|
|
Przegląd wyników wyszukiwania
Jakie nauki potrzebowały wsparcia sił nadprzyrodzonych? Leszek Bereśnicki (30-10-2007) | Procesy integracyjne polskiej nauki z kościołem i religią mają już kilkunastoletnią tradycję i przez te lata każdy już chyba instytut dorobił się swojego duszpasterza. Jak dotąd - największe opóźnienie w tej dziedzinie mają instytuty Polskiej Akademii Nauk, choć w początkach lat 90., podczas otwarcia Oddziału PAN w Poznaniu, jego dyrektor, prof. Andrzej Legocki - pionier w tej dziedzinie - zaprosił wieczorową porą abp Jerzego Strobę, aby na wszelki wypadek dokonał poświęcenia budynku. Abp Stroba miał mocne i drugie wejście do Oddziału PAN: podczas ceremonii otwarcia, po wygłoszeniu przemówienia (jako drugi, po prezesie PAN, o co miał pretensje głośno wyartykułowane) Do tekstu.. | |
Lepsza wiara niż miara? Leszek Kuźnicki (30-10-2007) | W 2006 ukazała się książka Francisa Collinsa -"The Language of God. The scientists presents evidence for belief". Collins jest szefem w National Institute of Health w Bethesdzie, zespołu, który równolegle z Craigiem Venterem z prywatnej "Celera" prowadzi badania genomu człowieka. W "Science" ukazała się, co prawda, krytyczna recenzja tej książki, autorstwa Roberta Pollacka z Centrum Badań Nauki i Religii na Uniwersytecie Columbia, ale krytyczna dlatego, że Collins uważa, iż to biologia molekularna pozwala poznać język Boga. Collins jest wielkim rzecznikiem neodarwinizmu, ale jego wniosek ostateczny jest teologiczny, gdyż DNA uznał za język Boga! A Pollack na poważnie z tym dyskutuje. - rozmowa z b. prezesem Polskiej Akademii Nauk Do tekstu.. | |
Ćwiczenia z cierpienia Elżbieta Binswanger-Stefańska (30-10-2007) | Jestem po lekturze ostatniej książki Agaty Tuszyńskiej "Ćwiczenia z utraty". Jest to historia choroby towarzysza życia autorki, Henryka Dasko. Przejmująca do szpiku kości. Dla autorki jest to sposób na uporanie się z doświadczeniem umierania, śmierci i żałoby po najbliższej osobie. "Ćwiczenia z utraty" są o tyle unikatowe wśród wielu pozycji wpisujących się w zagadnienia tanatologii, że jej autorka podkreśla wyraźnie, iż zarówno jej mąż jak i ona sama, należą do ludzi niewierzących. "Zapytany, czy zgodziłby się na jakiekolwiek niekonwencjonalne leczenie, wyśmiał mnie. Mogłam się tego spodziewać po uczniu Kartezjusza. 'To by przeczyło całemu mojemu jestestwu, światopoglądowi i poczuciu smaku. Nie mogę zacząć wierzyć w mity tylko dlatego, że dostałem raka.'" Do tekstu.. | |
Pracować czy leniuchować? Refleksje o zakazie pracy w święta Milena Procko (30-10-2007) | Parę dni temu weszła w życie nowelizacja kodeksu pracy dotycząca zakazu pracy w święta. Temat ten był wielokrotnie dyskutowany w mediach, głównie w kontekście ochrony praw pracowniczych, ze szczególnym uwzględnieniem kobiet. Według autorów projektu ustawy, kobiety pracując w święto najbardziej odczuwają brak dnia wolnego. Właśnie w interesie tej grupy, jak również pozostałych pracowników ustawodawca w dniu 24 sierpnia br. uchwalił ustawę o zmianie ustawy kodeks pracy. Na pewno z treści omawianej ustawy nie wynika zakaz handlu w święta, choć i takie głosy daje się słyszeć. Handel może się odbywać, ale pod warunkiem bezwzględnej ochrony czasu wolnego pracowników. Do tekstu.. | |
