Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.168.730 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Czas robi swoje. A ty człowieku?"
Nowinki i ciekawostki naukowe
Rok 2010
 Lipiec (23)
 Sierpień (23)
 Wrzesień (34)
 Październik (20)
 Listopad (24)
 Grudzień (17)
Rok 2011
 Styczeń (34)
 Luty (39)
 Marzec (43)
 Kwiecień (19)
 Maj (18)
 Czerwiec (17)
 Lipiec (19)
 Sierpień (30)
 Wrzesień (29)
 Październik (45)
 Listopad (35)
 Grudzień (24)
Rok 2012
 Styczeń (18)
 Luty (31)
 Marzec (34)
 Kwiecień (12)
 Maj (10)
 Czerwiec (11)
 Lipiec (12)
 Sierpień (9)
 Wrzesień (8)
 Październik (3)
 Listopad (11)
 Grudzień (4)
Rok 2013
 Styczeń (4)
 Luty (4)
 Marzec (0)
 Kwiecień (0)
 Maj (6)
 Czerwiec (0)
 Lipiec (5)
 Sierpień (4)
 Wrzesień (3)
 Październik (3)
 Listopad (3)
 Grudzień (20)
Rok 2014
 Styczeń (32)
 Luty (53)
 Marzec (38)
 Kwiecień (23)
 Maj (45)
 Czerwiec (46)
 Lipiec (36)
 Sierpień (26)
 Wrzesień (20)
 Październik (24)
 Listopad (32)
 Grudzień (13)
Rok 2015
 Styczeń (16)
 Luty (13)
 Marzec (8)
 Kwiecień (13)
 Maj (18)
 Czerwiec (11)
 Lipiec (16)
 Sierpień (13)
 Wrzesień (10)
 Październik (9)
 Listopad (12)
 Grudzień (13)
Rok 2016
 Styczeń (20)
 Luty (11)
 Marzec (3)
 Kwiecień (3)
 Maj (5)
 Czerwiec (2)
 Lipiec (1)
 Sierpień (7)
 Wrzesień (6)
 Październik (3)
 Listopad (5)
 Grudzień (8)
Rok 2017
 Styczeń (5)
 Luty (2)
 Marzec (10)
 Kwiecień (11)
 Maj (11)
 Czerwiec (1)
 Lipiec (8)
 Sierpień (5)
 Wrzesień (8)
 Październik (3)
 Listopad (3)
 Grudzień (3)
Rok 2018
 Styczeń (2)
 Luty (1)
 Marzec (7)
 Kwiecień (9)
 Maj (6)
 Czerwiec (5)
 Lipiec (4)
 Sierpień (0)
 Wrzesień (3)
 Październik (0)
 Listopad (0)
 Grudzień (11)
Rok 2019
 Styczeń (3)
 Luty (0)
 Marzec (1)
 Kwiecień (1)
 Maj (0)
 Czerwiec (0)
 Lipiec (2)
 Sierpień (8)
 Wrzesień (1)
 Październik (5)
 Listopad (3)
 Grudzień (5)
Rok 2020
 Styczeń (7)
 Luty (1)
 Marzec (1)
 Kwiecień (3)
 Maj (4)
 Czerwiec (1)
 Lipiec (3)
 Sierpień (1)
 Wrzesień (0)
 Październik (0)
 Listopad (0)
 Grudzień (3)
Rok 2021
 Styczeń (3)
 Luty (0)
 Marzec (0)
 Kwiecień (0)
 Maj (0)
 Czerwiec (0)
 Lipiec (0)
 Sierpień (0)
 Wrzesień (3)
 Październik (2)
 Listopad (0)
 Grudzień (0)
Rok 2022
 Styczeń (0)
 Luty (0)
 Marzec (0)
 Kwiecień (0)
 Maj (0)
 Czerwiec (0)
 Lipiec (0)
 Sierpień (0)
 Wrzesień (0)
 Październik (0)
 Listopad (0)
 Grudzień (0)
Rok 2023
 Styczeń (0)
 Luty (0)
 Marzec (0)
 Kwiecień (0)
 Maj (0)
 Czerwiec (0)
 Lipiec (0)
 Sierpień (0)
 Wrzesień (0)
 Październik (0)
 Listopad (0)
 Grudzień (0)
Rok 2024
 Styczeń (0)
 Luty (0)
 Marzec (0)
 Kwiecień (0)
Archiwum nowinek naukowych
Biologia
Pamięć immunologiczna u Anopheles gambiae (28-09-2010)

Wyniki najnowszych badań naukowych, prowadzonych w National Institute of Allergy and Infectious Diseases (NIAID) sugerują, że Anopheles gambiae - gatunek komara najczęściej roznoszący malarię - posiada immunologiczną "pamięć", której rozszyfrowanie może być pomocne w zwalczaniu infekcji wywołanych przez pasożytnicze pierwotniaki.

Ludzki organizm jest zdolny do rozwinięcia swoistej odpowiedzi odpornościowej - na przykład osoby, które były narażone na kontakt z wirusem odry, tylko raz w życiu zapadają na tę chorobę, a później system odpornościowy rozpoznaje wirusa, co zapobiega ponownemu zakażeniu. Przez lata naukowcy utrzymywali, że organizm owadów nie jest zdolny do swoistej odpowiedzi odpornościowej.

Badaczka pracująca w NIAID, dr Carolina Barillas-Mury wraz ze swoim zespołem badawczym odkryła, że komary A. gambiae nabywają odporność immunologiczną, gdy zarodźce malaryczne zaatakują ich układ pokarmowy i przenikną do flory jelitowej i komórek jelit. Jeśli komar zetknie się ponownie z pasożytem, odpowiedź immunologiczna jego organizmu jest znacznie silniejsza i bardzie efektywna w zwalczaniu infekcji. Wyniki badań sugerują, że pierwszy kontakt z pasożytniczym pierwotniakiem skutkuje uwolnieniem substancji odpornościowej o długim okresie działania, co wywołuje zmiany w hemocytach - komórkach, których rola jest podobna do białych ciałek krwi u ludzi. Obserwowane zmiany polegają na trwałym wzroście ilości zwalczających zakażenie granulocytów we krwi komarów. Przetoczenie krwi z organizmu komara, który miał do czynienia z zarodźcem malarycznym, do organizmu komara, który jak dotąd nie miał kontaktu z pasożytem, również wywoływało wzrost ilości granulocytów i wzmacniało odpowiedź immunologiczną w przypadku infekcji.

