Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.546.688 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 244 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Technologia, w wielu znaczeniach, jest najwyższą ekspresją ludzkości.
Nowinki i ciekawostki naukowe
Rok 2010
 Lipiec (23)
 Sierpień (23)
 Wrzesień (34)
 Październik (20)
 Listopad (24)
 Grudzień (17)
Rok 2011
 Styczeń (34)
 Luty (39)
 Marzec (43)
 Kwiecień (19)
 Maj (18)
 Czerwiec (17)
 Lipiec (19)
 Sierpień (30)
 Wrzesień (29)
 Październik (45)
 Listopad (35)
 Grudzień (24)
Rok 2012
 Styczeń (18)
 Luty (31)
 Marzec (34)
 Kwiecień (12)
 Maj (10)
 Czerwiec (11)
 Lipiec (12)
 Sierpień (9)
 Wrzesień (8)
 Październik (3)
 Listopad (11)
 Grudzień (4)
Rok 2013
 Styczeń (4)
 Luty (4)
 Marzec (0)
 Kwiecień (0)
 Maj (6)
 Czerwiec (0)
 Lipiec (5)
 Sierpień (4)
 Wrzesień (3)
 Październik (3)
 Listopad (3)
 Grudzień (20)
Rok 2014
 Styczeń (32)
 Luty (53)
 Marzec (38)
 Kwiecień (23)
 Maj (45)
 Czerwiec (46)
 Lipiec (36)
 Sierpień (26)
 Wrzesień (20)
 Październik (24)
 Listopad (32)
 Grudzień (13)
Rok 2015
 Styczeń (16)
 Luty (13)
 Marzec (8)
 Kwiecień (13)
 Maj (18)
 Czerwiec (11)
 Lipiec (16)
 Sierpień (13)
 Wrzesień (10)
 Październik (9)
 Listopad (12)
 Grudzień (13)
Rok 2016
 Styczeń (20)
 Luty (11)
 Marzec (3)
 Kwiecień (3)
 Maj (5)
 Czerwiec (2)
 Lipiec (1)
 Sierpień (7)
 Wrzesień (6)
 Październik (3)
 Listopad (5)
 Grudzień (8)
Rok 2017
 Styczeń (5)
 Luty (2)
 Marzec (10)
 Kwiecień (11)
 Maj (11)
 Czerwiec (1)
 Lipiec (8)
 Sierpień (5)
 Wrzesień (8)
 Październik (3)
 Listopad (3)
 Grudzień (3)
Rok 2018
 Styczeń (2)
 Luty (1)
 Marzec (7)
 Kwiecień (9)
 Maj (6)
 Czerwiec (5)
 Lipiec (4)
 Sierpień (0)
 Wrzesień (3)
 Październik (0)
 Listopad (0)
 Grudzień (11)
Rok 2019
 Styczeń (3)
 Luty (0)
 Marzec (1)
 Kwiecień (1)
 Maj (0)
 Czerwiec (0)
 Lipiec (2)
 Sierpień (8)
 Wrzesień (1)
 Październik (5)
 Listopad (3)
 Grudzień (5)
Rok 2020
 Styczeń (7)
 Luty (1)
 Marzec (1)
 Kwiecień (3)
 Maj (4)
 Czerwiec (1)
 Lipiec (3)
 Sierpień (1)
 Wrzesień (0)
 Październik (0)
 Listopad (0)
 Grudzień (3)
Rok 2021
 Styczeń (3)
 Luty (0)
 Marzec (0)
 Kwiecień (0)
 Maj (0)
 Czerwiec (0)
 Lipiec (0)
 Sierpień (0)
 Wrzesień (3)
 Październik (2)
 Listopad (0)
 Grudzień (0)
Rok 2022
 Styczeń (0)
 Luty (0)
 Marzec (0)
 Kwiecień (0)
 Maj (0)
 Czerwiec (0)
 Lipiec (0)
 Sierpień (0)
 Wrzesień (0)
 Październik (0)
 Listopad (0)
 Grudzień (0)
Rok 2023
 Styczeń (0)
 Luty (0)
 Marzec (0)
 Kwiecień (0)
 Maj (0)
 Czerwiec (0)
 Lipiec (0)
 Sierpień (0)
 Wrzesień (0)
 Październik (0)
 Listopad (0)
 Grudzień (0)
Rok 2024
 Styczeń (0)
 Luty (0)
 Marzec (0)
Archiwum nowinek naukowych
Różności
Wpływ diety na skład mikroflory jelitowej (27-08-2010)

Skład mikroflory ludzkiego układu pokarmowego zależy od rodzaju diety i zwyczajów żywieniowych, a stan zdrowia jest związany między innymi z metabolizmem bytujących w jelitach drobnoustrojów. Jak dotąd naukowcom nie udawało się wykazać różnic w składzie flory jelitowej na przykładzie odrębnych ludzkich populacji. W artykule przedstawionym w wydaniu Proceedings of the National Academy of Sciences dostępnym online (PNAS, August 17, 2010, vol. 107, no. 33, 14691-14696), autorstwa zespołu naukowców z Uniwersytetu Florenckiego (Włochy), można znaleźć doniesienia z badań przeprowadzonych właśnie na ten temat.

Badacze porównywali skład mikroflory występującej w kale u dzieci pochodzących z Unii Europejskiej, dokładnie z Florencji, i tych zamieszkujących wiejskie okolice w pobliżu niewielkiej miejscowości Boulpon w Burkina Faso w Afryce. Motyw przeprowadzenia badań był o tyle interesujący, że zakładano znaczne podobieństwo diety afrykańskich dzieci z dietą typową dla większości ludzi żyjących w okresie wczesnego osadnictwa i pojawienia się pierwszych upraw rolnych, zawierającą stosunkowo dużo błonnika. Rzeczywiście, dieta dzieci z Boulpon jest w zasadzie wegetariańska, uboga w białka i tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, za to bogata w błonnik.

Wykorzystując między innymi metody sekwencjonowania DNA i analizy biochemiczne wykazano, że w kale dzieci pochodzących z Burkina Faso występowało znacznie więcej bakterii typu Bakteroidetes, natomiast stwierdzono stosunkowo mniejszą ilość bakterii typu Firmicutes. Stwierdzono również nadzwyczajną obfitość bakterii z rodzajów Prevotella i Xylanibacter, znanych z tego, że posiadają geny umożliwiające hydrolizę celulozy i ksylanu, a których obecności w ogóle nie stwierdzono u dzieci europejskich. Ponadto u dzieci z Burkina Faso stwierdzono znacznie wyższy poziom krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych.

Również Enterobacteriaceae (Escherichia coli i Shigella) występowały znacznie rzadziej u dzieci afrykańskich niż u dzieci europejskich, objętych badaniami.

Na tej podstawie badacze stawiają hipotezę, że mikroflora jelitowa mogła koewoluować zależnie od zawartości polisacharydów w pożywieniu ludności zamieszkującej Burkina Faso, co pozwala uzyskać maksimum energii ze spożytego błonnika i innych wielocukrów, chroniąc jednocześnie ludność przed zachorowaniem na zapalne i nieinfekcyjne choroby okrężnicy.

