Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.525 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Żadna religia nie utrzymuje się dzięki argumentacji; jej wyznawcy czerpią siły z uczucia spokoju i pewności, jakie daje poczucie, że czyni się to, co słuszne. Kto zaś czyni to, co słuszne, może, w myśl obietnicy, zawsze spodziewać się nagrody.
 Kościół i Katolicyzm » Sprawy finansowe i majątkowe » Uposażenie Kościoła w XX-leciu

Uposażenie Kościoła w Polsce 1918–1939. Majątek nieruchomy [12]
Autor tekstu:

W archidiecezji poznańskiej przygotowano zasady wewnętrznej parcelacji bardzo starannie. Przede wszystkim rozważano możliwość dotowania beneficjów nieduszpasterskich, jak: mansjonariaty, altarie, prebendy, kancjonatury itp. Sprawę tę jednak postanowiono traktować ostrożnie, aby nie narazić Kościoła na zarzut naruszania obowiązujących przepisów. W Wielkopolsce była to dość istotna kwestia, bo niejednokrotnie beneficja proboszczowskie składały się z różnych fundacji, nie zawsze ujawnionych w księgach wieczystych. Były to fundacje na utrzymanie mansjonarzy, chórów kościelnych, ołtarzy itp. Dlatego zapewne rozważano koncepcję, aby po odebraniu ziemi z beneficjum proboszczowskiego przekazać ją kościołowi parafialnemu, a dochody przeznaczyć na cele kultu. W razie potrzeby kasy kościelne mogłyby wypłacać uposażenia nie tylko dla wikariuszy i służby kościelnej, ale także i dla proboszczów. Uznano, że dotowanie ubogich kościołów i beneficjów proboszczowskich nie powinno być kwestionowane. Przy parcelacji gruntów miały być przyjęte dwie zasady: 1) po sprzedaży części ziemi jednego beneficjum pieniądze miały być przekazane innemu w celu zakupu gruntów; 2) dzielić beneficja w taki sposób, aby parcelacja została zapisana w księgach wieczystych z beneficjum macierzystego na beneficjum nowo tworzone, które miało pobierać należne dochody, dopóki nie uda mu się drogą kupna, sprzedaży lub zamiany uzyskać gruntów położonych na terenie własnej parafii [ 84 ].

O wiele szybciej niż biskupi rzymskokatoliccy zareagowali na groźbę parcelacji ziemi beneficjalnej ordynariusze greckokatoliccy. Jeszcze przed ratyfikacją konkordatu przesłali proboszczom tajny okólnik z poleceniem tworzenia z kościołów filialnych samoistnych parafii i wyposażania ich w grunty z parafii macierzystych. W przypadku, gdy parafia macierzysta nadal posiadałaby obszar gruntów przewyższających konkordatowe normy, biskupi polecali przydzielać: po 5 ha dla diaków, 5 ha na szkołę dziekanacką i 2 ha dla służby cerkiewnej. Resztę nadwyżek ziemi mieli proboszczowie sprzedawać wiernym przy pomocy licytacji przestrzegając zasady, aby ziemia nie przechodziła do rąk wyznawców innego obrządku. Na skutek takiej akcji cena ziemi w województwie stanisławowskim doszła w 1929 r. do 7200 zł za 1 ha, natomiast w województwie lwowskim, gdzie duchowieństwo sprzedawało ziemię wyłącznie za dolary, do 1000 dolarów za 1 ha. W latach 1925-1929 w diecezjach greckokatolickich rozparcelowano w ten sposób około 6300 ha, nie bacząc na protesty okręgowych urzędów ziemskich [ 85 ].

Wszystkie te poczynania biskupów były obserwowane z niepokojem przez delegatów rządu do sprawy wykonania reformy rolnej w dobrach kościelnych, ale nie podjęto żadnego, skutecznego przeciwdziałania. W rokowaniach z Komisją Papieską nadal na pierwszy plan wysuwała się sprawa dóbr pounickich, a ponadto władze państwowe nie posiadały wykazu ilości ziemi znajdującej się w rękach Kościoła. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Reform Rolnych zwrócił się 23.10.1929 r. do ordynariuszy z prośbą o dostarczenie wykazów „użytków rolnych”, jednak sekretarz episkopatu bp S. Łukomski rozesłał do odpowiednich kurii diecezjalnych w imieniu Komisji Papieskiej formularze, w których sprawozdaniem miały być objęte wyłącznie „grunty orne” [ 86 ]. Prymas A. Hlond zwołał konferencję 12 zainteresowanych ordynariuszy ustalając, że dla władz państwowych należy podać wyłącznie dane o „ziemi uprawianej pługiem”, a władzom kościelnym pełne zestawienie posiadanych gruntów rolnych [ 87 ].