Dr. Barillas-Mury i jej zespół podejmują obecnie próby zidentyfikowania tej specyficznej substancji, obecnej we krwi komarów, która wzmacnia odporność przeciwko zarodźcowi malarycznemu. Jeżeli uda się ustalić, jaka to substancja, naukowcy będą mogli podjąć prace nad wykorzystaniem jej do zidentyfikowania patogenów lub substancji chemicznych, zdolnych do zaszczepienia komarów przed pasożytami wywołującymi malarię. W ten sposób można by ograniczyć przenoszenie zakażenia malarią z komarów na ludzi poprzez wzmocnienie układu odpornościowego komarów A. gambiae, tak aby był zdolny do zwalczenia pasożytniczej infekcji.

[Tłumaczenie: C. O. Reless]

Źródła:
Malaria-Transmitting Mosquito Has Immunological Memory, NIAID Study Suggests
Hemocyte Differentiation Mediates Innate Immune Memory in Anopheles gambiae Mosquitoes

Różności
14. Europejski Kongres Sceptyków obradował w Budapeszcie (27-09-2010)

17-19 września 2010 w Budapeszcie odbył się kolejny, czternasty już, Europejski Kongres Sceptyków (ESC, European Skeptics Congress). Kongres odbywa się co 2 lata od 1989 roku i przyciąga ludzi zainteresowanych nauką, zdrowym rozsądkiem i krytycznym podejściem do otaczającej rzeczywistości. W tym roku, po raz pierwszy od ponad 20 lat, w Kongresie wzięli udział Polacy. Dr Tomasz Witkowski wygłosił wykład Fashionable nonsense still in fashion. Psychological Sokal style hoax, a dr Maciej Zatoński: Medicine - art, science or craft?

Na Kongres przyjechało około 120 uczestników, w większości z krajów UE, ale nie zabrakło także gości z USA i Kanady. Wśród wykładowców znaleźli się m. in.: Christopher French, Michael Heap, Joe Nickel, Simon Singh, Massimo Poliodoro czy William Betz. Pełna lista wykładowców wraz z krótką biografią znajduje się na stronach ESC.

Poza wykładami tradycyjnie poświęconymi zjawiskom paranormalnym, religii, parapsychologii, homeopatii i innymi pseudo-naukowym zjawiskom, organizatorzy poświęcili dużo czasu na sprawy organizacji i zacieśniania współpracy między krajowymi organizacjami sceptyków. W wyniku tego aktywność polskich sceptyków zyskała wsparcie innych organizacji europejskich. Przygotowaliśmy również plan działań na najbliższą przyszłość związany z ogólnoświatowymi happeningami poświęconymi popularyzacji sceptycyzmu i krytycznego myślenia.

[Maciej Zatoński]

Zdrowie
Otyłość dorosłych a wydatki na opiekę zdrowotną w USA (27-09-2010)

W ciągu ostatnich dwudziestu lat populacja osób dorosłych w Stanach Zjednoczonych znacznie "przybrała na wadze". W latach 1987-2007 liczba osób z nadwagą lub otyłością wzrosła w tym kraju z 44% do 63%. Prawie dwie trzecie dorosłych Amerykanów cierpi z powodu nadwagi lub otyłości. Liczba osób otyłych wzrosła w tym czasie szczególnie gwałtownie - z 13% do 28%. Wyraźny wzrost liczby osób cierpiących z powodu nadwagi i otyłości stanowi nie lada wyzwanie finansowe dla publicznego systemu opieki zdrowotnej. Ta kategoria dorosłych jest szczególnie narażona na wiele poważnych problemów zdrowotnych, takich jak choroba wieńcowa, cukrzyca i nadciśnienie. W rezultacie odbija się to również na wielkości wydatków ponoszonych na opiekę zdrowotną.

Biuro Budżetowe Kongresu (Congressional Budget Office, CBO) przeanalizowało zmiany, jakie zachodziły w czasie pod względem przynależności dorosłych Amerykanów do czterech kategorii wagi ciała: z niedowagą, z normalną wagą ciała, z nadwagą i otyłością. Kategorie te wyodrębniono na podstawie wielkości wskaźnika BMI (body mass index), który uwzględnia zarówno wagę, jak i wzrost danej osoby. Na podstawie obserwowanych w przeszłości związków między zmianami w wielkości poszczególnych grup a wysokością wydatków na opiekę zdrowotną można w przybliżeniu prognozować, jaki efekt będą miały obserwowane aktualnie zmiany na poziom wydatków na opiekę zdrowotną w niedalekiej przyszłości.

Na podstawie przeprowadzonych analiz ustalono, że w latach 1987-2007 wydatki na opiekę zdrowotną wzrosły istotnie we wszystkich grupach wyodrębnionych ze względu na wielkość BMI, jednak tempo wzrostu wydatków było najbardziej gwałtowne w grupie osób otyłych, u których BMI wynosi 30 lub więcej. W 1987 r. wydatki na opiekę zdrowotną dla osoby otyłej były średnio o 8% wyższe niż dla osoby o normalnej wadze, a w 2007 roku aż o 38% wyższe. Rosnąca przepaść w poziomie wydatków na opiekę zdrowotną dla obu grup odzwierciedla kombinację kilku czynników, w tym ogólny stan zdrowia osób otyłych, ale również dokonujący się postęp technologiczny, który umożliwił nowe, lecz stosunkowo kosztowne sposoby leczenia problemów zdrowotnych, występujących częściej wśród osób z nadwagą i otyłością.

Na podstawie dostępnych danych CBO ustaliło, że gdyby ilość osób przynależnych do danej kategorii wagi ciała w latach 1987-2007 roku uległa zmianie biorąc pod uwagę jedynie czynniki demograficzne, takie jak starzenie się (bez wpływu wzrostu ilości osób z nadwagą i otyłością w tych latach), poziom wydatków na opiekę zdrowotną w 2007 roku mógłby być o około 3% niższy od poziomu faktycznego. W oparciu o modele opracowane na podstawie dostępnych danych CBO rozważało dalej trzy scenariusze.

Zgodnie z pierwszym scenariuszem liczba osób z nadwagą i otyłością nie ulegnie zmianie, a więc liczba osób otyłych będzie oscylować wokół wartości 28% dorosłej populacji. Przewiduje się wówczas, że roczne koszty opieki zdrowotnej dla osoby dorosłej (per capita) w Stanach Zjednoczonych wzrosną nawet o 65% (do 7500 USD) w 2020 roku.