Powoływanie premiera nie jest takie łatwe Dawid Bunikowski (30-10-2007) | Istotną rolę ogrywają zwyczaje i kultura polityczna przy tworzeniu nowego rządu. Nie można instrumentalizować prawa, a tym bardziej Konstytucji, w celu utrudnienia dojścia do sprawowania władzy wykonawczej ugrupowaniu zwycięskiemu w wyborach. Zwyczajem demokracji parlamentarnych, i działaniem rozsądnym zresztą, jest to, że powołuje się na premiera osobę ze zwycięskiej partii w wyborach lub z ugrupowania posiadającego większość w parlamencie. Przeważnie jest to lider zwycięskiej, największej partii. Nie jest bowiem dobrze, aby lider partii sterował z tylnego siedzenia, pełniąc funkcję nielegalnego Hegemona. Zwycięski lider nie powinien unikać odpowiedzialności, a głowa państwa nie powinna nadinterpretować prawa dla bieżących korzyści politycznych. Autorytet prawa i kultura polityczna w państwie demokratycznym są świecką religią obywatelską. Do tekstu.. | |
Nowy Ateizm i moralność PZ Myers (29-10-2007) | Haidt mówi, że "sondaże wykazują że ludzie religijni w USA są bardziej szczęśliwi, dłużej żyją oraz są bardziej szczodrzy, jeśli chodzi o dobroczynność, niż ludzie niewierzący" i że jest to powód, dla którego nie powinniśmy odrzucać religii. W USA ateiści są, jeśli nie czynnie prześladowaną mniejszością, to mniejszością, której mówi się, że ma siedzieć cicho. Osłupiałbym całkowicie, gdyby sondaże wykazały, że jesteśmy szczęśliwsi od chrześcijan z takiego stanu rzeczy. Na ogół jesteśmy także bardziej izolowani - jak często słyszymy zwrot: "Myślałem, że jestem jedynym ateistą w okolicy!" - a wiemy przecież, że społeczność jest ważna dla zdrowia ludzkiego. Nie ma powodu zakładać, że sama religia wzmacnia zdrowie lub że sam ateizm mu szkodzi: różnica polega na statusie mniejszości. To nie religia przynosi korzyści ludziom, ale społeczność. Niestety, w tym samym eseju Haidt wyraźnie piętnuje wysiłki Dawkinsa na rzecz podnoszenia świadomości i budowania społeczności ateistów, czyli właśnie tego, co, jak podejrzewam, ujawniłoby płytkość tych sondaży i dałoby bezbożnikom te korzyści, których obecnie jesteśmy na ogół pozbawieni. Do tekstu.. | |
Odpowiedź Jonathanowi Haidtowi Sam Harris (29-10-2007) | W swoim eseju "Psychologia moralna i niezrozumienie religii" Jonathan Haidt niepokoi się tym, że "nowi ateiści" - Dawkins, Dennett i ja - "zanieczyszczają badania nad religią moralnymi dogmatami a także szkodzą prestiżowi". Według Haidta Dawkins staje się Wielkim Inkwizytorem, kiedy tylko spokojnie porusza się kwestię doboru grupowego; Dennett z nieodgadnionych przyczyn źle interpretuje literaturę dotyczącą religii i moralności; ja zaś wypowiadam wojnę chochołom. Tak się składa, że Haidt wkracza w tę debatę jako coraz bardziej znany "chochoł" - reprezentujący liberalnego naukowca ateistę, który - pełen najlepszych intencji - doprowadza nas na próg relatywizmu moralnego, jeśli wręcz nie za ten próg. Do tekstu.. | |
Psychologia moralności i niezrozumienie religii Jonathan Haidt (29-10-2007) | Jasne jest, że Richard Dawkins oraz Sam
Harris mają na temat religii silne uczucia. Biorąc pod uwagę nienawiść, jakiej są obiektem, nie dziwię się
im. Pasja Dawkinsa i Harrisa nie oznacza, że się mylą, czy też, że nie można
im ufać. Ale obecność
tej pasji powinna nas zaalarmować, bo autorzy mogą mieć
trudności w wyszukiwaniu i potem w uczciwym ocenianiu dowodów, które przeczą
ich intuicyjnym uczuciom co do religii. Możemy zwrócić się do Dawkinsa i
Harrisa, jeśli chodzi o oskarżanie, które wychodzi im znakomicie, ale jeśli
my czytelnicy mamy osądzać religie, to musimy znaleźć obrońcę, albo chociaż
pozwolić oskarżonym zabrać głos. Do tekstu.. | |
Cisza wokół Populorum Progresio (W 40 lat po ogłoszeniu encykliki) Radosław S. Czarnecki (29-10-2007) | W kwestiach ekonomiczno-społecznych
Populorum Progresio opierała się
na słowach św.Ambrożego mówiących, że "...Nie
z twojego dajesz ubogiemu, ale oddajesz mu
to co jest jego. Sam używasz tego co jest wspólne. Ziemia należy do
wszystkich, nie tylko do bogatych".
