 114.
[ 33 ] AAN, MWRiOP, 7213, s. 29-34, opinie z lat: 1923, 1927 i 1928.
[ 34 ] Monitor Polski nr 38 z 1922 r., pkt 17.

« Uposażenie Kościoła w XX-leciu   (Publikacja: 27-07-2008 Ostatnia zmiana: 21-10-2008)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Wisłocki
Ur. 1928, zm. 2008. W latach 1944-1945 działał w Armii Krajowej. W czerwcu 1956 aresztowany i przetrzymywany w Urzędzie Bezpieczeństwa. W 1948 ukończył szkołę średnią w Przemyślu. W 1952 ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Poznańskiego. W 1963 - doktorat nauk prawnych na podstawie rozprawy o rzemieślniczych cechach poznańskich w okresie przed wojnami szwedzkimi. Od 1978 jest doktorem habilitowanym, od 1983 profesorem nauk humanistycznych, a od 1995 - profesorem zwyczajnym. Od 1953 pracował w Archiwum Państwowym w Poznaniu na stanowisku kierownika pracowni mikrofilmowej. Później - od roku 1956 aż do 1988 - był pracownikiem naukowym Wydziału Prawa Uniwersytetu Poznańskiego, gdzie wypromował 250 magistrów i 12 doktorów. W 1982 został dyrektorem Biblioteki Kórnickiej PAN. Od 1987 kierował Zakładem Badań Narodowościowych PAN, w którym utworzył czasopismo "Sprawy Narodowościowe. Seria Nowa". W latach 1955-1992 był członkiem władz poznańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, a od 1972 do 1985 - głównym redaktorem wydawnictw Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk.

 Liczba tekstów na portalu: 10  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Konkordat polski z 1925 roku. Zagadnienia prawno-polityczne
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5981 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365