Zgodnie z drugim scenariuszem utrzyma się obserwowana od lat tendencja do powiększania się grupy osób z nadwagą i otyłością wśród populacji dorosłych obywateli Stanów Zjednoczonych. Jeśli tak się stanie, w 2020 roku w Stanach Zjednoczonych aż 37% dorosłej populacji może cierpieć z powodu otyłości, a roczne wydatki na opiekę zdrowotną (per capita) wzrosną do 7760 USD, to jest będą o kolejne 3% wyższe niż w pierwszym scenariuszu.

Jeżeli jednak, zgodnie z trzecim rozpatrywanym scenariuszem, uda się odwrócić trend przybierania na wadze przez dorosłych Amerykanów i osiągnąć takie proporcje grup ludności, wyodrębnionych ze względu na kategorię wagi ciała, z jakimi mieliśmy ostatnio do czynienia w 1987 roku, wówczas ilość osób z otyłością mogłaby się zmniejszyć do 20% dorosłej populacji. Oznacza to wprawdzie wzrost rocznych wydatków na opiekę zdrowotną (per capita) do 7230 USD w roku 2020, ale jest to o 4% mniej niż pierwszym rozpatrywanym scenariuszu i, co oczywiste, jeszcze mniej niż w przypadku drugiego, "czarnego scenariusza".

Ponieważ mniejsza ilość ludzi otyłych wiąże się z lepszym ogólnym stanem zdrowia populacji oraz znacznie niższymi wydatkami na opiekę zdrowotną, pożądane jest rozwijanie takich strategii działania, które ograniczą zjawisko otyłości. CBO zwraca jednak uwagę, że w swoich prognozach nie rozważało wpływu, jaki może mieć na poziom wydatków budżetowych dłuższy średni wiek życia - spodziewany wtórny skutek walki z otyłością.

[Tłumaczenie/opracowanie: C. O. Reless]

Źródło:
How Does Obesity in Adults Affect Spending on Health Care?

Biologia
Badania nanofizjologicznej reakcji biedronek na stymulację światłem z wykorzystaniem mikroskopu sił atomowych (26-09-2010)

Owady stanowią dla człowieka ważną grupę zwierząt, którą należy jak najlepiej poznać. Oprócz tego, że udało im się skolonizować tak ogromną powierzchnię Ziemi wchodzą one w szereg powiązań z ludźmi: niszczą uprawy, przenoszą patogeny, a z drugiej strony są zapylaczami roślin i drapieżnikami szkodników. To tylko kilka przykładów skłaniających do wzięcia owadów pod lupę, a dokładniej pod mikroskop i to nie byle jaki.

Dzięki mikroskopii sił atomowych - atomic force microscopy (AFM) naukowcy mogli się przyjrzeć owadom z niespotykaną dotąd precyzją - w skali nano. Za obiekt badań posłużyły biedronki (Hippodamia convergens) pospolicie występujące na terenie Ameryki Północnej.

Zgodnie z tematem badań owady były poddawane stymulacji światłem, przy użyciu którego przeprowadzono dwa eksperymenty.

Pierwszy miał na celu zbadanie reakcji biedronek na sytuację stresową, którą było migające światło o określonej długości fali. Doświadczenie trwające 100 sekund było podzielone na następujące etapy: odpoczynek (0-10 sekundy), migające światło włączone (10-40 sekundy), światło wyłączone (40-70 sekundy), faza podobna do początkowego odpoczynku (70-100 sekundy). Wyniki wskazują na to, że przy użyciu tego typu doświadczenia można zbadać funkcje systemu nerwowego u pojedynczych osobników.

Drugi eksperyment miał zbadać wrażliwość chrząszczy na światło o różnej długości fali (od 375 do 700 nm). Wyniki potwierdziły znane już fakty dotyczące wysokiej wrażliwości tych owadów na światło o długości fali od 375-400 nm. Nowym odkryciem było wykazanie ślepoty chrząszczy na światło o długości fali wynoszącej 500 nm i wyjątkową wrażliwość występującą przy 550 nm.

Dzięki AFM możliwe jest poznanie owadów z większą precyzją co umożliwia zbadanie problematycznych jak do tej pory zagadnień dotyczących funkcjonowania organizmu i zachowań insektów. Być może doprowadzi to do powstania nowej gałęzi w entomologii - nanofizjologii owadów.

[Maciej Woźniak]

Źródło: Guz NV, Dokukin ME, Sokolov I (2010) Atomic Force Microscopy Study of Nano-Physiological Response of Ladybird Beetles to Photostimuli. PLoS ONE 5(9): e12834. doi:10.1371/journal.pone.0012834

Psychologia
Wysoki poziom depresji wśród dzieci – ofiar cyberprzemocy (26-09-2010)

W przeciwieństwie do tradycyjnych form szykanowania uczniów przez szkolnych kolegów, ofiary cyberprzemocy w większym stopniu narażone są na ryzyko wystąpienia depresji niż jej sprawcy. Wyniki najnowszych badań wyraźnie kontrastują z wcześniejszymi doniesieniami badawczymi na temat tradycyjnych form szykanowania w szkole, które wskazywały, że najwyższe wyniki pod względem depresji uzyskują te dzieci, które jednocześnie były ofiarami i sprawcami szykanowania - we wcześniejszych badaniach właśnie w tej grupie nasilenie depresji było najwyższe.

Tradycyjne formy szykanowania to między innymi przemoc fizyczna, dokuczliwe uwagi słowne i odrzucenie przez grupę. Cyberprzemoc obejmuje natomiast agresywne zachowania, do których używa się komputera lub telefonu komórkowego.

"Na co warto zwrócić uwagę, ofiary cyberprzemocy sygnalizowały wyższy poziom depresji niż sprawcy i te dzieci, które jednocześnie były sprawcami i ofiarami, czego nie odnotowano w przypadku tradycyjnych form szkolnego szykanowania" - napisali autorzy badań na łamach Journal of Adolescent Health (DOI:10.1016/j.jadohealth.2010.07.012). "W przeciwieństwie do tradycyjnych szykan, które polegają zazwyczaj na bezpośredniej konfrontacji sprawcy i ofiary twarzą w twarz, ofiary cyberprzemocy nie są w stanie zobaczyć czy zidentyfikować osoby, która jest sprawcą nękania; w związku z tym, ofiary cyberprzemocy mogą w większym stopniu doświadczać uczucia osamotnienia, dehumanizacji i bezradności w momencie ataku".