Badacze twierdzą ponadto, że unikalna kompozycja mikroflory jelitowej ludzi żyjących w warunkach zbliżonych do tych panujących w społeczeństwach pierwotnych stanowi cenne dziedzictwo, które za wszelką cenę powinno zostać zachowane dla przyszłych pokoleń. Wiedza na temat różnorodności mikroflory bytującej w ludzkim układzie pokarmowym może zostać wykorzystana między innymi do opracowania nowych probiotyków.

[Tłumaczenie i opracowanie: C. O. Reless]

Źródło:
Impact of diet in shaping gut microbiota revealed by a comparative study in children from Europe and rural Africa

Astronomia
Największy odkryty układ planetarny (25-08-2010)

We wtorek, 24 sierpnia, ogłoszono zaskakujące odkrycie: 127 lat świetlnych od Ziemi, wokół gwiazdy HD 10180 krąży aż siedem egzoplanet! Niezwykłe jest to, że wszystkie te egzoplanety są dużo mniejsze od Jowisza; krążą po stosunkowo niewielkich orbitach.

To odkrycie sugeruje, że w naszej galaktyce jest wiele małych egzoplanet oraz układów planetarnych, złożonych z wielu małych obiektów. [Z. Niemier]

Czytaj więcej: Kosmonauta.net

Zdrowie
Brak dowodów na skuteczność powszechnie dostępnych preparatów przyspieszających odchudzanie (25-08-2010)

Jednoznaczne wnioski wypływają z przeprowadzonego niedawno badania szerokiej gamy popularnych i powszechnie dostępnych (w aptekach, supermarketach i sklepach ze zdrową żywnością) suplementów wspomagających odchudzanie. Żaden z przebadanych środków nie wykazał przewyższającej placebo skuteczności w zbijaniu wagi.

Na rynku istnieje wiele kategorii substancji zachwalanych przez producentów jako środki pomagające zmniejszyć masę ciała. Można do nich zaliczyć produkty rzekomo wpływające na metabolizm tłuszczów, ograniczające apetyt, przyspieszające metabolizm, 'blokujące' węglowodany itp. Jest to olbrzymi rynek i jak łatwo sie domyślić, w grę wchodzą wielkie pieniądze. Co zadziwiające, w odróżnieniu od kontrolowanych farmaceutyków, rynek suplementów wspomagających odchudzanie nie podlega ścisłej regulacji i tylko niewielka część z tych produktów poddana była rzetelnej naukowo ocenie skuteczności (i ewentualnej szkodliwości).

Grupa badawcza dra Thomasa Ellrotta, z University of Göttingen w Niemczech, przeprowadziła testy L-karnityny, poliglukozaminy, wyciągu z kapusty, wyciągu z fasoli, guarany, wyciągu z Konjac, błonnika w tabletkach i innych ekstraktów roślinnych.

Eksperyment polegał na podawaniu wymienionych suplementów w opakowaniach zmodyfikowanych tak, aby badani nie wiedzieli, którą z substancji przyjmują. 189 otyłych ludzi w średnim wieku spożywało suplementy przez 8 tygodni, zgodnie z oryginalnymi instrukcjami producenta.

Przeciętny spadek wagi wynosił 1-2 kg u badanych przyjmujących jeden ze specyfików i 1.2 kg w grupie placebo. Różnice między grupami nie były istotne statystycznie.

Kolejne badanie, które potwierdza powyższe rezultaty, było systematycznym przeglądem wszystkich dostępnych w literaturze artykułów sumujących kliniczne testy suplementów odchudzających. Tym razem skupiono sie na preparatach z chromem, picolinatem, efedryną, gorzką pomarańczą, kwasem linoleinowym (CLA), wapnem, gumą guar, chitosanem i zieloną herbatą. Tutaj również nie udało się potwierdzić skuteczności żadnego z owych preparatów. Dodać należy, że jakość włączonych w analizę badań nie zawsze była zadowalająca (krótki okres badania, małe próbki badawcze). Autor analizy, dr Igho Onakpoya, stwierdza: "wartość rocznej sprzedaży suplementów dietetycznych na świecie przekracza 13 miliardów dolarów a przemysł zbijania wagi w samej Ameryce Północnej ma wartość ponad 50 miliardów." Mimo tych zawrotnych sum brak jest przekonujących dowodów na istotną efektywność owych preparatów. Co więcej, należy mieć na uwadze, że niektóre z suplementów mających służyć zmniejszaniu wagi mogą powodować niepożądane skutki uboczne.

Badanie dra Ellrotta zostało sfinansowane przez niemiecki magazyn dla konsumentów, a studium dra Onakpoyi było finansowane przez GlaxoSmithkline (producenta leku do odchudzania o nazwie Orlistat - tetrahydrolipstatin).

[Marek Brandys]

Więcej informacji w serwisie ScienceDaily

Neuronauki
Skorelowana czasowo-przestrzennie aktywność mózgów stanowi podstawę efektywnej komunikacji (23-08-2010)

Wyniki badań prowadzonych z użyciem metod neuroobrazowania w celu rejestracji aktywności mózgu w trakcie wykonywania zupełnie prozaicznych czynności znowu przyniosły frapujące rezultaty. Tym razem przedmiotem analizy były przebieg i efektywność aktu komunikacji: aktywność mózgów nadawcy i odbiorcy była monitorowana za pomocą funkcjonalnego rezonansu jądrowego (fMRI) w czasie opowiadania i słuchania zwykłej historyjki o tematyce zaczerpniętej z własnego życia osób badanych. Wyniki badań przedstawione zostały online w Proceedings of National Academy of Sciences w artykule "Speaker-listener neural coupling underlies successful communication" (PNAS, August 10, 2010 vol. 107 no. 32 14425-14430).

Komunikacja językowa jest procesem zachodzącym między co najmniej dwiema osobami, a mimo to ekspresja i rozumienie mowy były jak dotąd często rozpatrywane jak niezależne procesy, mające miejsce w wyodrębnionych obszarach jednego mózgu.

W omawianych badaniach dane uzyskane dzięki fMRI zostały wykorzystane do analizy powiązań czasowo-przestrzennych, obserwowanych w aktywności mózgów osób występujących w roli opowiadaczy i słuchaczy. Okazało się, że aktywność mózgu nadawcy i odbiorcy jest czasowo i przestrzennie (w sensie lokalizacji aktywnych ośrodków nerwowych) powiązana. Co więcej, rozpad tej skojarzonej ze sobą aktywności występował w sytuacji, gdy osoby najzwyczajniej nie potrafiły się zrozumieć. Chociaż zsynchronizowana aktywność mózgu odbiorcy generalnie odpowiadała na aktywność mózgu nadawcy z pewnym opóźnieniem, w mózgu odbiorcy udało się również zarejestrować aktywność ośrodków w typie odpowiedzi wyprzedzającej.