Nadal w czasie rokowań delegaci rządu byli pozbawieni tak podstawowej i niezbędnej informacji, jak wielkość obszaru gruntów kościelnych. Według opinii bpa A. Szelążka Kościół katolicki posiadał 303.000 ha ziemi, z czego 167.000 ha ziemi ornej i po zaspokojeniu potrzeb parafii na cele reformy rolnej miało jakoby pozostać 80.000 ha. Jednocześnie bp A. Szelążek obliczał, że w 6 diecezjach wschodnich (wileńska, łomżyńska, pińska, podlaska, lubelska i łucka) brakuje dla beneficjów około 5740 ha [ 88 ] ziemi ornej. Ani takie ogólnikowe informacje, ani taktyka episkopatu nie mogły się przyczynić do postępu w negocjacjach. Na konferencji Komisji Rządowej 10.5.1932 r. ustalono, że dalsze rozpatrywanie kwestii dóbr pounickich należy związać z ustępstwami biskupów w sprawie reformy rolnej [ 89 ], ale w praktyce nadal nie można było osiągnąć żadnego porozumienia. Po 1935 r. ciężar rokowań niemal całkowicie przesunął się na sprawę dóbr pounickich, odsuwając na dalszy plan kwestię reformy rolnej w dobrach kościelnych.

W 1937 r. minister rolnictwa i reform rolnych polecił urzędom wojewódzkim przydzielać grunty Kościołowi z majątków państwowych tylko w tym przypadku, gdy władze kościelne przeznaczą na rzecz Skarbu Państwa odpowiedni ekwiwalent z własnych gruntów. Również tylko według tej zasady wolno było dopuszczać do kupna przez kościelne osoby prawne ziemi pochodzącej z parcelacji prywatnej [ 90 ]. W 1936 r. przygotowano natomiast nowe zasady parcelacji wewnątrzkościelnej w archidiecezji poznańskiej [ 91 ], a w 1939 r. podjęto prace na ten temat w archidiecezji krakowskiej [ 92 ]. Prawdopodobnie również i inne kurie diecezjalne przygotowywały się w podobny sposób do zneutralizowania ewentualnych skutków reformy rolnej. Jako przykład koncepcji parcelacji wewnątrzkościelnej może służyć archidiecezja poznańska, w której najsprawniej przeprowadzono odpowiednie transakcje. Na podstawie indywidualnej zgody papieża z 18.5.1926 r. Stolica Arcybiskupia odkupiła od Kapituły Metropolitalnej 180 ha z dóbr Bielawy-Separowo o powierzchni 280 ha, Seminarium Duchowne sprzedało tzw. seminarium mniejszemu w Ostrowie Wielkopolskim dobra Grodnica o powierzchni 50 ha [ 93 ]. Praktykę taką stosowano z reguły przy podziale parafii, dotując parafie nowoutworzone gruntami z sąsiednich beneficjów [ 94 ]. W rezultacie takich transakcji większość beneficjów uniknęłaby przymusowej parcelacji.

Obrona dóbr kościelnych przed reformą rolną była prowadzona przez biskupów przy ministerialnym stole obrad i argumenty, jakich używała Komisja Papieska, nie przedostawały się do wiadomości opinii publicznej. Za oficjalne stanowisko Kościoła można natomiast uznać deklaracje Rady Społecznej przy Prymasie Polski powołanej do życia w 1932 r. Rada opublikowała w 1934 r. odezwę w sprawie ustroju społeczno-gospodarczego Polski w świetle encyklik społecznych Leona XIII i Piusa XI. W swojej diagnozie Rada niewątpliwie trafnie oceniła błędy w rozwoju społecznym i gospodarczym kraju, wskazując na niesprawiedliwy podział majątku i dochodu społecznego oraz konieczność ograniczenia wolnej konkurencji. W zakresie reform agrarnych Rada wypowiedziała się jednak przeciw wywłaszczaniu wielkiej własności i parcelację tych dóbr, wyłącznie za odszkodowaniem, uznała za ostateczną konieczność. W deklaracji w sprawie stanu gospodarczo-społecznego wsi polskiej, opublikowanej w 1937 r. Rada akcentowała potrzebę utrzymania niektórych większych gospodarstw rolnych ze względu na ich specjalizację produkcji, występując przeciw „schematycznemu i bezwzględnemu wyznaczeniu maksimum posiadania” [ 95 ]. Jednocześnie Rada wskazywała na potrzebę szybkiej i jednorazowej przymusowej parcelacji. Ten postulat Rady był sprzeczny z poglądami ordynariuszy prowadzących rokowania z rządem. Chociaż ten postulat nie wynikał z przeświadczenia Rady o ekonomicznej słuszności reformy rolnej, zgłaszano go ze względów na napięcia polityczne i społeczne [ 96 ]. Poglądy Rady Społecznej niewiele różniły się od tekstu ustawy o wykonaniu reformy rolnej w 1925 r., ale też nie miały wpływu na działalność biskupów, którzy ostatecznie nie tylko nie dopuścili do oddania jakiegokolwiek majątku kościelnego na cele reformy rolnej, ale potrafili dobra Kościoła jeszcze powiększyć przez zakupy, darowizny, fundacje i odzyskanie części dóbr pounickich.