Badania z udziałem ponad 7 tys. amerykańskich uczniów obu płci uczęszczających do klas 6-10 (w wieku od ok. 11 do ok. 16 lat) przeprowadzili naukowcy z Division of Epidemiology, Statistics and Prevention Research przy Eunice Kennedy Shriver National Institute of Child Health and Human Development: dr Jing Wang, dr Tonja R. Nansel i dr Ronald J. Iannotti.

Dr Iannotti zwrócił uwagę, że choć sprawcy szykanowania cechują się mniejszą gotowością do sygnalizowania uczuć depresyjnych niż ofiary i dzieci, które są jednocześnie sprawcami i ofiarami, to sprawcy częściej przyznają się do depresji niż uczniowie, którzy nie byli w ogóle zaangażowani w jakiekolwiek formy agresywnych zachowań - tradycyjne formy szykanowania czy cyberprzemoc.

Bycie ofiarą szykanowania w szkole wpływa na poziom osiągnięć w nauce, rozwój kompetencji społecznych i ogólny poziom samopoczucia, wyjaśnia dr Iannotti, główny autor badań. W doniesieniach opublikowanych w ubiegłym roku dr Iannotti i jego współpracownicy zwracali uwagę, że szykanowanie w szkole nadal jest powszechnym problemem. Blisko 21% nastolatków uczęszczających do szkół w Stanach Zjednoczonych było ofiarą przemocy fizycznej co najmniej jeden raz w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, 53% było ofiarą agresji słownej, 52% dotykał problem ostracyzmu i odrzucenia społecznego przez rówieśników, a blisko 14% było ofiarami cyberprzemocy.

W najnowszych badaniach zespół naukowców zajął się identyfikacją powiązań między depresją i cyberprzemocą, co jak dotąd nie było przedmiotem badań naukowych zakrojonych na większą skalę. W tym celu wykorzystano dane na temat amerykańskich uczniów uzyskane w latach 2005-2006 w ramach projektu badawczego Health Behavior in School-aged Children Study. Projekt ten obejmował badania dzieci i młodzieży w wieku dorastania z 43 krajów świata. Poziom depresji był określany na podstawie odpowiedzi udzielonych na sześć pytań. Uczniowie wskazywali, między innymi, czy w ciągu ostatnich 30 dni czuli się smutni, zmartwieni, rozdrażnieni lub pozostawali w złym nastroju; czy czuli się bezradni wobec przyszłości; mieli problemy z apetytem, snem i koncentracją uwagi. Uczniowie zaznaczali swoje odpowiedzi na pięciopunktowej skali: od "nigdy" do "zawsze". Proszono ich również o wskazanie, w jakim stopniu pozostawali zaangażowani w różne zachowania agresywne w szkole - zarówno w roli ofiary, jak i sprawcy. Pytania ankietowe zostały skonstruowane w taki sposób, by mierzyły następujące formy szykanowania: przemoc fizyczna (uderzanie, bicie), słowna (np. przezywanie), społeczna (izolowanie ofiary lub rozpuszczanie plotek) oraz cyberprzemoc (z wykorzystaniem komputera lub telefonu komórkowego). Naukowcy przyjęli, że z częstym szykanowaniem mamy do czynienia, gdy dochodzi do niego "2-3 razy w miesiącu", a ze sporadycznym wtedy, gdy ma ono miejsce jedynie "raz lub dwa razy". Dzieci biorące udział w badaniach podzielono następnie na grupy: uczniowie w ogóle nie zaangażowani w zachowania agresywne w szkole (ani w roli ofiary, ani w roli sprawcy), sprawcy szykan, ofiary, a także ofiary i sprawcy szykanowania (dzieci, które były ofiarami szykanowania, ale jednocześnie same były jego sprawcami).

W porównaniu z dziećmi, które nie były dotknięte problemem przemocy ze strony rówieśników, dzieci z wszystkich pozostałych grup uzyskiwały wyższe wyniki na skali depresji. Te dzieci, które były częstymi uczestnikami szykanowania fizycznego, słownego i społecznego - zarówno w roli ofiary, jak i sprawcy - uzyskiwały wyższe wyniki na skali depresji niż uczniowie jedynie sporadycznie stykający się z tego rodzaju sytuacjami.

W przypadku agresji fizycznej nie stwierdzono między grupami różnic w poziomie depresji u sprawców, ofiar lub jednoczesnych sprawców i ofiar szykanowania. W przypadku szykanowania słownego i społecznego ofiary i dzieci, które były jednocześnie ofiarami i sprawcami, zgłaszały wyższe nasilenie depresji niż te dzieci, które identyfikowały się jedynie jako sprawcy.

Jednak w przypadku cyberprzemocy dzieci, które były częstymi ofiarami szykan, cechowały się istotnie wyższym poziomem depresji niż dzieci, które często dopuszczały się cyberprzemocy (sprawcy), i nieco wyższym poziomem depresji niż te dzieci, które jednocześnie były ofiarami i sprawcami cyberprzemocy. Fakt, że wyższy poziom depresji występuje u dzieci-ofiar cyberprzemocy niż u jednoczesnych ofiar i sprawców, odbiega od dotychczasowych doniesień badawczych na temat tradycyjnych form szykanowania w szkole i powinien stać się przedmiotem dalszych analiz.

Na co zwraca uwagę dr Wang, z powodu obserwowanego związku między angażowaniem się w różne formy szykanowania, zarówno ofiary, jak i sprawcy przemocy w szkole mogą wymagać pomocy specjalisty w zakresie zdrowia psychicznego. Wyniki wcześniejszych badań, przeprowadzonych przez dr Wang i jej współpracowników, wskazywały, że dzieci rzadziej wchodzą w rolę sprawcy lub ofiary przemocy w szkole, jeżeli uzyskują odpowiednie wsparcie ze strony rodziców, to znaczy - są przekonane, że rodzice pomogą im, jeżeli będzie taka potrzeba; czują, że są kochane; rodzice rozumieją ich kłopoty i zmartwienia i potrafią je pocieszyć, gdy są zdenerwowane.

[Tłumaczenie/opracowanie: C. O. Reless]

Źródła:
Depression High Among Youth Victims of School Cyber Bullying, NIH Researchers Report
Cyber and Traditional Bullying: Differential Association With Depression

Biologia
Dlaczego samice słoni afrykańskich symulują ruję? (25-09-2010)

Samice słoni afrykańskich sygnalizują ruję za pomocą środków chemicznych w moczu oraz charakterystycznych zmian w posturze, sposobie chodzenia i zachowaniu. Samice, które urodziły już conajmniej raz, czasami wysyłają takie sygnały wizualne, chociaż nie mają rui. Nie wzbudza to też zainteresowania samców.