Jakże rewolucyjnie brzmi ta teza. Jak bliska jest poglądom i sądom najszerzej
pojętej lewicy. Ale też świat ówczesny szedł zdecydowanie "na lewo". Stąd też w tekście
dokumentu znalazły się sformułowania dopuszczające możliwość wywłaszczenia,
negujące nienaruszalność, świętość i wieczność własności prywatnej. A więc "wspólne dobro wymaga
niekiedy" w przypadku zbyt wielkich posiadłości ziemskich, które "stanowią
przeszkodę dla wspólnego dobrobytu, gdy są zbyt rozległe, gdy mało albo
wcale nie są uprawiane, gdy powodują nędzę ludności, gdy przynoszą szkodę
krajowi" radykalnych działań i
rozwiązań. Do tekstu.. | |
Poranek w stajni Augiasza Andrzej Koraszewski (22-10-2007) | Czy te dwa lata były
ostatnim już tąpnięciem komunizmu? Była to władza polityków tragicznie
sfrustrowanych, zapatrzonych w przeszłość, zdumiewająco podobnych do swoich
dawnych przeciwników. Dla młodego pokolenia, dla tych, dla których komunizm
to historia ich rodziców i dziadków, politycy PiS jawili się jak dinozaury. Dinozaury ziejące jadem i chęcią zmienienia kraju w państwo
policyjne. Komentarze i reakcje młodych ludzi interesowały mnie tu znacznie
bardziej niż moje własne. Fakt, że o wynikach tych wyborów ostatecznie
rozstrzygnął głos młodego pokolenia, jest tu niezwykle istotny. Po tych
wyborach obudziliśmy się w innym kraju wiedząc jedno, że w nowym Sejmie nie
będzie Andrzeja Leppera, Łyżwińskiego, Hojarskiej, Begier, Giertycha,
Wierzejskiego, Wrzodaka, i innych sojuszników braci Kaczyńskich, nie będzie
tu również Millera i Oleksego. To już jest zmiana cywilizacyjna. Do tekstu.. | |
Sen o Polsce po wyborach Anna Zawadzka (22-10-2007) | Jest piękny słoneczny poranek. Ludzie spieszą się do pracy pośród świergotu ptaków i delikatnego szelestu listków. Niektórzy rozkoszują się smakiem kawy w swoich domach lub w kawiarenkach. Spokojną atmosferę przerywa od czasu do czasu leniwe czytanie prasy...Nauczycielami są zarówno osoby homoseksualne, jak i heteroseksualne, bo nikomu nie przychodzi na myśl, żeby oceniać cokolwiek innego poza przygotowaniem merytorycznym czy talentem pedagogicznym. Nikt nie podważa teorii Darwina. W podręcznikach chłopcy i mężczyźni ilustrują udział w obowiązkach domowych, by w równym stopniu z dziewczynkami przygotowywać się do wzięcia odpowiedzialności za dbałość o dobrostan przyszłej rodziny, która jest różnorodna. Do tekstu.. | |
Po wszystkim? Bogdan Miś (22-10-2007) | Stało się, rzecz jasna, dobrze. Ale teraz będę się bacznie przyglądał zwycięzcom. Czy potrafią zrobić to, co muszą i powinni? Czy lęk przed zarzutem "robią to samo" nie powstrzyma ich przed niezbędnym czyszczeniem państwa? Czy - w szczególności - pisowskie kohorty w prasie, radiu i telewizji zostaną dostatecznie szybko wysłane na bruk, bez dbałości o zapewnienie im "środków do życia"? Czy przejdzie do historii gra teczkami? Czy władze platformy publicznie oświadczą, że nie pójdą na żadną współpracę z Rydzykiem, nigdy i za żadną cenę? Czy utrzymają średnią z religii na świadectwach? Czy uspokoją zajadłość antyaborcjonistów i homofobów? Do tekstu.. | |
Żydowskie miasto Tarnów Oliwia Tańska (22-10-2007) | Tarnów, jedno z większych miast południowej Polski, odegrało dużą rolę w stosunkach polsko-żydowskich. Czasem rola ta była pozytywna, czasem negatywna. Do tej drugiej niewątpliwie zaliczyć można pierwszy transport Żydów do Oświęcimia, który odbył się właśnie z Tarnowa. Negatywną postawę może również reprezentować okres milczenia i zapominania o mieszkańcach Tarnowa wyznania mojżeszowego. Po ludności tej nie zostało prawie śladu (był to wynik działań II Wojny Światowej). Jest to tym bardziej bolesne, że jeszcze we wrześniu 1939 r. ludność żydowska stanowiła 45% mieszkańców Tarnowa. To pewnego rodzaju "zapomnienie" było również spowodowane powojenną polityką Polski skierowaną "nieprzychylnie" na polskich Żydów. Na szczęście sytuacja zmieniła się i obecnie coraz częściej wraca się do tej części historii miasta, dba się o pamięć tarnowskich żydów. Do tekstu.. | |
Magia języka Bernard Korzeniewski (21-10-2007) | Tezą niniejszego artykułu jest to, że nie tylko stricte magiczne zaklęcia i formuły, ale w pewnym bardziej ogólnym epistemologicznym sensie cały język w swej istocie odgrywa w procesie poznawania otaczającej nas rzeczywistości rolę magii. Język, mający opisywać świat, służyć komunikacji na jego temat, w istocie poprzez swą naturę współtworzy obraz tego świata, w niektórych dziedzinach obraz ów całkowicie dominując. Tak jak magia miała "powoływać do życia" rozmaite byty i zjawiska, tak język "powołuje do życia" ostre, "skwantowane" fakty i relacje w obrębie ciągłego w swojej istocie świata, a często w (prawie) zupełnym od tego świata oderwaniu. Dodatkowo, zgodnie z koncepcją Sapira i Whorfa, poszczególne języki etniczne, poprzez swoją strukturę gramatyczną (lecz także słownictwo), kształtują obraz rzeczywistości na nieco (często bardzo) odmienne sposoby. Do tekstu.. | |