Spory i rokowania w sprawie nieruchomego majątku kościelnego

Majątek pokościelny [ 97 ] stanowił przedmiot niezakończonych do 1939 r. rokowań między rządem a władzami Kościoła katolickiego. W skład tego majątku wchodziły dobra ziemskie i budynki sekularyzowane w XIX w., a w 1918 r. przejęte przez państwo polskie. Regulacja stanu prawnego tych nieruchomości była przeprowadzona na ziemiach polskich przez rządy: pruski i austriacki, natomiast w zaborze rosyjskim panował zupełny chaos. Ze względu na różnice w obowiązującym ustawodawstwie, na ziemiach b. Królestwa Polskiego większość sekularyzowanych dóbr przepisano na imię skarbu państwa, natomiast na pozostałych obszarach b. zaboru rosyjskiego, które weszły w skład państwa polskiego po 1920 r., czynności takich zaniechano. W ustawodawstwie rosyjskim przyjęto koncepcję, że ziemia może być powierzona związkom wyznaniowym w użytkowanie i wobec tego administracja nie widziała potrzeby dokonywania zmian hipotecznych po sekularyzacji dóbr kościelnych, które uznawano za własność skarbu państwa.

Roszczenia polskich biskupów dotyczyły 384.000 gruntów poduchownych, 6.878 ha gruntów Funduszu Religijnego w Galicji [ 98 ], 384 budynków pokościelnych, a przede wszystkim nieruchomości (ziem i budynków) pounickich. Sprawa tych właśnie nieruchomości wysunęła się na pierwszy plan sporów, a następnie rokowań.

Już w czasie trwania działań wojennych I wojny światowej Kościół katolicki przystąpił do rewindykacji dóbr pounickich, które w wyniku działań wojennych zostały opuszczone przez prawosławne duchowieństwo. W stosunku do kilku obiektów uzyskano zgodę generał-gubernatorów na objęcie ich w posiadanie, inne obiekty zajmowano bez zgody władz okupacyjnych. Po odzyskaniu niepodległości akcja rewindykacyjna przybrała na sile. 11.12.1918 r. ordynariusz podlaski bp Henryk Przeździecki opublikował dekret „W sprawie świątyń i dóbr pounickich”, w którym polecał księżom: „aby natychmiast poświęcili: a) zamknięte przez rząd rosyjski kościoły i kaplice obojga obrządków; b) cerkwie przerobione z kościołów i kaplic czy to łacinników, czy to unitów; c) cerkwie pobudowane na miejscu, z materiału lub zamiast zburzonych kościołów i kaplic obojga obrządków… Księża dziekani sporządzą inwentarz majątku należącego do poświęconych świątyń i ich parafii i przekażą majątek w administrację księdzu proboszczowi, na którego terytorium znajduje się poświęcony dom Boży” [ 99 ]. W ten sposób biskup podlaski uprzedził o kilka dni dekret Naczelnika Państwa z 16.12.1918 r. [ 100 ] nakazujący przejęcie w zarząd państwa wszelkich posiadłości ziemskich, których zabezpieczenie było konieczne ze względu na interes państwa. Dekretem tym były objęte również wszystkie nieruchomości „stanowiące uposażenie duchowieństwa prawosławnego” z tym, że ustanowienie przymusowego zarządu państwowego w niczym nie naruszało praw własności. Do przejmowania nieruchomości było upoważnione wyłącznie Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych. Bp H. Przeździecki ponowił w styczniu 1919 r. polecenie wydane księżom, mimo że było ono sprzeczne z dekretem Naczelnika Państwa, nakazując przejmowanie dóbr pounickich również znajdujących się pod zarządem państwowym. Niezależnie od tego ordynariusz podlaski wystąpił do Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych o przydzielanie gruntów parafiom. Ministerstwo zawarło z ordynariuszem porozumienie 13.10.1919 r., na mocy którego zobowiązało się wydzielać z dóbr pokościelnych po 20 mórg ziemi dla proboszczów, po 5 mórg dla wikariuszy i organistów oraz po 3 morgi dla kościelnych. Grunty te, podobnie jak i inne nieruchomości (np. pałac biskupi w Janowie Podlaskim) miały być przekazywane w zarząd Kościołowi katolickiemu, bez rozstrzygania tytułu własności. Umowa nie mogła być jednak wykonana, bo została zawarta przez Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych z przekroczeniem kompetencji [ 101 ].