Przez 28 lat naukowcy prowadzili badania w celu wyjaśnienia symulowanej rui. Zauważyli, że starsze udają ruję głównie w obecności spokrewnionych z nimi młodych słonic, które pierwszy raz wchodzą w okres rui. Chociaż nie wszystkie obserwacje popierają tę hipotezę, naukowcy sugerują, że starsze samice najprawdopodobniej udają ruję, aby pokazać młodym krewnym, jak powinny się zachowywać.

[Opracowanie: Zuzanna Niemier]

Źródło: Bates LA, Handford R, Lee PC, Njiraini N, Poole JH, et al. (April 7, 2010) Why Do African Elephants (Loxodonta africana) Simulate Oestrus? An Analysis of Longitudinal Data. PLoS ONE 5(4): e10052. doi:10.1371/journal.pone.0010052

Ekologia
Dlaczego rośliny w miastach rosną lepiej? (24-09-2010)

Nie ustalono jeszcze dokładnie, jakie wpływ na społeczeństwo i ekosystem ma urbanizacja. W większości miast rośliny rosną bujniej, niż poza miastem. Możliwe przyczyny takiego stanu rzeczy to inna temperatura i oświetlenie, więcej składników odżywczych czy podlewanie.

Również prędkość wiatru wpływa na żywotność roślin, lecz nie przebadano jeszcze jego wpływu na rośliny w miastach. Naukowcy porównali rośliny rosnące w miastach, rośliny w naturalnym środowisku, i rośliny w naturalnym środowisku, lecz osłonięte wiatrołapami. Rośliny z naturalnego środowiska, osłonięte wiatrołapami, nie różniły się od roślin z miasta.

Wyniki wskazują na to, że ograniczenie prędkości wiatru z powodu budynków zwiększa produktywność roślin, co z kolei wpływa na kondycję roślinożerców. Badanie podkreśla potrzebę brania pod uwagę prędkości wiatru przy ocenianiu wpływu urbanizacji na środowisko, oraz przy planowaniu terenów zielonych w miastach.

[Opracowanie: Zuzanna Niemier]

Źródło: Bang C, Sabo JL, Faeth SH (2010) Reduced Wind Speed Improves Plant Growth in a Desert City. PLoS ONE 5(6): e11061. doi:10.1371/journal.pone.0011061

Różności
Otyłość a ryzyko poważnych obrażeń ciała w wypadku drogowym (22-09-2010)

Na całym świecie w wypadkach z udziałem pojazdów silnikowych ginie 1,2 miliona ludzi, a 50 milionów odnosi obrażenia. Na ryzyko wypadku wpływa wiele czynników, m.in. konstrukcja samochodu i jego prędkość, stan nawierzchni drogi, wiek kierowcy czy jego trzeźwość. W związku z dużą liczbą wypadków wiele krajów zaostrza ograniczenia prędkości, karze mandatem za niezapięte pasy czy surowiej kara pijanych kierowców.

Istnieje też korelacja pomiędzy ryzykiem śmierci w wypadku drogowym, a BMI; co ciekawe, dotyczy to wyłącznie mężczyzn. Możliwe, że jest tak dlatego, że kobiety i mężczyźni gromadzą tłuszcz w innych częściach ciała. Badacze postanowili sprawdzić, jak otyłość wpływa na ryzyko odniesienia poważnych obrażeń w wypadku drogowym. Oparli się na danych pochodzących zarówno z modeli matematycznych, jak i z prawdziwych wypadków.

Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące obrażeń i BMI blisko 11 tysięcy dorosłych kobiet i mężczyzn, którzy uczestniczyli w wypadku samochodowym w latach 2001-2005. Stworzyli komputerowy model otyłych kierowców i przeprowadzili symulacje wypadków. Analiza danych z prawdziwych wypadków wykazała, że otyli kierowcy są bardziej narażeni na uszkodzenia głowy, klatki piersiowej i kręgosłupa, niż ludzie o normalnej wadze. Na poważne obrażenia brzucha najbardziej narażeni byli ludzie z niskim i wysokim BMI - zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Ogólnie, otyli mężczyźni byli bardziej niż kobiety narażeni na poważne obrażenia ciała, z wyjątkiem brzucha. Komputerowe symulacje potwierdziły obserwacje.

Badacze sugerują, że wyższe ryzyko może być spowodowane różnicą w kształcie ciała, czy środkiem ciężkości pomiędzy ludźmi o normalnej wadze a otyłymi, oraz między mężczyznami a kobietami. Te badania, chociaż nie do końca wiarygodne z powodu braku danych, sugerują, że otyłość również należy brać pod uwagę jako czynnik ryzyka śmierci w wypadku.

[Opracowanie: Zuzanna Niemier]

Źródło: Zhu S, Kim J-E, Ma X, Shih A, Laud PW, et al. (2010) BMI and Risk of Serious Upper Body Injury Following Motor Vehicle Crashes: Concordance of Real-World and Computer-Simulated Observations. PLoS Med 7(3): e1000250. doi:10.1371/journal.pmed.1000250

Psychologia
Granie w brutalne gry a poziom agresji u mężczyzn (21-09-2010)

Związek przyczynowy pomiędzy graniem w brutalne gry na komputerach i konsolach a chwilowym wzrostem agresji jest dość dobrze udokumentowany. Mniej wiadomo na temat trwałości owego efektu. W komentowanym eksperymencie cześć uczestników grała w gry pełne przemocy (np. Mortal Kombat), a cześć bawiła się neutralnymi aplikacjami (np. Guitar Hero). W obu wypadkach trwało to po 20 minut. Dodatkowo, połowa badanych w każdej z grup poproszona została o rozmyślanie na temat gry, swojej strategii etc. przez kolejne 24 godziny (tzw. ruminacja). Następnego dnia, uczestnicy mieli za zadanie konkurować z 'podstawionym' przeciwnikiem w zabawie, w której zwycięzca mógł ukarać przegranego nieprzyjemnym impulsem dźwiękowym. Tym sposobem badano poziom agresji. Wyniki eksperymentu ujawniły, że gry video były związane z podniesionym poziomem agresji po 24 godzinach, ale tylko u tych mężczyzn, którzy jednocześnie zostali przydzieleni do gier brutalnych i których poproszono o ruminowanie na ich temat. Co ciekawe, efekt nie wystąpił w żadnej z grup kobiet. Autorzy dodają, że chociaż badanie przeprowadzono w warunkach laboratoryjnych, to podejrzewać można występowanie podobnego związku w tzw. świecie realnym, gdzie jednorazowa ekspozycja na brutalne gry bywa dużo dłuższa niż 20 minut.