Powtórzenia tandemowe a zróżnicowanie morfologiczne PZ Myers (20-10-2007) | Wszystkie ssaki mają w
zasadzie taki sam zestaw genów, ale oczywiście muszą istnieć znaczące różnice,
żeby odróżnić człowieka od myszy. Obecnie sądzimy, że główne źródło
zróżnicowania morfologicznego znajduje się w układach regulacyjnych cis;
to jest, odcinkach DNA poza rzeczywistym kodującym obszarem genu, które są
odpowiedzialne za włączanie i wyłączanie genu. Wszyscy mamy włosy, ale
myszy i ludzie różnią się tym, gdzie na ich ciałach one rosną, a to jest
pod kontrolą tych elementów regulujących. Do tekstu.. | |
Maryja, Papież i Rydzyk Agnieszka Zakrzewicz (20-10-2007) | Ojca Dyrektora porównuje się już żartobliwie z Berlusconim - polski ksiądz, tak jak włoski magnat telewizyjny, stworzył imperium medialne podlegające jedynie własnej kontroli po to, by oddziaływać na politykę. W polskim przypadku, uwikłanie polityczne i status "kościelnej osoby prawnej" powoduje nierozwiązywalną sytuację prawną, której nie przewidział ustawodawca - nie przypuszczający, iż kościelny podmiot prawny może prowadzić działalność polityczną na taką skalę. Potężny konflikt interesów, sprzeczny z zasadami demokratycznymi. Do tekstu.. | |
Księża mają dość celibatu. Rozmowa z prof. Józefem Baniakiem Marcin Szymaniak (20-10-2007) | Jako pierwszy instytucję celibatu "nakazowego" jako formę wykluczenia społecznego duchownych wyjaśnił z punktu socjologicznego i antropologicznego ks. prof. Franciszek Mirek, uczeń Floriana Znanieckiego na Uniwersytecie Poznańskim, jeden z pierwszych socjologów parafii w Polsce, wybitny uczony z początku XX wieku. Pogląd, że celibat to forma "nakazu" nienormalnego życia naraził ks. Mirka na liczne kłopoty w Kościele, w wyniku których pozbawiono go praw nauczania, pracy naukowej, a dotknęły go jeszcze inne sankcje kościelne. Ja zastosowałem jego teorię we własnych badaniach wśród obu grup księży - "byłych" i "czynnych" w Kościele. Do tekstu.. | |
Wątki konserwatywne w „Państwie” Platona Paweł Grela (20-10-2007) | Konserwatywny model społeczny zakłada, że jednostka bynajmniej nie wybiera sobie pozycji społecznej.
Pozycja ta jest definiowana przez urodzenie. Nadmienić należy, że zobowiązania ludzi wobec wspólnoty są
wynikiem konkretnych i nieodwracalnych zależności zachodzących pomiędzy
jednostkami oraz pomiędzy istotą ludzką a Bogiem. Hierarchia społeczna wynika z porządku naturalnego narzucającego jednostkom
takie a nie inne zobowiązania. Nie ma tutaj mowy o dowolności, ma ona swe
uzasadnienie w fundamentalnych zasadach,
wolnych od oświeceniowego szaleństwa budowania teoretycznych modeli
abstrakcyjnych praw. Do tekstu.. | |
Ojczyzna z lektorem Andrzej Koraszewski (18-10-2007) | Jak działa film z
lektorem na umysł odbiorcy? Przekaz werbalny jest tylko częścią komunikacji,
będącej kombinacją mowy ciała, ekspresji twarzy i dźwięku słów, których
znaczenie jest podkreślane przez intonację, tempo, znaczące przerwy, czy
niezwykle istotną dla naszych emocji szybkość oddechu. Słowa nieustannie
zmieniają swoja barwę znaczeniową w zależności od powiązanych z nimi
emocji. Wyobraźmy sobie "Hamleta" czy "Otella" z lektorem. Najlepsza
gra aktorska zostaje dzięki zaangażowaniu eunucha zamordowana, a każdy
obejrzany film z lektorem wzmacnia matrycę pseudokomunikacji. Wcześniejsze badania nad preferencjami widzów wykazały,
że w Polsce znakomita część respondentów zdecydowanie woli lektora niż podpisy w języku
polskim. W miarę wydłużania się tradycji oglądania filmów z lektorem
preferencje te w społeczeństwie polskim umacniają się. Do tekstu.. | |
Hitler a Kościół Wojciech Rudny (18-10-2007) | Hitler jawi się jako makiaweliczny polityk, który znakomicie potrafił wykorzystać Kościół do swoich celów politycznych. Był wrogiem chrześcijaństwa, które nazywał protobolszewizmem, ale nie miał nic przeciwko przynależności do Kościoła rzymskokatolickiego - do końca swego życia uważał się za katolika. Natomiast Watykan, mając na uwadze wyłącznie swoje interesy polityczne, stał się dobrowolnym narzędziem wodza Trzeciej Rzeszy w jego antyhumanitarnej polityce eksterminacyjnej germanizacji. I tym, nie odpokutowanym dotąd, grzechem obciążony jest nie tylko Episkopat Niemiec, ale i najważniejsze sfery kościelne, z papieżem Piusem XI i Piusem XII włącznie. Do tekstu.. | |
Bałkański spleen (konfrontacja kultur, religii, tradycji, mentalności) Radosław S. Czarnecki (18-10-2007) | Rzut oka na mapę Bałkanów zwraca uwagę na tereny zamieszkane przez
miejscowych muzułmanów rozciągające się zwartym pasem od zach. Bośni
po granice Turcji.