Ponadto analizowano siłę związku między poziomem zgodności aktywności neuronalnej u nadawcy i odbiorcy a miarami zrozumienia historyjki. Okazało się wówczas, że im większa zgodność odpowiedzi wyprzedzającej ośrodków neuronalnych u nadawcy i odbiorcy, tym lepsze zrozumienie historyjki. Prawdopodobnie takie czasowe i przestrzenne powiązania w aktywności mózgu nadawcy i odbiorcy są ważnym elementem mechanizmu, za pomocą którego mózgi wymieniają informację między sobą.

Wyniki badań każą z większą uwagą traktować proces komunikacji jako skojarzoną wymianę informacji między mózgami. Skuteczna komunikacja oznacza, że mózgi nadawcy i odbiorcy w akcie komunikacji prezentują skorelowane czasowo i przestrzennie wzorce aktywności neuronalnej.

[Tłum. Caden O. Reless]

Źródło:
Speaker-listener neural coupling underlies successful communication (PNAS, August 10, 2010 vol. 107 no. 32  14425-14430)

Zdrowie
Tai-chi może przynosić ulgę chorym cierpiącym z powodu fibromialgii (22-08-2010)

Praktykowanie tai-chi może przynosić pewne korzyści dla jakości życia chorych z fibromialgią; takie wnioski można w każdym razie wyciągnąć z publikacji zamieszczonej na łamach New England Journal of Medicine (N Engl J Med 2010; 363:743-754).

Fibromialgia jest schorzeniem, w którym obok innych symptomów, w obrazie klinicznym dominują bóle mięśni i uczucie zmęczenia. Ludzie z fibromialgią cierpią z powodu chronicznych i uogólnionych dolegliwości bólowych, jak również z powodu szczególnie "czułych punktów", tak zwanych punktów spustowych, które są wrażliwe na ból przy lekkim ucisku. Chociaż aktywność fizyczna pozostaje ważnym elementem leczenia, wielu pacjentów wymaga stałego przyjmowania leków, by kontrolować symptomy chorobowe, a i to często jest niewystarczające, by utrzymać siłę mięśniową, gibkość i ogólną sprawność.

Naukowcy, których badania zostały w części sfinansowane przez amerykański Narodowy Ośrodek Medycyny Komplementarnej i Alternatywnej (NCCAM), oceniali fizyczne i psychologiczne korzyści związane z uprawianiem tai-chi (które łączy medytację, powolne ruchy, głębokie oddychanie i relaks) u 66 ludzi z fibromialgią. Uczestnicy badań zostali przydzieleni do jednej z dwóch równolicznych grup: do grupy, która przeszła kurs na temat zdrowego stylu życia i uprawiała ćwiczenia rozciągające zgodnie ze standardową procedurą terapeutyczną, i do grupy, która przeszła instruktaż na temat zasad i technik tai-chi oraz stosowała w praktyce 10 form tai-chi w stylu Yang. Osoby badane z obu grup przez 12 tygodni spotykały się 2 razy w tygodniu na jednogodzinnych sesjach, jak również trenowały w domu. Osoby z grupy tai chi dysponowały ponadto filmem instruktażowym na płycie DVD i kontynuowały ćwiczenia przez dodatkowe 12 tygodni.

Na podstawie badania kwestionariuszowego w grupie tai-chi odnotowano istotnie większą poprawę po pierwszych dwunastu tygodniach w porównaniu z grupą kontrolną jeśli chodzi o zmniejszenie nasilenia objawów fibromialgii. W grupie praktykującej tai-chi w stylu Yang odnotowano również znacznie większą poprawę pod względem jakości snu, poziomu nastroju i ogólnej jakości życia. Efekt ten utrzymywał się przez kolejne 12 tygodni. Nie odnotowano niekorzystnych efektów ubocznych.

We wcześniejszych badaniach stwierdzono, że tai-chi może wpływać na redukcję dolegliwości bólowych mięśni szkieletowych, poprawę nastroju u osób w depresji i na podniesienie ogólnej jakości życia pacjentów. Jak dotąd nie jest poznany mechanizm, który decyduje o efektywności tai-chi. Aby to ustalić konieczne są kolejne, szerzej zakrojone badania podłużne. Ponadto wyniki omawianych badań, ze względu na stosunkowo małą liczebność próby i krótki okres prowadzenia obserwacji (ok 3 m-ce), trzeba traktować z daleko posuniętą ostrożnością.

Należy zaznaczyć, że osoby biorące udział w badaniach wykonywały specjalnie przygotowany dla nich zestaw ćwiczeń, uwzględniający ich możliwości psychofizyczne. Stale również pozostawały pod specjalistyczną opieką.

Przytaczając wyniki badań NCCAM jednocześnie przestrzega, że tai-chi nie może być w żadnym wypadku stosowane jako forma terapii zastępczej lub alternatywnej w stosunku do standardowych procedur terapeutycznych, a rozpoczęcie treningu w przypadku poważnych problemów zdrowotnych powinno zostać zawsze poprzedzone konsultacją lekarską. Wykonywanie ćwiczeń zgodnie z podręcznikiem lub filmem instruktażowym nie zawsze daje gwarancję, że ćwiczenia są praktykowane prawidłowo i w bezpieczny sposób. W tai-chi, jak w przypadku innych ćwiczeń fizycznych, istnieje ryzyko przetrenowania, skutkującego bólami mięśni i ścięgien. W związku z tym przed rozpoczęciem ćwiczeń należy zasięgnąć rady specjalisty, który może zasugerować rezygnację z niektórych ćwiczeń lub ich modyfikację.

[Tłumaczenie i opracowanie: C. O. Reless. Przedruk za zgodą National Institutes of Health]

Źródło:
Tai Chi May Benefit Patients With Fibromyalgia
A Randomized Trial of Tai Chi for Fibromyalgia
NCCAM Tai Chi - An Introduction

Ekologia
Społeczna percepcja zużycia i oszczędzania energii (22-08-2010)

Coraz powszechniej akceptuje się hipotezę, że antropogeniczne źródła emisji dwutlenku węgla przyczyniają się do zmian klimatycznych, co może wymusić znaczne zmiany w naszym stylu życia, jeżeli wdrożenie zdecydowanych rozwiązań tej kwestii będą odkładane na później.

Same Stany Zjednoczone odpowiadają za jedną piątą światowej antropogenicznej emisji dwutlenku węgla, z czego 98% związane jest z produkcją i konsumpcją energii. W badaniach przeprowadzonych w tym kraju, opublikowanych na łamach Proceedings of National Academy of Sciences (10.1073/pnas.1001509107) zwraca się uwagę, że dużą przeszkodę we wdrażaniu odpowiednich rozwiązań może stanowić nikła wiedza, jaką posiadają szersze kręgi społeczne na temat poziomu zużycia energii oraz efektywnych sposobów jej oszczędzania.

W badaniach przeprowadzanych online wzięło udział 505 osób, pochodzących z siedmiu amerykańskich obszarów metropolitalnych: Nowego Jorku, Filadelfii, Waszyngtonu, Houston, Dallas, Denver i Los Angeles, które w toku procedury badawczej udzielały odpowiedzi na pytania dotyczące efektywnych sposobów oszczędzania energii i poziomu zużycia energii przez różne urządzenia elektryczne w gospodarstwie domowym. Osoby badane oceniały również efektywność różnych zachowań, nawyków i strategii oszczędzania energii w dniu codziennym.