Badaniu poddano 126 studentów amerykańskiego koledżu (w tym 69 mężczyzn).

Zaobserwowana interakcja (brutalne gry x ruminacje) skłania nie tylko do pochylenia się nad niekorzystnym potencjałem gier video, ale również do refleksji nad rolą ruminacji w naszym własnym życiu.

Komentowany artykuł: B. J. Bushman, B. Gibson. Violent Video Games Cause an Increase in Aggression Long After the Game Has Been Turned Off. Social Psychological and Personality Science, 2010; DOI: 10.1177/1948550610379506. Więcej informacji na ScienceDaily.

[Marek Brandys]

Biologia
Częściowo bezpłciowe muszki owocowe (20-09-2010)

Morfologicznie muszki owocowe są samcami albo samicami. Determinacja płci jest wieloetapowym procesem. Wszystko zależy od tego, czy zapłodnione jajko ma tylko jeden chromosom X (rozwinie się jako samiec) czy dwa chromosomy X (rozwinie się jako samica). Następnie uruchamia się kaskada genów regulatorowych. Każda muszka owocowa produkuje białka charakterystyczne dla swojej płci - te szczególne białka kierują rozwojem m.in. drugorzędowych cech płciowych, dzięki którym samiec i samica różnią się wyglądem. U muszek, tak jak u większości zwierząt, tylko niektóre tkanki w oczywisty sposób różnią się u samca i samicy. W związku z tym naukowcy zadali sobie pytanie, czy wszystkie komórki zwierzęcia "wiedzą", jakiej są płci? To znaczy, czy wszystkie komórki produkują białka charakterystyczne dla danej płci? Co ciekawe, białka charakterystyczne dla płci są produkowane tylko w niektórych tkankach! Zatem dorosłe muszki obydwu płci zdają się być mozaiką komórek, z których jedne znają swoją płeć, a inne nie.

[Opracowanie: Zuzanna Niemier]

Źródło: Robinett CC, Vaughan AG, Knapp J-M, Baker BS (2010) Sex and the Single Cell. II. There Is a Time and Place for Sex. PLoS Biol 8(5): e1000365. doi:10.1371/journal.pbio.1000365

Medycyna
Łagodne zaburzenia poznawcze częstsze u mężczyzn (18-09-2010)

Jak donosi "Neurology" w wydaniu z dnia 7 września 2010 (NEUROLOGY 2010;75:889-897), mężczyźni w podeszłym wieku są narażeni na wystąpienie łagodnych zaburzeń funkcji poznawczych (ang. mild cognitive impairment, MCI) wcześniej niż kobiety z tej samej grupy wiekowej. MCI jest częstym zwiastunem wystąpienia pełnoobjawowej choroby Alzheimera. W badaniach, które zostały sfinansowane głównie przez National Institute of Aging (NIA), część amerykańskich National Institutes of Health (NIH), poszukiwano odpowiedzi na pytanie, czy istnieją różnice związane z płcią w występowaniu i rozwoju MCI.

Naukowcy oceniali stan funkcji poznawczych u 1969  osób nie cierpiących z powodu demencji i stwierdzili MCI u 16% z nich. Główne symptomy MCI to przede wszystkim zaburzenia pamięci oraz inne problemy w funkcjonowaniu poznawczym, głębsze niż należałoby się spodziewać biorąc pod uwagę wiek danej osoby. MCI występowało częściej u starszych osób badanych, ale objawy były poważniejsze u mężczyzn we wszystkich grupach wiekowych.

Ronald C. Petersen i jego zespół badawczy z Mayo Clinic w Rochester, w stanie Minnesota, prowadzili badania, które były współfinansowane przez Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego (NIMH), również część NIH, oraz Robert H. and Clarice Smith and Abigail van Buren Alzheimer's Disease Research Program i Rochester Epidemiology Project (także wspierany przez NIA).

"Ponieważ dysponujemy dowodami, które wskazują, że choroba Alzheimera może powodować zmiany wewnątrz mózgu na 10-20 lat wcześniej, nim pojawią się pierwsze widoczne symptomy, utrzymuje się spore zainteresowanie badaniami MCI i najwcześniejszymi oznakami osłabienia funkcji poznawczych" - mówi dr Richard J. Hodes, dyrektor NIA. "Choć potrzebne są dalsze badania naukowe, dotychczasowe doniesienia wskazują na potrzebę uwzględniania różnic w występowaniu MCI u kobiet i mężczyzn, podobnie jak ma to miejsce w przypadku chorób układu sercowo-naczyniowego, w których czynniki ryzyka i rokowanie pozostają zależne od płci".

Naukowcy w toku badań indywidualnych dokonali oceny funkcjonowania poznawczego 1969 losowo wybranych osób w wieku między 70 a 89 lat, zamieszkujących Olmsted County w stanie Minnesota. W grupie badawczej zachowano zbliżone proporcje kobiet i mężczyzn. Każda osoba badana przechodziła indywidualne badanie neurologiczne i neuropsychologiczne. Następnie przeglądano uzyskane dane, uzupełnione o inne źródła informacji, takie jak historia choroby, zawód czy poziom wykształcenia, w celu postawienia diagnozy. U 16% osób badanych rozpoznano MCI; u tych osób występowały zarówno MCI w typie amnestycznym, w których występują zaburzenia pamięci, jak i MCI w typie nie-amnestycznym, w których występują inne zaburzenia poznawcze, na przykład zaburzenia funkcji językowych.

Biorąc pod uwagę wszystkie osoby badane MCI występowały częściej u mężczyzn (19%) niż u kobiet (14%), a efekt płci był istotny nawet przy kontrolowaniu wpływu szeregu zmiennych biograficznych i czynników klinicznych, takich jak nadciśnienie i choroba wieńcowa. W podgrupie 16% osób badanych, u których stwierdzono MCI, typ amnestyczny MCI był dwa razy częstszy niż typ nie-amnestyczny. MCI w typie amnestycznym zazwyczaj rozwija się w chorobę Alzheimera, a częstość jego występowania była wyższa u mężczyzn. MCI występowały częściej u osób badanych z allelem APOE e4, znanym czynnikiem ryzyka dla choroby Alzheimera o późnym początku, formy choroby, która zwykle rozwija się w wieku 65 lat lub później.