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dobra martwej ręki w dawnej Polsce i dzisiaj
Zarząd majątkiem Kościoła w XX-leciu międzywojennym


 Przypisy:
[ 84 ] AAPoznań, KA 15166, notatka „pro memoriał” ks. Nowickiego z 28.12.1934.
[ 85 ] S. Gołębiowski, Problem reformy rolnej, s. 198-201.
[ 86 ] AAPoznań, Ka 14329, l.dz. 11654/29 z 23.10.1925 r., l.dz. 13394/29 z 25.11.1929 r.
[ 87 ] AAPoznań, KA 15166, różne pisma z 1929 i 1930 r.
[ 88 ] AAN, MWRiOP, 370, s. 265-266 i 278, protokół z posiedzenia Komisji Papieskiej z delegatami rządu z 3.3.1931 r.
[ 89 ] AAN, MWRiOP, 369, s. 126-127.
[ 90 ] AAPoznań, KA 15166, pismo z 23.9.1937 r.
[ 91 ] AAPoznań, KA 15166, konferencja w kurii 28.4.1936 r.
[ 92 ] Notificationes, R. 1939, s. 111.
[ 93 ] AAPoznań, 15198 i 15035, l.dz. 13507/34 – informacja o sprzedaży dokonanej 13.5.1926 r.
[ 94 ] AAPoznań, KA 15662.
[ 95 ] C. Strzeszewski, Rada Społeczna, s. 53.
[ 96 ] Tamże, s. 55.
[ 97 ] Termin ten przyjmuję za S. Gołębiowskim (Problem reformy rolnej, s. 105-106). W dwudziestoleciu międzywojennym sekularyzowane dobra nieruchome zakonów nazywano „poklasztornymi”, a odebrane duchowieństwu świeckiemu „poduchownymi”. Terminem „majątek pokościelny” obejmuję oba rodzaje dóbr.
[ 98 ] AAN, MWRiOP, 717, s. 26-39 – wykaz sporządzony przez Biuro Episkopatu 3.3.1928 r. M. Zbrojny oceniał ilość gruntów kościelnych znajdujących się w rękach państwa na 500.000 ha (Projekt, s. 6).
[ 99 ] AAN, MWRiOP, 7213, k. 61 – odpis. Dekret ten był nazywany okólnikiem nr 65.
[ 100 ] Dz. Praw RP nr 21, poz. 67.
[ 101 ] S. Gołębiowski, Problem reformy rolnej, s. 121-124.

« Uposażenie Kościoła w XX-leciu   (Publikacja: 27-07-2008 Ostatnia zmiana: 21-10-2008)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Wisłocki
Ur. 1928, zm. 2008. W latach 1944-1945 działał w Armii Krajowej. W czerwcu 1956 aresztowany i przetrzymywany w Urzędzie Bezpieczeństwa. W 1948 ukończył szkołę średnią w Przemyślu. W 1952 ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Poznańskiego. W 1963 - doktorat nauk prawnych na podstawie rozprawy o rzemieślniczych cechach poznańskich w okresie przed wojnami szwedzkimi. Od 1978 jest doktorem habilitowanym, od 1983 profesorem nauk humanistycznych, a od 1995 - profesorem zwyczajnym. Od 1953 pracował w Archiwum Państwowym w Poznaniu na stanowisku kierownika pracowni mikrofilmowej. Później - od roku 1956 aż do 1988 - był pracownikiem naukowym Wydziału Prawa Uniwersytetu Poznańskiego, gdzie wypromował 250 magistrów i 12 doktorów. W 1982 został dyrektorem Biblioteki Kórnickiej PAN. Od 1987 kierował Zakładem Badań Narodowościowych PAN, w którym utworzył czasopismo "Sprawy Narodowościowe. Seria Nowa". W latach 1955-1992 był członkiem władz poznańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, a od 1972 do 1985 - głównym redaktorem wydawnictw Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk.

 Liczba tekstów na portalu: 10  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Konkordat polski z 1925 roku. Zagadnienia prawno-polityczne
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5981 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365