Wyniki badań wykazały, że powszechne przekonania na temat efektywności oszczędzania energii zazwyczaj znacznie odbiegają od rekomendacji ekspertów w tej dziedzinie. Na przykład, gdy osoby badane pytano o najbardziej efektywną strategię oszczędzania energii, jaką mogłyby zastosować w gospodarstwie domowym, większość z nich wskazywała na różne sposoby bezpośredniego ograniczania zużycia, to jest między innymi wyłączanie światła lub ograniczenie jazdy samochodem, zamiast używania urządzeń i instalacji o większej wydajności (na przykład energooszczędnych żarówek).

Oceny osób badanych co do poziomu zużycia energii przez różne urządzenia średnio różniły się o 2,8 razy od rzeczywistych wartości, przy czym zaobserwowano, że poziom zużycia energii przez urządzenia o niskim poborze energii jest zazwyczaj nieco przeszacowany, ale dla kontrastu, poziom zużycia energii przez urządzenia wysoko energochłonne jest oceniany jako zbyt niski, i to w znacznym stopniu.

W niektórych pytaniach uczestnicy, u których odnotowano wyższy poziom myślenia matematycznego i prezentujący postawy proekologiczne cechowali się wyższą trafnością ocen.

Błędna percepcja poziomu zużycia energii oraz efektywności poszczególnych strategii jej oszczędzania wskazują, że dobrze zaplanowane akcje edukacyjne i uświadamiające, skierowane do szerszych kręgów społeczeństwa, mogłyby w perspektywie długoterminowej przynieść wymierne korzyści.

[Tłumaczenie i opracowanie: C. O. Reless]

Źródło:
Public perceptions of energy consumption and savings

Psychologia
Udział w aktywnościach religijnych i niereligijnych a substancje psychoaktywne i osiągnięcia w szkole (20-08-2010)

Celem niniejszego badania podłużnego było przetestowanie potencjalnego związku pomiędzy zaangażowaniem w aktywności religijne (uczęszczanie do kościoła) versus niereligijne (członkowstwo w klubach, stowarzyszeniach etc.) z dwoma ważnymi wskaźnikami przystosowania psychospołecznego nastolatków. Te wskaźniki to używanie substancji psychoaktywnych oraz poziom szkolnych osiągnięć. Zastosowanie podejścia longitudinalnego umożliwiło przetestowanie hipotezy wpływu (czyli dana aktywność wpływa na nasze wskaźniki) oraz hipotezy selekcji (dana aktywność jest częściej wybierana przez osobników z określonym poziomem wskaźnika). W badaniu wzięło udział niespełna 4 tys. kanadyjskich nastolatków (49% dziewcząt), którzy na przestrzeni 4 lat, rokrocznie, wypełniali szereg kwestionariuszy (klasy 9-12, co przekłada sie na wiek od 14 do 17 lat). Analiza zebranych danych wykazała, że udział w aktywnościach niereligijnych ma odmienne efekty na interesujące nas wskaźniki aniżeli uczestniczenie w aktywnościach religijnych. O ile aktywność niereligijna wiązała się z wyższym poziomem osiągnięć szkolnych a nie miała wyraźnego wpływu na poziom używania substancji psychoaktywnych (w następnym roku; w tym związku potwierdzona została zarówno hipoteza wpływu jak i selekcji), o tyle udział w aktywnościach religijnych był wyraźnie związany z mniejszą częstotliwością korzystania z substancji (tu potwierdzono wyłącznie hipotezę wpływu). Wyniki te były spójne dla wszystkich roczników. Autorzy podkreślają, że w przyszłych badaniach potrzebne jest rozróżnianie obu rodzajów aktywności.

[Marek Brandys]

Komentowany artykuł:
Good M, Willoughby T., Evaluating the Direction of Effects in the Relationship Between Religious Versus Non-Religious Activities, Academic Success, and Substance Use, J Youth Adolesc. 2010 Aug 14. PMID: 20711646

Różności
Globalne ocieplenie, wydajność produkcji rolnej i wskaźniki migracji ludności (19-08-2010)

Przewiduje się, że w najbliższych dziesięcioleciach zmiany klimatyczne mogą doprowadzić do spadku produkcji rolnej i w konsekwencji przyczynić się do wystąpienia masowych migracji ludności zarówno wewnątrz krajów, jak i ponad obecnymi granicami państw. Ilościową analizę siły wzajemnych powiązań wspomnianych procesów w odniesieniu do poziomu migracji na granicy meksykańsko-amerykańskiej przedstawia internetowe wydanie Proceedings of the National Academy of Science (PNAS) z dnia 10 sierpnia 2010 w artykule Linkages among climate change, crop yields and Mexico-US cross-border migration (PNAS August 10, 2010 vol. 107 no. 32 14257-14262) autorstwa Shuaizhanga Fenga, Alana B. Kruegera i Michaela Oppenheimera.

Wykorzystując dostępne dane udało się ustalić, że wahania w wielkości zbiorów rolnych, związane z czynnikami klimatycznymi, istotnie wpływają na wielkość migracji ludności z Meksyku do Stanów Zjednoczonych. Na tej podstawie ocenia się, że spadek produkcji rolnej o 10% mógłby przyczynić się do wzrostu poziomu migracji o dodatkowe 2% wielkości całej populacji. Może to oznaczać, biorąc pod uwagę różne scenariusze przebiegu zmian klimatycznych, że około roku 2080 tylko z powodu zmian klimatu i towarzyszącego im przewidywanego spadku produktywności rolnictwa może dojść do dodatkowej emigracji od 1,4 do 6,7 miliona dorosłych Meksykanów, co daje odpowiednio od 2 do 10% populacji w wieku od 15 do 65 lat.

Chociaż wnioski płynące z badań nie powinny być bezkrytycznie stosowane w odniesieniu do innych obszarów globu, wskazują, że szczególnie w krajach rozwijających się, takich jak wiele krajów Afryki i Ameryki Łacińskiej, Indie, Bangladesz, a ponadto w Australii zjawisko migracji ludności może znacznie się nasilić w efekcie zmian klimatycznych i spodziewanego spadku produkcji rolnej.