Większa liczba lat spędzonych w szkole była związana z istotnie rzadszym występowaniem MCI, od 30% wśród osób, które spędziły w szkole mniej niż 9 lat, do zaledwie 11% wśród  tych, którzy mieli za sobą co najmniej 16 lat edukacji. MCI występowały częściej u osób badanych, które nigdy nie wstąpiły w związek małżeński, w przeciwieństwie do tych aktualnie lub poprzednio zamężnych/żonatych.

Naukowcy odnotowali, że szacunki dotyczące częstości występowania MCI wahają się  w badaniach prowadzonych w różnych krajach, ale zazwyczaj mieszczą się w przedziale 11-20%. Prace zespołu z Mayo Clinic opierały się na szczegółowych badaniach przeprowadzanych indywidualnie, co pozwoliło na wychwycenie subtelnych zmian w poziomie funkcjonowania osób badanych w dniu codziennym, które mogą wskazywać na początek MCI, zauważa dr Petersen. Naukowcy zwracają uwagę, że w badaniach wzięła udział stosunkowo niewielka część mieszkańców Olmsted County i głównie osoby rasy białej. W związku z tym należy zachować ostrożność w przenoszeniu uzyskanych wyników na inne grupy etniczne.

[Tłumaczenie: C. O. Reless. Przedruk za zgodą NIH]

Źródło:
Mild cognitive impairment more common in older men than older women
Prevalence of mild cognitive impairment is higher in men

Różności
Życie w nędzy z powodu wzgędnie wysokich cen leków (18-09-2010)

Coraz większą uwagę zwraca się na dostępność leków w uboższych krajach, gdzie medykamenty zwykle są drogie w porównaniu z zarobkami. Do jakiego stopnia kupowanie leków wpędza ludzi w nędzę? Można to sprawdzić, odejmując ceny leków od przychodów.

Naukowcy sprawdzili, jak wielu ludziom na pozostałe wydatki zostaje tylko 1,25 dolara lub 2 dolary dziennie po zakupieniu leków. W badanych krajach nawet 86% społeczeństwa żyło w biedzie z powodu cen leków. Oryginalne, markowe produkty były mniej dostępne niż ich tanie odpowiedniki. Gdyby, na przykład, na Filipinach wszyscy musieli kupić atenolol z firmową etykietą, to dodatkowe 22% społeczeństwa miałoby dochód poniżej 1,25 dolara dziennie; gdyby zamiast tego wszyscy kupili tańszy odpowiednik, dodatkowe 7% społeczeństwa miałoby dochód poniżej 1,25 dolara dziennie. Okazuje się, że wielu ludzi po prostu nie stać na leki.

Z powodu proporcjonalnie wysokich cen leków wielu ludzi żyje w nędzy. Należy podjąć działania mające na celu zwiększenie dostępności leków, np. promowanie używania dobrej jakości tańszych odpowiedników, czy wprowadzenie ubezpieczeń zdrowotnych.

[Opracowanie: Zuzanna Niemier]

Źródło: Niëns LM, Cameron A, Van de Poel E, Ewen M, Brouwer WBF, et al. (2010) Quantifying the Impoverishing Effects of Purchasing Medicines: A Cross-Country Comparison of the Affordability of Medicines in the Developing World. PLoS Med 7(8): e1000333. doi:10.1371/journal.pmed.1000333

Biologia
Najmocniejszy znany ludzkości naturalny materiał (17-09-2010)

Dzięki swojej wytrzymałości i elastyczności, pajęczy jedwab jest niezwykle mocny. Istnieje ponad 41 tysięcy opisanych gatunków pająków, z których większość przędzie różne rodzaje pajęczyn. Zatem dostępnych jest ponad 200 tysięcy unikalnych rodzajów pajęczego jedwabiu. Jednak dotychczas scharakteryzowano tylko jedwabie produkowane przez kilkadziesiąt gatunków, najczęściej wybranych przypadkowo. Czy poszukując najniezwyklejszych pajęczyn, jesteśmy skazani na metodę prób i błędów? Czy naukowcy mogą jakoś przewidzieć, które gatunki pająków przędą jedwabie o najlepszych właściwościach?

Ingi Agnarsson ze współpracownikami sprawdzili właściwości biomechaniczne jedwabiu produkowanego przez pająka Caerostris darwini, który tworzy zadziwiające sieci. Mogą mieć do 2.8m2 powierzchni, i są zawieszone nad strumieniami, rzekami i jeziorami.  Najdłuższe nici mają ok. 25 metrów, muszą być zatem bardzo wytrzymałe na rozciąganie oraz elastyczne jak żadna inna znana pajęczyna. W laboratorium okazało się, że pajęczyna C. darwini jest ponad dwukrotnie wytrzymalsza od jakiejkolwiek wcześniej opisanej pajęczyny, oraz dziesięciokrotnie lepsza niż Kevlar®.

[Opracowanie: Zuzanna Niemier]

Źródło: Agnarsson I, Kuntner M, Blackledge TA (2010) Bioprospecting Finds the Toughest Biological Material: Extraordinary Silk from a Giant Riverine Orb Spider. PLoS ONE 5(9): e11234. doi:10.1371/journal.pone.0011234

Medycyna
Wirusy znalezione u chorych na zespół przewlekłego zmęczenia (17-09-2010)

Wyniki najnowszych badań wydają się wspierać pogląd, że wirusy odgrywają pewną rolę w zespole przewlekłego zmęczenia (CFS, chronic fatigue syndrome) - chorobie, która dotyka miliony osób w samych tylko Stanach Zjednoczonych. Zespół chorobowy charakteryzuje się poczuciem silnego osłabienia, które nie ustępuje mimo snu i wypoczynku, a może ulec pogłębieniu w wyniku podejmowanej aktywności fizycznej i umysłowej. Do innych symptomów związanych z CFS należą deficyty poznawcze, zaburzenia snu, bóle mięśni i stawów, dolegliwości żołądkowo-jelitowe oraz tkliwość węzłów chłonnych. Jak dotąd nie udało się wskazać przyczyny tego zespołu chorobowego. W październiku zeszłego roku grupa naukowców wykryła obecność wirusa XMRV (ang. xenotropic murine leukemia virus-related virus) w próbkach krwi pacjentów cierpiących z powodu CFS, ale innym grupom badawczym nie udało się potwierdzić tego odkrycia.