To są autochtoniczni muzułmanie europejscy. Te wspólnoty religijne we wszystkich krajach regionu z racji historii, stosunków społecznych i politycznych zaszłości
należą do grup raczej upośledzonych i gorzej sytuowanych. Z tego tytułu są
podatnym materiałem, w powiązaniu z renesansem islamu. W całej kulturze Zachodu widać
ciążenie ku
sile, egoizmowi i
izolacjonizmowi. Unilateralizm zwycięża kosztem pluralizmu, monolog kosztem dialogu, dogmat kosztem wątpliwości.
Widzimy to w Polsce Kaczyńskich, Francji Sarkozy'ego, Danii Kjaesgaard czy
Ameryce Busha. Pokłosie kontrrewolucji konserwatywnej zbiera już swe owoce
nie tylko w gospodarce i polityce, ale i w sferze kultury. Do tekstu.. | |
W co wierzy polski katolik? Stanisław Obirek (14-10-2007) | Warto przywołać nader przenikliwą analizę recepcji nauczania papieskiego dokonaną przez Łukasza Musiała, jednego z współtwórców Pracowni Pytań Granicznych działającej w Uniwersytecie Poznańskim, który pisze o "masowym porzucaniu głębokiej ufności w transcendencję przy jednoczesnym trzymaniu się jej zrytualizowanych pozorów. Mówiąc brutalnie: jeśli nie mamy już Boga, to miejmy chociaż papieskie kremówki" ("Czy umiera nam Bóg?", TP). Teza w samej rzeczy śmiała i zasługująca na uwagę choćby z tej prostej przyczyny, iż nie mieści się w dość rozpowszechnionym przekonaniu o pozytywnym wpływie pontyfikatu Jana Pawła II na polski katolicyzm. A oto główny zarzut jaki pod jego adresem kieruje Musiał: "Weźmy to, co zasmuca najbardziej: uwielbienie, jakim obecnie otacza się osobę Jana Pawła II. Nie świadczy ono o pogłębiającej się religijności Polaków, lecz, przeciwnie, o jej postępującym uwiądzie". I dodaje: "Kościoły są jeszcze pełne. Jeszcze. Ale zbliża się wielkie tąpnięcie." Do tekstu.. | |
David Lynch - Łódź Oniryczna - kobiety i fabryki Agnieszka Zakrzewicz (14-10-2007) | Lynch zakochał się w Łodzi, bo to miasto upadłych fabryk, tajemniczych i pięknych jak kobieta. "Uwielbiam przedmieścia, fabryki, a więc i Łódź ze względu na specyficzny nastrój. Łódź zainspirowała mnie od pierwszego momentu - to miasto jest jak sen." Łódź to na swój sposób "świat lynchowski". Miasto enigmatyczne, tajemnicze, dwulicowe. W 2006 powstała w Łodzi Fundacja Sztuki Świata, która postawiła sobie za cel rewitalizację i przekształcenie byłego kompleksu postindustrialnego EC-1 (budynek dawnej hali maszyn elektrociepłowni z XIX w.) i uruchomienie Centrum Sztuki Świata. - "To bardzo piękny pomysł. Mam nadzieję, że w EC-1 powstanie miejsce spotkań ludzi, służące temu, by marzyć i tworzyć, gdzie będą mogli spotykać się artyści z całego świata. Mam nadzieje, że tu będą rodzić się nowe idee, bo wszystko zaczyna się zawsze od jakiejś idei..." - powiedział Lynch Do tekstu.. | |
Bujający w obłokach - analiza programu ekonomicznego Lewicy i Demokratów Adam Mill (14-10-2007) | Według głównych sił politycznych w Polsce wszelkie problemy ekonomiczne Polaków mają rozwiązać: walka z układem lub obniżenie podatków. Na takim tle, korzystnie wyróżnia się kampania wyborcza Lewicy i Demokratów (LiD) kładąca nacisk na prezentację programu wyborczego. Jeśli jednak dokładniej się przyjrzeć jego zawartości merytorycznej, okazuje się, że LiD jest w równym stopniu oderwany od rzeczywistości. Poświęcanie uwagi programowi (dopiero) trzeciej siły politycznej może być uznane za stratę czasu. Obrazuje on jednak pewne dość powszechne stereotypy myślenia ekonomicznego, które warto zanalizować. Być może są one same w sobie dużo ważniejsze od tego, która partia je akurat głosi. Do tekstu.. | |