[Tłumaczenie i opracowanie: C. O. Reless]

Źródło:
Linkages among climate change, crop yields and Mexico-US cross-border migration

Ekologia
Fałszywy obraz różnorodności biologicznej: stronniczość dotycząca czasu i miejsca (14-08-2010)

Dane, których potrzebujemy do śledzenia zmian w różnorodności biologicznej, można czerpać z wielu źródeł; mimo to jest prawdopodobne, że zawierają one błędy. Badacze skorzystali z ogromnej historycznej bazy danych ok. 170.000 wpisów o gatunkach ptaków z rzędu grzebiących, sięgającą dwóch stuleci wstecz, dotyczącą Europy i Azji, aby odszukać wzorców przestrzennych i czasowych stronniczości w kolekcjach muzealnych, literaturze naukowej, danych z obrączkowania, atlasów ornitologicznych, i sprawozdań ze stron internetowych od wolontariuszy. Zespół badawczy uznał, że w muzeach można znaleźć najbardziej wszechstronne informacje dotyczące zasięgu populacji w przeszłości, lecz zbieranie ich jest niezwykle czasochłonne. W literaturze naukowej jest coraz więcej pozycji traktujących o liczebności i zasięgu populacji w przeszłości; natomiast uzyskane dzięki obrączkowaniu, z atlasów i stron internetowych dotyczą niemal wyłącznie ostatnich dziesięcioleci. Jeśli chodzi o geografię, dane dotyczą zwykle zachodniej Europy i południowowschodniej Azji. Tylko muzea dostarczają danych dotyczących całego badanego regionu. Od trzydziestu lat literatura naukowa coraz bardziej skupia się na zagrożonych gatunkach i obszarach chronionych. Obecnie nie ma żadnego źródła, które dostarcza wiarygodnych danych źródłowych - tę rolę niegdyś spełniały muzealne kolekcje. Analiza danych źródłowych doprowadziła do trzech następujących wniosków:

1. Niesamowicie istotne jest zabezpieczenie informacji z muzeów i literatury naukowej w bazach danych. Podejmuje się wiele inicjatyw, lecz zwykle brakuje pieniędzy na takie ogromne przedsięwzięcie.
2. Zapisy, w których brak odniesienia do geografii, czasu, i których nie ma w scentralizowanych bazach danych, mają niewielką wartość naukową.
3. Zbierając dane, należy skupić się na gatunkach i obszarach słabo chronionych, tak samo jak na zagrożonych.

[oprac. Zuzanna Niemier]

Źródło:
Boakes EH, McGowan PJK, Fuller RA, Chang-qing D, Clark NE, et al. (2010) Distorted Views of Biodiversity: Spatial and Temporal Bias in Species Occurrence Data. PLoS Biol 8(6): e1000385. doi:10.1371/journal.pbio.1000385

Genetyka
Morfologiczne zróżnicowanie psów ma nieskomplikowane podłoże genetyczne (14-08-2010)

Psy domowe cechuje niesamowite zróżnicowanie fenotypów. Różnice wielkości ciała pomiędzy psami są większe, niż u jakiegokolwiek innego gatunku lądowego ssaka. Stworzyliśmy mapę zróżnicowania genetycznego psów. Zbadaliśmy genotyp 915 zwierząt spośród 80 ras psów domowych, 83 dzikich psowatych i 10 ras z afrykańskich schronisk dla psów. Posiłkując się danymi o wzorcach rasowych psów oraz pomiarami szkieletów z muzeów, zidentyfikowaliśmy 51 regionów psiego genomu, związanych ze zróżnicowaniem fenotypowym 57 cech. Złożone cechy to np. średnia wielkość ciała dla danej rasy, proporcje ciała, kształt czaszki, zębów, kształt i wymiary kości długich. W przeciwieństwie do wyników badań dotyczących ilościowych cech ludzi czy roślin hodowlanych, odkryliśmy, że w przypadku psich ras bardzo mała liczba specyficznych miejsc genomu (mniejsza lub równa 3) wyjaśnia większość różnic fenotypowych, które badaliśmy. Co więcej, wiele regionów genomu nosi ślady niedawnej selekcji, a najbardziej zróżnicowane regiony związane są z wzorcowymi cechami rasy, takimi jak wielkość ciała, sierść czy miękkość uszu. Wyniki naszych badań dowodzą skuteczności mapowania wielu cech psów domowych przy użyciu bazy danych genotypów poszczególnych osobników, oraz podkreślają rolę, jaką odegrał dobór sztuczny w zróżnicowaniu genetycznym kluczowych cech gatunku.

[Tłumaczenie: Zuzanna Niemier]

Źródło:
Boyko AR, Quignon P, Li L, Schoenebeck JJ, Degenhardt JD, et al. (2010) A Simple Genetic Architecture Underlies Morphological Variation in Dogs. PLoS Biol 8(8): e1000451. doi:10.1371/journal.pbio.1000451

Biologia
Stres może utrudniać zajście w ciążę (13-08-2010)

Wyniki prac badawczych prowadzonych przez amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia oraz Uniwersytet w Oksfordzie zdają się potwierdzać szeroko rozpowszechnione przekonanie, że u kobiet stres może utrudniać zajście w ciążę, a złagodzenie stresu może dla rodziców oznaczać istotny wzrost prawdopodobieństwa spłodzenia potomka. Są to przy tym jedne z pierwszych tego rodzaju badań prowadzonych z udziałem kobiet niemających wcześniej problemów z płodnością.

Udało się między innymi ustalić, że u kobiet, u których obserwuje się wysoki poziom alfa-amylazy występowało znacznie mniejsze prawdopodobieństwo zajścia w ciążę niż u kobiet, u których obserwowano niższe poziomy tej substancji.

Alfa-amylaza jest przede wszystkim enzymem trawiennym obecnym między innymi w ślinie, ale intensywność wydzielania alfa-amylazy jest również dobrym markerem poziomu fizjologicznej odpowiedzi organizmu na działanie stresu. Wydzielanie enzymu koreluje z poziomem katecholamin w układzie nerwowym, a katecholaminy (np. adrenalina i noradrenalina) są zaangażowane w inicjację reakcji stresowej organizmu.

W przebiegu badań rejestrowano parametry fizjologiczne u 274 kobiet w wieku 18-40 lat, które próbowały zajść w ciążę. Pierwotnie chodziło o ustalenie, czy uzyskanie przez kobiety codziennej informacji o poziomie płodności na podstawie testów wpływa na prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. W tym celu kobiety biorące udział w badaniach zostały wyposażone w zestawy testowe, przy pomocy których mogły monitorować przebieg cyklu miesiączkowego i owulacji. W szóstym dniu po menstruacji pobierano od nich próbkę śliny w celu określenia poziomu alfa-amylazy. Poza określeniem poziomu enzymu uzyskane próbki służyły do określenia kilku innych wskaźników fizjologicznych, takich jak poziom kortyzolu i hormonów kory nadnerczy. Każda z kobiet brała udział w badaniach bądź do momentu, w którym zaszła w ciążę, bądź do końca szóstego z kolei cyklu menstruacyjnego.

Przy kontrolowaniu wpływu wszystkich wspomnianych wyżej czynników fizjologicznych u kobiet z wysokim poziomem alfa-amylazy prawdopodobieństwo zajścia w ciążę było istotnie niższe niż w przypadku kobiet, u których w okresie okienka płodności poziom alfa-amylazy utrzymywał się na niskim poziomie. Tak zwane okienko płodności, związane z owulacją, występuje właśnie w okolicach 6 dnia po menstruacji, czyli przeciętnie około 14 dnia całego cyklu miesiączkowego.

U jednej czwartej kobiet, u których stwierdzono najwyższy poziom alfa-amylazy, prawdopodobieństwo zajścia w ciążę w każdym cyklu było około 12% niższe niż w przypadku kobiet o najniższym poziomie enzymu. Nie jest wykluczone, że stres jest związany z lękiem przed porażką, rozwijającym się często u kobiet, które podejmowały już wielokrotne i zakończone niepowodzeniem próby zajścia w ciążę. Wyniki badań wskazują również na konieczność obniżenia stresu u kobiet, które starają się zajść w ciążę, między innymi za pomocą różnych technik relaksacyjnych i poprzez udzielanie emocjonalnego wsparcia ze strony bliskich.