Dr Shyh-Ching Lo z Amerykańskiej Agencji do spraw Żywności i i Leków (FDA) podjął decyzję o przebadaniu pod tym kątem zamrożonych próbek krwi, pobranych około 20 lat temu od pacjentów cierpiących na dobrze udokumentowany zespół przewlekłego zmęczenia. Jego zespół prowadził od tego czasu prace badawcze, lecz nie zdołał jednoznacznie zidentyfikować czynnika chorobotwórczego. Zespół dr Lo współpracował z zespołem dr Harveya J. Altera z Clinical Center (CC) amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH). Ich prace badawcze były współfinansowane przez National Institute of Allergy and Infectious Diseases (NIAID) i De Young Foundation.

Używając metody PCR naukowcy poszukiwali odcinków DNA, które mogłyby wskazywać na obecność wirusów podobnych do MLV (ang. murine leukemia virus) zarówno u chorych pacjentów, jak i u osób zdrowych. Każde potwierdzenie ich obecności było sprawdzane w trakcie dalszych dokładniejszych analiz. Zgodnie z doniesieniami, opublikowanymi na łamach "Proceedings of the National Academy of Sciences" (early online edition) z dnia 23 sierpnia 2010, naukowcom udało się wykryć odcinki DNA wskazujące na obecność wirusów u 32 z 37 (86,5%) chorych pacjentów, w porównaniu do 3 na 44 (6,8%) zdrowych uczestników badań. W przeciwieństwie do doniesień badawczych wskazujących poprzednio na związek wirusa XMRV z CFS, naukowcy odkryli u pacjentów całą, zróżnicowaną genetycznie grupę wirusów podobnych do MLV (ang. MLV-related viruses).

Zespół przebadał następnie próbki pobrane około 15 lat później od ośmiu pacjentów, u których potwierdzono wcześniejszą obecność wirusów. Ustalono, że u siedmiu z nich wirusy nadal były obecne, ale uległy od tego czasu pewnym zmianom. Jak twierdzą naukowcy, nie jest to zaskakujące w przypadku tego rodzaju szybko zmieniających się wirusów.

"Chcemy podkreślić, podobnie jak to już zrobiliśmy w naszym artykule, że jak dotąd nie potwierdziliśmy bezpośredniego związku choroby z tym czynnikiem" - mówi dr Alter, choć wyniki badań zdecydowanie zgadzają się z wcześniejszymi doniesieniami na ten temat. "Jednocześnie -  zauważa dr Alter - inne laboratoria, w tym CDC (Centers for Disease Control and Prevention), nie potwierdziły tych wyników, więc problem polega na tym, jak pogodzić ze sobą fakt, że jedne laboratoria potwierdzają ten związek, a inne nie".  Możliwe, że naukowcy zidentyfikowali powiązanie z czymś, co nie powoduje zespołu przewlekłego zmęczenia bezpośrednio lub powoduje CFS tylko u niektórych pacjentów. "W tej chwili tego nie wiemy - mówi dr Alter - nie przebadaliśmy wystarczającej liczby ludzi". Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że nie jest dostępna żadna specyficzna metoda diagnostyczna, która pozwalałaby ponad wszelką wątpliwość rozpoznawać zespół przewlekłego zmęczenia.

NIH podjęły próbę opracowania standardowych metod laboratoryjnych umożliwiających wykrywanie wirusów podobnych do MLV. Wśród kilku prowadzonych aktualnie przedsięwzięć badawczych grupa dr Altera  zajmuje się badaniem przesiewowym dawców krwi w celu ustalenia, czy możliwe jest przeniesienie wirusa wraz z krwią dawcy do organizmu biorcy. Jeżeli wirusy podobne do MLV powodują CFS, zapewnienie bezpieczeństwa krwi przeznaczonej do przetoczenia stanie się najwyższym priorytetem.

[Harrison Wein, tłum. C. O. Reless. Przedruk za zgodą NIH]

Źródło:
Viruses Found in Chronic Fatigue Syndrome Patients
Detection of MLV-related virus gene sequences in blood of patients with chronic fatigue syndrome and healthy blood donors

Biologia
Populacje drożdży potrzebują "oszustów" (16-09-2010)

Czy świat byłby piękniejszy, gdyby wszyscy zgodnie ze sobą współpracowali? No cóż, naukowcy odkryli w laboratorium, że populacje drożdży wzrastają szybciej, kiedy obok "altruistów" żyją "oszuści". Komórki "altruistów" wydzielają na zewnątrz białko (inwertazę), które rozkłada większe cząsteczki cukru, tak, że stają się dostępne dla każdej komórki grzyba. "Oszuści" zjadają rozłożony cukier, ale nie zużywają swoich zasobów na produkcję inwertazy.

Jak to możliwe, że populacje drożdży rozwijają się najlepiej, kiedy takie samolubne komórki są w nich powszechne? Aby rozwiązać ten problem, naukowcy stworzyli model matematyczny. Okazuje się, że aby "oszuści" mieli dobry wpływ na populację, "altruiści" muszą mieć jednak lepszy dostęp do cukru, i "altruistów" musi być mniej, niż rzeczywiście potrzeba. Pożywienie jest efektywniej wykorzystywane, gdy go brakuje, niż gdy jest go pod dostatkiem. W laboratorium potwierdzono wyniki symulacji: kiedy powyższe warunki nie są spełnione, populacja ma się lepiej, gdy nie ma w niej "oszustów".

Badacze sugerują, że nie tylko drożdże mogą spełniać te warunki, zatem "oszuści" mogą w wielu przypadkach korzystnie oddziaływać na populację.

[Opracowanie: Zuzanna Niemier]

Źródło: ean RC, Fuentes-Hernandez A, Greig D, Hurst LD, Gudelj I (2010) A Mixture of "Cheats" and "Co-Operators" Can Enable Maximal Group Benefit. PLoS Biol 8(9): e1000486. doi:10.1371/journal.pbio.1000486


Archiwum (starsze -> nowsze) [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10]
[11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20]
[21] [22] [23] [24] [25] [26] [27] [28] [29] [30]
[31] [32] [33] [34] [35] [36] [37] [38] [39] [40]
[41] [42] [43] [44] [45] [46] [47] [48] [49] [50]
[51] [52] [53] [54] [55] [56] [57] [58] [59] [60]
[61] [62] [63] [64] [65] [66] [67] [68] [69] [70]
[71] [72] [73] [74] [75] [76] [77] [78] [79] [80]
[81] [82] [83] [84] [85] [86] [87] [88] [89] [90]
[91] [92] [93] [94] [95] [96] [97] [98] [99] [100]
:
 
 :
 
  OpenID
 Załóż sobie konto..
Wyszukaj

Wprowadzenie
Indeks artykułów
Książka: Racjonalista
Napisz do nas
Newsletter
Promocja Racjonalisty

Racjonalista w Facebooku
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365