Erotyczny charakter tantry hinduistycznej i buddyjskiej Ilona Wojtarowicz (14-10-2007) | W tantryzmie wstępnym warunkiem koniecznym do zrealizowania majthuny jest przekonanie, iż naga kobieta w swoim mistycyzmie i potędze stanowi integralną część kosmicznego misterium. W rytuale tym kobieta staje się Śakti, a mężczyzna Śiwą, natomiast jednoczący ich akt seksualny przemienia uczestniczącą w nim parę - w parę boską. Tantryzm lubuje się w zdeprawowanych kobietach. Tendencję tę można poczytać jako reakcję przeciwko bramińskiej ideologii kast oraz wyraz tantrycznej idei integrującej dwa opozycyjne bieguny, co można zobrazować przez współwystępowanie pary przeciwieństw. Praktykom tym przyświeca idea jednoczesnego unieruchomienia oddechu, myśli i nasienia, czego celem jest zahamowanie procesów biologicznych i psychomentalnych, aby móc przekroczyć kondycję ludzką. Gdyby próba zatrzymania nasienia nie powiodła się - tantryk stałby się zwykłym śmiertelnikiem i rozpustnikiem. Do tekstu.. | |
Cała radość życia Wojciech Jaskuła (13-10-2007) | Na książkę Franceski Michalskiej, której pełny tytuł brzmi: "Cała radość życia. Na Wołyniu, w Kazachstanie, w Polsce" trafiłem przypadkowo. Którejś soboty przeczytałem wywiad z Autorką w Wysokich Obcasach. Pod wpływem tej fascynującej lektury kupiłem książkę. Książkę, która jest opowieścią o czasach Wielkiego Głodu na Ukrainie w latach 1932-1935, zsyłce Polaków do Kazachstanu w roku 1936r., tułaczce w latach drugiej wojny światowej, choć z dala od frontu wcale przez to nie łatwiejszej i wreszcie pierwszych powojennych latach spędzonych w Polsce Ludowej. Opowieścią szczególną, bo opartą na własnych doświadczeniach. Do tekstu.. | |
O wolnomularstwie czyli masonerii J. Lit (13-10-2007) | Co zaś do spraw nas obchodzących, to większość lóż zwalcza klerykalizm, a nawet same zasady i podstawy wyznań i religii. Loże francuskie i w ogóle romański odłam masonerii jest nastrojony zdecydowanie antyklerykalnie, a nawet ateistycznie. Wielki Wschód Francji nie tylko usunął ze swych "prac", czyli obrządków biblię, ale wykreślił nadto ze swej konstytucji zdanie, że WM opiera się na wierze w istnienie boga (najwyższego budowniczego świata) i w nieśmiertelność duszy. Nie wiemy jednak, czy są naszymi sojusznikami, czy też wrogami i łączenie naszego ruchu z ruchem masońskim może być tylko wynikiem grubej niewiedzy lub też złej woli. Do tekstu.. | |
Polacy polubili perwersyjny seks Zbigniew Izdebski, Marcin Szymaniak (07-10-2007) | Moje badania sprzed trzech lat wykazały, że można szacować, iż ponad 1 mln 200 tys. Polaków spotkało się w "realu" z osobą poznaną poprzez sieć. Z tego 320 tysięcy uprawiało seks z osobą poznaną w internecie. Przez te trzy lata dostęp do internetu bardzo się rozszerzył, a to oznacza, że być może już nawet 0,5 miliona Polaków odbyło stosunek z osobą poznaną przez sieć. Proszę zwrócić uwagę, że minął już boom na agencje towarzyskie. One nadal są, ale ich liczba nie wzrasta. Dlaczego? Bo zamiast płacić prostytutkom często wystarcza sobie trochę poklikać. Mężczyzna z Warszawy jedzie np. do Gdańska w delegację, więc przed wyjazdem siada do komputera i wyszukuje w sieci jakąś chętną Gdańszczankę. I nie musi już chodzić w Gdańsku do agencji. Do tekstu.. | |
Pieniądze, które śmierdzą (afera narkotykowa) Elżbieta Binswanger-Stefańska (07-10-2007) | W tym artykule jest mowa o całkiem młodej aferze w całkiem spokojnym kraju, w Szwajcarii. Rzecz dzieje się w Zurychu, międzynarodowej metropolii finansowej, z końcem lat 80. ubiegłego wieku. Tekst odpowiada na następujące pytania (no, może z wyjątkiem ostatniego): Co kryje się za fasadami banków? Czego nie da się ukryć na "Placu śmierci"? Kto to jest Musullulu? Dlaczego Elisabeth Kopp, pierwsza kobieta w rządzie szwajcarskim, musiała odejść? Jak się pierze brudne pieniądze? Ile kosztuje człowiek a ile życie? Do tekstu.. | |