[Tłumaczenie i opracowanie: C. O. Reless.]

Źródło:
NIH Study Indicates Stress May Delay Women Getting Pregnant

Biologia
Naturalne wahania poziomu cholesterolu u kobiet (13-08-2010)

Badania przeprowadzone przez amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia wskazują, że u kobiet przy pomiarze poziomu cholesterolu we krwi należy brać pod uwagę fazę cyklu miesiączkowego. Doniesienia badawcze zostały opublikowane na łamach The Journal of Clinical Endocrinology and Metabolism. Badania były prowadzone i koordynowane przez dr Sunni L. Mumford z Wydziału Epidemiologii w Narodowym Instytucie Zdrowia Dziecka i Rozwoju Człowieka (NICHD) oraz dr Enrique F. Schistermana (również z NICHD) przy współudziale University of North Carolina w Chapel Hill, State University of New York w Buffalo i University of Nevada Health Sciences System.

Naukowcom udało się ustalić, że poziom cholesterolu u kobiet zmienia się wraz ze zmianami w poziomie estrogenów, co uświadamia potrzebę brania pod uwagę fazy cyklu płciowego przy ocenianiu poziomu cholesterolu. Całkowity poziom cholesterolu u kobiet wahał się średnio ok. 19 procent średniej wartości w ciągu całego cyklu.

W typowym przebiegu cyklu płciowego poziom estrogenów wzrasta, gdy komórka jajowa dojrzewa, i osiąga maksimum tuż przed owulacją. Wyniki poprzednich badań wskazały, że leki, które zawierają estrogeny - takie jak środki antykoncepcyjne lub preparaty hormonalne przyjmowane w czasie menopauzy - mogą wpływać na poziom cholesterolu we krwi. Natomiast doniesienia badawcze na temat skutków naturalnych wahań poziomu estrogenów na poziom cholesterolu nie były jednoznaczne. Wysoki poziom cholesterolu we krwi podnosi ryzyko wystąpienia chorób serca. Naukowcom udało się ustalić, że wraz ze wzrostem poziomu estrogenów wzrasta stężenie cholesterolu HDL, osiągając maksimum w czasie owulacji. Panuje przekonanie, że cholesterol HDL jest korzystny dla serca i układu krążenia. Dla kontrastu, całkowity poziom cholesterolu i poziom cholesterolu LDL, jak również trójglicerydów - spadały, gdy poziom estrogenów wzrastał. Obserwowany spadek nie był natychmiastowy i następował kilka dni po szczycie estrogenów w czasie owulacji. Całkowity cholesterol, cholesterol LDL i trójglicerydy osiągały minimum tuż przed początkiem menstruacji.

"Podwyższonego poziomu cholesterolu należy się spodziewać u kobiet tuż przed owulacją, co ma szczególne znaczenie w przypadku kobiet, u których stężenie cholesterolu i tak już jest na wysokim poziomie" -  mówi dr Schisterman. Kiedy test pokazuje wysoki poziom cholesterolu, lekarze często zalecają wykonanie dodatkowego testu, by upewnić się, czy odczyt jest prawidłowy. Badanie przeprowadzane przy końcu cyklu miesiączkowego, kiedy poziom cholesterolu jest niski, mogłoby sprawić, że przeprowadzanie dodatkowego testu dla potwierdzenia wysokich odczytów poziomu cholesterolu stałoby się niepotrzebne.

Badania naukowe, polegające na jednoczesnym pomiarze poziomu estrogenu, cholesterolu i trójglicerydów, przeprowadzono z udziałem 259 zdrowych kobiet w wieku między 18 a 44 rokiem życia. U 94 procent ochotniczek udało się zmierzyć poziom wyżej wymienionych substancji 14 lub więcej razy w ciągu dwóch cykli miesiączkowych.

Większość kobiet była fizycznie aktywna i nie paliła tytoniu. Tylko u pięciu procent utrzymywały się całkowite poziomy cholesterolu wyższe niż 200 mg/dL, co oznacza wysokie ryzyko wystąpienia choroby serca. U prawie 20 procent kobiet całkowity poziom cholesterolu co najmniej raz osiągnął 200 mg/dL.

U najbardziej otyłych kobiet w wieku powyżej 40 lat występowały większe wahania poziomu cholesterolu podczas cyklu miesiączkowego niż u pozostałych i w związku z tym na tej grupie wskazane są dodatkowe szczegółowe badania.

Dalsze badania powinny również pomóc wskazać punkt cyklu płciowego, w którym dałoby się ustalić poziom cholesterolu możliwie jak najbardziej trafnie. Dzięki temu możliwe będzie opracowanie nowych procedur i standardów mierzenia cholesterolu u kobiet przed menopauzą.

[Tłumaczenie i opracowanie: C. O. Reless. Przedruk za zgodą National Institutes of Health]

Źródło:
Women's cholesterol levels vary with phase of menstrual cycle
A Longitudinal Study of Serum Lipoproteins in Relation to Endogenous Reproductive Hormones during the Menstrual Cycle: Findings from the BioCycle Study

Neuronauki
Zestresowany mózg samicy (11-08-2010)

Badania przeprowadzone na szczurach wykazały uderzające różnice w neurochemicznym funkcjonowaniu mózgu samców i samic, które rzutują na poziom odporności na stres i zdolności adaptacyjne w trudnych sytuacjach. Być może wyniki tych badań okażą się pomocne w ustaleniu - z zachowaniem całej ostrożności w przenoszeniu wyników badań z gryzoni na ludzi - dlaczego kobiety są znacznie bardziej od mężczyzn narażone na zaburzenia nastroju oraz zaburzenia lękowe.

Przeprowadzone badania wskazują, że w przypadku samic szczurów komórki nerwowe znajdujące się w ich mózgach są znacznie bardziej wrażliwe na działanie głównych hormonów stresu. Natomiast neurony w mózgach samców potrafiły w specyficzny i zaskakujący sposób przystosować się do obecności hormonów stresu. W mózgu samców w sytuacji stresowej obserwowano, że receptory hormonów stresu po prostu chowają się we wnętrzu komórek nerwowych, co wpływało na znaczne obniżenie poziomu pobudliwości mózgu. W przypadku samic receptory po prostu zostają na zewnątrz błony komórkowej neuronów, co powoduje, że mózg jest bardziej wrażliwy na działanie tych hormonów.

"Chociaż konieczne są dalsze badania, by jednoznacznie ustalić, czy z podobnym mechanizmem mamy do czynienia u ludzi, odkrycie może być pomocne w wyjaśnieniu, dlaczego kobiety są dwa razy bardziej podatne od mężczyzn na wiele zburzeń związanych ze stresem" - wyjaśnia stypendystka amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego (NIMH) dr Rita Valentino ze Szpitala Dziecięcego w Filadelfii.

Zespół badaczy pod kierunkiem dr Rity Valentino i dr Debry Bangasser poinformował o swoich odkryciach w internetowym wydaniu Molecular Psychiatry z dnia 15 czerwca 2010 roku.

Jak dotychczas zrozumienie, dlaczego kobiety są bardziej podatne na występowanie różnego rodzaju zaburzeń psychicznych w odpowiedzi na stres (chodzi między innymi o depresję i zespół stresu pourazowego) umykało naukowcom.

Główną rolę w całej sprawie zdaje się odgrywać CRF - czynnik uwalniający kortykotropinę, który działa jednocześnie jak hormon i neuroprzekaźnik. W odpowiedzi na działanie stresora CRF wiąże się z receptorami komórkowymi miejsca sinawego, jądra pnia mózgu, które zaangażowane jest w fizjologiczną odpowiedź organizmu na działanie stresu. Jądro to podnosi poziom pobudzenia mózgu za pośrednictwem noradrenaliny. Utrzymywanie wysokiego poziomu pobudzenia może mieć wartość przystosowawczą w krótkim okresie, ale nie wówczas, gdy staje się stanem przewlekłym; może wówczas na przykład prowadzić do depresji.

Wyniki wcześniejszych badań wskazywały, że ten system alarmowy jest bardziej pobudliwy u kobiet. Aby dokładnie ustalić, jak to działa na poziomie komórkowym i molekularnym, użyto przeciwciał i mikroskopu elektronowego. W ten sposób można było się przyjrzeć z bliska i porównać, jak w przypadku szczurów przebiega odpowiedź receptorów komórkowych na CRF u samców i samic przed i po zadziałaniu stresora.

Naukowcy stwierdzili, że nawet w sytuacjach, które nie wiązały się z obecnością jakiegokolwiek specyficznego stresora, od samego początku żeński system odpowiedzi stresowej był bardziej wrażliwy. Receptory CRF u samic miały silniejsze połączenia z białkami komórkowymi niż było to w przypadku samców. W związku z tym niższy poziom CRF wystarczył, by uaktywnić neurony samic; poziomy CRF, przy których nie obserwowano znaczącej odpowiedzi u samców, były wystarczające, by pobudzić komórki w mózgach samic.

W przypadku mózgów samic po zadziałaniu stresora receptory CRF pozostawały ciągle wystawione na błonie komórkowej neuronów, pozwalając by CRF nadal na nie oddziaływał. W przypadku mózgów samców receptory wiązały się z wewnętrznymi białkami - arestynami, co umożliwiało im wycofanie się do wnętrza komórki, gdzie receptor pozostawał skutecznie izolowany od CRF. Taka internalizacja receptora znacznie ułatwia mózgowi dostosowanie własnej odpowiedzi do wartości stymulacyjnej otoczenia. Chociaż arestyny są obecne również w żeńskich neuronach, u samic receptory wyraźnie z nimi nie współdziałały!

U kobiet pewne komórki mózgu są wrażliwsze na CRF i z trudem przystosowują się do jego zbyt wysokiego poziomu. Silniejsze połączenie receptorów CRF z białkami przekaźnikowymi w komórce oraz ich niezdolność do internalizacji mogłyby wskazywać na podłoże niższego progu aktywacji układu reakcji alarmowej. W ten sposób zwiększa się ryzyko wystąpienia chronicznej aktywacji i obniża zdolność mózgu do radzenia sobie z wysokimi poziomami CRF, podobnie jak ma to miejsce w depresji i PTSD. Jak utrzymuje dr Valentino wyniki tych badań to prawdopodobnie w ogóle pierwsze doniesienia naukowe na temat różnic płciowych na poziomie działania receptorów komórkowych.

Następnym krokiem będzie zbadanie różnic w budowie męskich i żeńskich receptorów CRF, które mogłyby z kolei wyjaśnić różnice w ich funkcjonowaniu. Jest to bardzo istotne, ponieważ większość modeli zaburzeń nastroju i zaburzeń lękowych u laboratoryjnych gryzoni opracowano w oparciu o badania przeprowadzane tylko i wyłącznie na samcach.

Oznacza to, że w dalszych badaniach nad tymi zagadnieniami w większym stopniu powinien być brany pod uwagę czynnik płci. W przyszłości może to oznaczać również konieczność opracowania leków, które w większym stopniu będą uwzględniały neurochemiczną specyfikę danej płci u ludzi.

[Tłumaczenie i opracowanie: C. O. Reless. Przedruk za zgodą National Institutes of Health]

Źródło:
Stress Hormone Receptors Less Adaptive in Female Brain
Sex differences in corticotropin-releasing factor receptor signaling and trafficking: potential role in female vulnerability to stress-related psychopathology

Ewolucja
Skaczące geny zdradzają rodowód kangurów (10-08-2010)

Analiza porównawcza retrotranspozonów, znanych też jako skaczące geny, pomaga poznać szczegółowo drzewo genealogiczne torbaczy. Symbol Australii, kangur, ma swoje korzenie w Ameryce Południowej.

Nic nie kojarzy się z Australią bardziej niż kangury. Lecz nowe badanie sugeruje, że te torbacze, podobnie jak reszta (np. diabeł tasmański), wywodzą się z Ameryki Południowej. Było dla nas niejasne, w jaki dokładnie sposób spokrewnione są ze sobą żyjące i wymarłe torbacze.

Współcześnie przedstawiciele torbaczy żyją zarówno w Australii, jak i w Ameryce. Niektóre wcześniejsze badania sugerowały, że torbacze wyewoluowały w Australii, a 80 milionów lat temu dryfujące kontynenty rozdzieliły populację. Lecz zarówno w Ameryce Południowej, jak i w Australii odnaleziono skamieniałości dawno wymarłych torbaczy; toteż przez ostatnie dekady naukowcy toczyli zawzięte dyskusje: jak wygląda ich drzewo genealogiczne? Badanie genetyczne zawartości jąder komórkowych i mitochondriów (mitochondia to komórkowe elektrownie z własnym materiałem genetycznym) dało zaskakujące wyniki.

Maria Nilsson, Jürgen Schmitz i ich koledzy przezentują pierwsze badanie, w którym wykorzystano sekwencje retrotranspozonów (rodzaj skaczących genów) w celu zrekonstruowania drzewa rodowego torbaczy. Te wyniki mogą dać ostateczną odpowiedź na pytanie, gdzie wyewoluowały torbacze i jak rozdzieliły się ich linie rozwojowe. To może być niespodzianka dla niektórych badaczy: stoją w sprzeczności z kilkoma wcześniejszymi pracami.

Retrotranspozony stanowią większą część genomu u torbaczy, niż u innych ssaków, których genom zsekwencjonowano. Wydaje się, że jeżeli te sekwencje mają jakiekolwiek znaczenie dla zwierząt, to bardzo małe. Właśnie dzięki temu są tak istotne dla badaczy.