Czym skorupka za młodu nasiąknie... Andrzej Koraszewski (07-10-2007) | Zdecydowana
większość autorów i czytelników tego portalu podziela stanowisko redakcji o
tym, że świętym prawem każdego jest wychowywanie swoich dzieci zgodnie z
wyznawaną przez nich wiarą czy światopoglądem, z której to zasady
wyprowadzamy wniosek, że wdrażanie w arkana owej wiary (czy światopoglądu)
winno odbywać się poza państwową szkołą. Katolicy (na szczęście daleko
nie wszyscy) uważają, że ich światopogląd ma obejmować każdego i domagają
się indoktrynacji religijnej w państwowych przedszkolach, obowiązkowych
lekcji religii w państwowej szkole (z teoretycznym tylko prawem wyboru etyki),
stopni z religii na świadectwach i to wliczanymi do średniej, a wreszcie
religii jako jednego z przedmiotów maturalnych. Do tekstu.. | |
Katolickie korzenie liberum veto Wojciech Rudny (07-10-2007) | W pierwszej połowie XVIII wieku zrywanie Sejmu było powszechną praktyką. Pierwszy miał użyć liberum veto Władysław Siciński, który w interesie Janusza Radziwiłła zerwał obrady w 1652 r. Prawda jest taka, że nie użył on weta, lecz jedynie nie zgodził się na kontynuowanie posiedzenia dłużej, niż to zostało wyznaczone. Do posłużenia się liberum veto doszło tak naprawdę w 1669 r.; uczynił to Adam Olizar, poseł kijowski. Od tej pory takie zachowanie stało się normą na prawie sto lat. Niestety, te sto lat wystarczyło, by zachwiać podstawami potęgi Polski. Kiedy bowiem nasi sąsiedzi - Rosja i Prusy - organizowali swoje państwa na podobieństwo armii, Polska była w praktyce pozbawiona władzy ustawodawczej. Do tekstu.. | |
Dlaczego nie wpisałem się na listę ateistów Stanisław Hałewer (06-10-2007) | W środowisku, w którym większość stanowią osoby wierzące (mogą to być typowe "mohery", przedstawiciele "inteligencji katolickiej", osoby innych wyznań, ale również ludzie skłaniający się ku teizmowi), stwierdzenie na wstępie: "jestem ateistą", oznacza ni mniej, ni więcej: "nie mam z wami nic wspólnego, nigdy w żadnej dziedzinie nie dojdziemy do jakiegokolwiek porozumienia, dyskusję z wami uważam za stratę czasu, bo różnimy się na poziomie aksjomatycznym". Straty, wynikające z takiego podejścia, są wielorakiego rodzaju. Do tekstu.. | |
Reakcja pogańska w Polsce Kamil Janicki (06-10-2007) | Reakcja pogańska była zapewne ludowym, oddolnym ruchem. W dużym stopniu skierowanym nie przeciw kościołowi, ale przeciw narzucającej coraz to nowe obciążenia władzy państwowej. Zapewne nie było żadnego polskiego apostaty, a tezy o niszczeniu pogańskich świątyń i miejsc kultu są znacznie przesadzone i pozbawione naukowych podstaw. Wydaje się, że jeśli reakcja wystąpiła ponownie za czasów Kazimierza Odnowiciela, to miała już nieco inny charakter. W większym stopniu koordynowali ją naczelnicy plemienni i grodowi. Prawdopodobnie wtedy od Polski oderwało się Pomorze, a tamtejszy władca Zemuzil powrócił do pogaństwa. Jeśli można mówić o polskim apostacie, to był nim właśnie on. Do tekstu.. | |
Wiedza i Życie - Wydanie Specjalne - "KOSMOS" (06-10-2007) | {I:wizws_3_07-okladka.jpg||right}"Kosmos" to numer specjalny "Wiedzy i Życia" wydany z okazji półwiecza ery kosmicznej - 4 października 1957 roku Związek Radziecki wystrzelił Sputnika 1, pierwszego satelitę Ziemi.
W numerze m.in. historia podboju kosmosu, perspektywy kosmicznej turystyki, zastosowanie technik satelitarnych, nowe projekty kosmicznych napędów. Czytelnicy poznają ponadto tajniki międzyplanetarnej nawigacji i dowiedzą się, kiedy ludzie znów polecą na Księżyc i czy mają szansę zasiedlić Marsa.