Retrotranspozony używają enzymatycznej maszynerii, aby powielać się. Zamiast robić kopie i rozprzestrzeniać się z komórki do komórki, z organizmu do organizmu jak wirus, retrotranspozony wbudowują się w inne miejsca genomu w obrębie tej samej komórki- rozcinają nić i wstawiają się w DNA. Kopie pozostają na swoim nowym miejscu. Bardzo rzadko zdarza się, aby retrotranspozon, po wbudowaniu, został usunięty bez śladu. Po milionach lat, setki tysięcy takich sekwencji zaśmiecają genom torbaczy.

Skaczące geny są tak powszechne w genomie torbaczy, że kolejna kopia zwykle ląduje w środku starszego transpozonu; powstaje jeden transpozon zagnieżdżony w drugim. Bardzo mało prawdopodobne, aby retrotranspozony, zwłaszcza zagnieżdżone, wyglądały u różnych gatunków tak samo, w dokładnie tym samym miejscu genomu, przez przypadek. Zatem jeśli różne gatunki mają kilka takich samych zagnieżdżonych retrotranspozonów, najprawdopodobniej odziedziczyły je po jednym wspólnym, odległym przodku.

W dwóch genomach torbaczy, które ostatnio zsekwencjonowano, Nilsson, Schmitz i ich koledzy zidentyfikowali tysiące zagnieżdżonych transpozonów - ponad 8000 w genomie południowoamerykańskiego oposa (Monodelphis domestica), i blisko 4500 w genomie kangura (Macropus eugenii).

Nilsson, Schmitz ze współpracownikami pogrupowali zagnieżdżone retrotranspozony w trzy kategorie: unikalne dla kangura, unikalne dla oposa, i wspólne dla obu gatunków. Spośród tysięcy skaczących genów wybrali 53, które posłużyły jako markery do oceny stopnia pokrewieństwa pomiędzy gatunkami. Odkryli, że wszystkie żyjące torbacze muszą pochodzić od jednej gałęzi ssaków, ponieważ w szczególnych miejscach genomu wszystkie mają 10 transpozonów, które nie występują u innych ssaków.

Potem naukowcy przeszukali DNA dwudziestu gatunków torbaczy (m. in. kangura górskiego, wombata tasmańskiego i kreta workowatego), aby sprawdzić, ile zawierają markerów. Nie było jasne, do której linii rozwojowej należą krety workowate. Nowe badanie sugeruje, że na początku oddzieliła się gałąź, z której wywodzi się linia rozwojowa dydelfokształtnych (należy do niej kilka gatunków południowoamerykańskich oposów). Z późniejszych gałęzi wywodzą się inne południowoamerykańskie torbacze - skąpoguzkowce, zbójnikowate, beztorbiki (jedynym żyjącym gatunkiem jest beztorbik bambusowy).

Wszystkie współczesne australijskie torbacze oddzieliły się później. Pochodzą z jednej południowoamerykańskiej linii rozwojowej zwierząt podobnych do beztorbików. Wyewoluowały w tak różne gatunki, jak kangury, podobne do gryzoni borsuki workowate, czy diabły tasmańskie.

Nilsson, Schmitz i ich koledzy przyznają, że nadal jest tajemnicą, dlaczego drzewo torbaczy jest tak wyraźnie rozdzielone. Odnaleźli dwie odrębne gałęzie - jedną z Ameryki Południowej i jedną z Australii - pomimo, że te kontynenty były częścią Gondwany przez dziesiątki milionów lat, w czasie, kiedy pojawiły się torbacze.

[tłum. Zuzanna Niemier]

Inman M (2010) Jumping Genes Reveal Kangaroos' Origins. PLoS Biol 8(7): e1000437. doi:10.1371/journal.pbio.1000437

Biologia
Jak glon z płazem (09-08-2010)

Naukowiec z Kanady, Ryan Kerney, przedstawił na lipcowym Międzynarodowym Kongresie Morfologii Kręgowców pierwszy znany nauce przypadek fotosyntetyzującego organizmu żyjącego wewnątrz komórek kręgowca.

To, że ambystoma plamista (Ambystoma maculatum), odległa kuzynka naszych salamander (przedstawiciel "sąsiedniej" rodziny płazów), blisko współpracuje z jednokomórkowym glonem Oophila amblystomatis wiadomo było od dawna, podejrzewano natomiast, że symbioza zachodzi pomiędzy embrionami tego płaza a glonami bytującymi w galaretowatej substancji budującej - wokół ciała larwy. Zależność między organizmami miała być prosta - młode płazy dostarczałyby glonom niezbędnego im azotu, te "w zamian" wzbogacałyby otoczenie w niezbędny zwierzętom do rozwoju tlen. Okazuje się tymczasem, że sytuacja może być dużo bardziej nietypowa. Komórki glonów znaleziono także wewnątrz komórek samej larwy Ambystoma maculatum, co więcej - okazało się, że nie tylko znajdują się one tam, ale i bezpośrednio dostarczają komórkom zwierzęcym produktów fotosyntezy, czyli tlenu i węglowodanów.

Obserwacje wykonane przy pomocy elektronowego mikroskopu transmisyjnego (TEM) sugerują kolejne, wewnętrzne piętro współpracy - pomiędzy komórkami glonów a mitochondriami płaza; mitochondria, jako centra energetyczne komórek kręgowców, są zdolne do szybkiego, efektywnego wykorzystania produktów fotosyntezy.

Co ciekawe, pierwsze, same w sobie rewolucyjne obserwacje naukowca, pociągnęły za sobą kolejne. Glony udało się znaleźć również w komórkach jajowodów dorosłych płazów, gdzie formowane są galaretowate osłonki jajeczek, co pozwala podejrzewać, że tam właśnie dokonuje się transfer małych współlokatorów do jajek, podczas gdy w trakcie kolejnych etapów rozwoju, już poza organizmem samicy, wnikają one do organizmu zarodków.

Podobne związki obserwowano dotąd jedynie u bezkręgowców - w przypadku kręgowców uważano, że jest to niemożliwe ze względu na zachodzące u nich procesy odpornościowe. Obecne odkrycie może pomóc zarówno w zrozumieniu sposobów formowania się układu immunologicznego kręgowców w procesach ewolucyjnych, jak i rozwoju różnych form endosymbiozy.

[Paulina Łopatniuk]

Źródła:
Salamander's egg surprise
A solar salamander


Archiwum (starsze -> nowsze) [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10]
[11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20]
[21] [22] [23] [24] [25] [26] [27] [28] [29] [30]
[31] [32] [33] [34] [35] [36] [37] [38] [39] [40]
[41] [42] [43] [44] [45] [46] [47] [48] [49] [50]
[51] [52] [53] [54] [55] [56] [57] [58] [59] [60]
[61] [62] [63] [64] [65] [66] [67] [68] [69] [70]
[71] [72] [73] [74] [75] [76] [77] [78] [79] [80]
[81] [82] [83] [84] [85] [86] [87] [88] [89] [90]
[91] [92] [93] [94] [95] [96] [97] [98] [99] [100]
:
 
 :
 
  OpenID
 Załóż sobie konto..
Wyszukaj

Wprowadzenie
Indeks artykułów
Książka: Racjonalista
Napisz do nas
Newsletter
Promocja Racjonalisty

Racjonalista w Facebooku
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365