Do numeru jest dołączona płyta DVD z tysiącem zdjęć z wypraw kosmicznych, ponad setką filmów i programami komputerowymi, pozwalającymi odbywać wirtualnie podróże w odległe zakątki Ziemi i Wszechświata lub wczuć się w rolę astronauty.
Numer specjalny "Wiedzy i Życia" jest prawdziwym kompendium wiedzy o astronautyce i kosmosie.
Racjonalista.pl objął patronat medialny nad wydaniem specjalnym. Czytaj więcej... Do tekstu.. | |
Zablokujcie tę metaforę! Steven Pinker (02-10-2007) | Debaty polityczne są zdaniem Lakoffa konkursami metafor. Obywatele nie są racjonalni i nie zwracają uwagi na fakty, chyba że wpasowane są one w ramy pojęciowe "utrwalone w strukturach neuronalnych ich mózgów" przez zwykłe powtarzanie. Na przykład podczas pierwszej kadencji George'a W. Busha prezydent obiecał "ulgę" podatkową, co wpasowuje podatki w ramę pojęciową dolegliwości; a tego, który dostarcza ulgi w ramę bohatera; a każdego kto mu w tym przeszkadza jako łotra. Demokraci byli wystarczająco niemądrzy, by zaoferować własną wersję ulgi podatkowej, czym zaakceptowali ramę pojęciową Republikanów; to było jak poproszenie ludzi, żeby nie myśleli o słoniu. Zamiast tego powinni byli zmienić ramę pojęciową podatków i przedstawić je jako "składki członkowskie" niezbędne do utrzymywania usług i infrastruktury społeczeństwa, do którego należą. Do tekstu.. | |
Historia powstania Konstytucji PRL Paweł Borecki (02-10-2007) | Fasadowość oficjalnych prac
konstytucyjnych była odbiciem fasadowości samej Konstytucji, która nie
odzwierciedlała ani rzeczywistego sposobu sprawowania władzy w państwie, ani
poziomu gwarancji wolności i praw obywatelskich. Likwidowała ona w Polsce nawet ograniczone
formy samorządu terytorialnego i wprowadzała, nawiązujący do rozwiązań
radzieckich, jednolity system rad narodowych, podległych na szczeblu ogólnokrajowym
Radzie Państwa. W roku 1950 przeprowadzono także zasadnicze zmiany w wymiarze
sprawiedliwości. Uproszczono organizację sądów, ustanawiając sądy
powiatowe i wojewódzkie w miejsce sądów grodzkich, okręgowych i
apelacyjnych. Wyraźnie
do wzorców radzieckich nawiązano ustanawiając nową organizację prokuratury. Do tekstu.. | |
Obszar wydzielony z przestrzeni Katarzyna Płóciennik (02-10-2007) | W opowiadaniu Iwaszkiewicza
Kawalerowicz znalazł wszystko, co go zawsze
najbardziej interesowało. Były to motywy "takie jak kobieta, porozumienie
ludzi ze sobą, intymne sprawy miłości, rzeczy ostateczne. Dwa irracjonalne
pojęcia, miłość i wiara zderzyły się tu w walce racjonalnej, bo konkretnej
i wpływały na formowanie się postaw ludzkich". Tak dochodzimy do spraw
podstawowych, z których jedna - miłość - wynika z biologii, druga wiara - z pewnych właściwości umysłu ludzkiego, a więc
także z biologii. Film nie miał dużej reklamy. Wręcz przeciwnie, opór i krytyka
ze strony Kościoła, miały przynieść Matce
Joannie... antyreklamę. Rzekomo obrażał uczucia religijne i miał zniechęcać
do życia w stanie zakonnym i kapłańskim. Podobnych zarzutów było wiele. Do tekstu.. | |
Topika antyczna w Żywotach królów polskich Klemensa Janickiego Jacek Hajduk (01-10-2007) | Choć trudno o bardziej narodową tematykę jak poczet władców i
poszukiwanie tu śladów starożytności śródziemnomorskiej wydawać się by
się mogło pewnym nadużyciem, łatwo dostrzec, że nie na formie klasycznej kończą
się nawiązania do antyku; uderzająca jest ich mnogość w warstwie treściowej:
imiona, nazwy topograficzne, wątki żywcem przeniesione z tradycji
grecko-rzymskiej i umiejętnie wkomponowane. Warto bliżej przyjrzeć się Żywotom
i zadać sobie pytanie: czemu służy to pomieszanie realiów, ten
specyficzny typ nawiązania literackiego tak lubiany przez światłych,
zreformowanych chrześcijan tamtych czasów oraz jak to pomieszanie funkcjonuje? Do tekstu.. | |
Przegląd archiwum streszczeń
|
|